MarioJ |
domownik |
|
|
Dołączył: 04 Lis 2011 |
Posty: 299 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy
|
Skąd: Wrocław |
|
|
 |
 |
 |
|
AndRand napisał: |
Pojedyncze przejazdy nie za bardzo mają co naruszyć.
Jakby ktoś chciał sprawdzać wpływ narciarstwa na roślinność to najlepiej wybrać się na wiosnę w okolice górnego wyciągu w Rohaczach, gdzie zaczyna się droga na Salatyn lub w Złomiskach koło Popradskiego Plesa. Mimo, że wraz z ubywaniem śniegu narciarze przedzierają się tam przez kosodrzewinę to nie przypominam sobie szczególnych śladów po tych dość masowych przejściach.
Więc ingerencja narciarzy w park, w porównaniu np. do alpinistów wbijających haki w ściany, jest doprawdy minimalna. |
Rozumiem że chcesz zaprezentować swoje zdanie, ale w tym apelu nie chodzi o to co Ty piszesz !
Pewnie tak jest że roślina na wiosnę i lato odżyje i to co się połamie, odrośnie. Niemniej trudno to i Tobie i mnie oceniać, jeśli nie zbadaliśmy tych roślin na jesień a później na wiosnę, w tym samym miejscu.
Jednak tutaj nie chodzi o realną skalę uszkodzeń.
Bardziej o chodzi o to co parkowcy i przyrodnicy uważają o takim traktowaniu roślin przez nasze narty. Chodzi o nasz wizerunek, jak symbolicznie traktujemy przyrodę. |
|