Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki -> Avalung-oddychaj pod lawiną. Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Avalung-oddychaj pod lawiną.
PostWysłany: Sob 18:56, 31 Sty 2009
Jan.
domownik
 
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Bielsko - Biała





[link widoczny dla zalogowanych]
Pips i avalung zwiększą szanse przeżycia pod lawiną.Zasada działania podobna jak maska,aparat ratunkowy.Tylko jak to się sprawdza gdy masy śniegu są mocno zbite?W lawinie pyłowej widzę tu duży plus-zamknięcie dostępu pyłu do dróg oddechowych i w następstwie uduszenie(tylko co z nosem).Jakie macie zdanie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:11, 31 Sty 2009
daniel
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Stołeczne Królewskie miasto Kraków





widzialem testowanie tego bodajze na Discovery - dzialalo Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:14, 01 Lut 2009
kebuz86
domownik
 
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Nowe Bystre/Zakopane





O ile Ci tej ruły z gęby nie wyrwie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kebuz86 dnia Nie 18:14, 01 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:38, 02 Lut 2009
KasiaA
domownik
 
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków





jan. a zastanawiasz się nad nabyciem?
Zasadadziałania wydaje się być jasna i logiczna. Ale rzeczywiście jak to jest z możliwością złapania rurki i trzymania w buzi, czy też później o ile wylot ustnika jest w okolicy ust... Sama nie wiem... Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:21, 02 Lut 2009
kroliczysko
domownik
 
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Wrocław





No ale chyba wszystkie gadżety lawinowe służą nie temu żeby dawać 100% szans na przeżycie tylko dokładać kolejne punkty do prowdopodobieństwa przeżycia. Takie zastanawianie się, czy nie wyrwie rurki z paszczy można porównac do zastanawiania się:
-a co bedzie jak pieps się rozwali/nie zadziała/sam u zasypanego przełączy się na odbiór
-sonda się połamie albo będzie za krótka
-łopata się połamie
Chyba takie traktowanie sprawy nie za bardzo ma sens IMO. Po prostu kupuje się zabawkę i w krytycznej sytuacji robimy wszystko żeby sprzęt który mamy zadziałał. Jak nie zadziała to wielka szkoda, jak zadziała to tylko lepiej. I tak mając taką zabawkę zwiększamy sobie prawdopodobieństwo - nie odwrotnie. Pomijam ten czynnik, że będąc oklejonym owymi gadżetami można zacząć się pchać w bardziej niebezpieczne miejsca, tym samym ujmujac sobie trochę szans:) No ale to już zupełnie inna bajka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:32, 02 Lut 2009
Jan.
domownik
 
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Bielsko - Biała





Nie planuje zakupu.Zamiast radowania się z zjazdu,ciągle zastanawiał bym się czy zdążę wpakować rurę do pyska,masakra.Ciekawi mnie wasza opinia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:38, 02 Lut 2009
KasiaA
domownik
 
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków





kroliczysko, chyba masz rację, choć i tak nie chciałabym tego testować.

Przynajmniej na razie mam tak, że jak zakładam piepsa to sie zastanawiam czy na pewno mam ochotę się pchać w zagrożony teren, póki co zmusza mnie do przeanalizowania raz jeszcze czy warto.

A nad avalungiem się zastanawiamy poważnie. Ale nie nad tym wmontowanym w plecak ale nad tym modelem z dodatkową uprzężą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:10, 02 Lut 2009
Grabarz
domownik
 
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Kraków





Ale to chyba działa tylko w tedy gdy utworzy ci się przestrzeń w okół. A jak cię przysypie tak na "ciasno" to i tak nie będzie powietrza więc rurka ci dużo nie pomoże bo nie będzie czego filtrować.
A drugie pytanie, czy w momencie porwania przez lawine będziesz w stanie włożyć rurkę do paszczy i potem ja tam utrzymać? Jak po drodze będzie 100 innych pomysłów na ratunek takich jak choćby nawet próba odpięcia nart czy jak lawina zastyga wyciągnięcie ręki w górę czy tam jeszcze coś innego.
Z drugiej strony tak jak pisze kroliczysko to taki sam gadżet jak inne podnoszące szansę przeżycia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:49, 02 Lut 2009
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





Grabarz napisał:
Ale to chyba działa tylko w tedy gdy utworzy ci się przestrzeń w okół. A jak cię przysypie tak na "ciasno" to i tak nie będzie powietrza więc rurka ci dużo nie pomoże bo nie będzie czego filtrować.


