AHA |
domownik |
|
|
Dołączył: 12 Sty 2008 |
Posty: 199 |
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 10 razy
|
Skąd: Alpy |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
Warunki trochę specyficzne. Ten cały śnieg z kwietnia i maja nigdy porządnie nie przemarzł. Pozostał mokra breją. Przynajmniej na niższych wysokościach do 3200, bo wyżej na razie nie byłem. Na lodowcach będzie też lepiej.
Jak masz szczęście to tworzy się skorupka, która niesie. Ale niedługo. Najpóźniej o 10 lepiej być na dole. Trzeba czasowo bardzo precyzyjnie odpowiednie stoki trafiać.
Wczoraj w drodze powrotnej z "prawdziwych" tur zahaczyłem znowu o Arlberg, żeby beztroskiej, nartostradowej przyjemności zaznać. Śnieg zaczynał się 20 m powyżej samochodu. Fajnie było.
Kończę turę, 100 m od mojego samochodu stoi ciężarówka z betonem. 300 m dalej w stoku coś budują. Rozłożyłem rzeczy do suszenia, siadłem wygodnie, żeby pojejść i popić. W tym momencie zaczynają betonować. Helikopterem. Ponieważ budowa nie była daleko helikopter co chwilę wisiał nade mną. To nie była górska cisza. Ale nie chciało mi się ruszać i powiedziałem nie dam się. Nie zawsze muszą być ptaszki, świstaki i potoki. Raz może być techno.
Trzeba przyznać, że sprawnie to im szło. Napełnienie kibelka, lot do budowy, wypróżnienie, lot z powrotem w minutę. Później mogłem jeszcze z ekipą helikoptera pogadać. Ciekawe.
Tury idą dalej, ale chyba przeniosę się na lodowce. |
|