W typowym sniegu w lawinie (z suchego sniegu) jest circa 60% powietrza. Ludzie duszą nie z braku powietrza ale z powodu za dużej koncentracji CO2 w okolicach paszczy. Pomysł na avalung polega na rozdzieleniu punktów poboru i wydalania powietrza.


Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:11, 02 Lut 2009
JurekP
domownik
 
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Gdańsk





jan. napisał:
Nie planuje zakupu.Zamiast radowania się z zjazdu,ciągle zastanawiał bym się czy zdążę wpakować rurę do pyska,masakra.Ciekawi mnie wasza opinia.
Zawsze można zjeżdzać z rurką w ustach... Aby nie wypadła trzeba przykleić srebrną taśmą Laughing
A tak poważnie to czytałem, że śnieg w lawinie pyłowej potrafi wejść głęboko w drogi oddechowe nawet przez nos.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:41, 02 Lut 2009
pokor
administrator
 
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Skąd: Sudety





Jeśli idzie o nasze góry to takie lawiny raczej nie występują


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:58, 02 Lut 2009
Marecki
domownik
 
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin





Znalazłem w sieci jeszcze kilka ciekawych rozwiązań:
1.Snowpulse
[link widoczny dla zalogowanych]

2.lawinowy balonik
[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedyś przeczytałem o lawinowym sznurku - 20 m długości i jak najbardziej jaskrawy kolor. Po wejściu na teren lawiniasty, rozwija się linkę i wlecze za sobą. Po zasypaniu człowieka przez lawinę jest pewna szansa, że część sznurka pozostanie na powierzchni...taki był sens artykułu w jakimś czasopiśmie turystycznym...ale czy to ma sens?

A teraz mój pomysł Embarassed ,być może również bez sensu...Plecak ABS po odpaleniu ma 150l objętości. Czemu więc nie mieć na plecach dużego plecaka od razu wypełnionego balonem? Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:32, 03 Lut 2009
pokor
administrator
 
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Skąd: Sudety





150l plecaka hehehe
Pierwsza metoda to był zamiast kasku cylinder na głowę a pod nim kanarek na nitce.
Kanarek bo żółty a nitka bo po nitce do kłębka .
Jako, że kanarka częśto zjadały orły albo zdychał pod cylindrem zastosowano sam jaskrawy sznur.
sznur ma sens jest to jedna z pierwszych metod stosowana przed laty.
Teraz znów wrócono do kanarka tylko zamiast niego na końcu jest piłeczka wyrzucana w razie draki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:07, 03 Lut 2009
paaulo
domownik
 
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz





Ciekawy filmik [link widoczny dla zalogowanych]
Nie chciałbym zobaczyć takich pęknięć wokół mnie. Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:04, 04 Lut 2009
kebuz86
domownik
 
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Nowe Bystre/Zakopane





No filmik dający do myślenia:)
Post do króliczysko; nie napisałem "o wyrwaniu ruły z ust" po to żeby z kimś polemizowac:) Absolutnie, przychylam sie do Twojej opinii, ze jest to kolejny krok zwieszający nasze przeżycie(tzw. kolejny gadżet:)) Pewnie gdybym miał dużo kasy to bym sobie kupił! Zaiste!!
Chdziło mi tylko o to, bo spotkałem sie z opiniami, że niby cięzko jest to utrzymać w ustach... Nie wiem, nie wnikam narazie.. kupie sobie to sie wypowiem:) Przekonał mnie fakt, te 4:48 pod śniegiem:)
JAk to prawda.. to odkładam kase:)

pozdr


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 8:25, 14 Lis 2009
grabado
domownik
 
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław/Poznań





Orientuje sie ktos czy w Polsce mozna dostac Avalunga (bez plecaka) w rozmiarze S/M? W horyzoncie maja tylko M/L.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:45, 14 Lis 2009
mr
domownik
 
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Szklarnia





avalung: podobno standard za oceanem, zadziwiająco mało popularny w Europie, w Alpach widziałem przel ostatnie laty może 2 -3 razy, zwykle na plecach 'hamerykańców'...
z rozmów z zaprzyjaźnionym guidem, usłyszałem fajną teorię (uzasadnienie: to urządzenie świetnie działa, ale w lekkim, SUCHYM śniegu, jaki (pono) występuje w hameryce... a nasz'europejski' znacznie cięższy jest standartowo, bardziej wolgotny, szansa na 'zabetonowanie' zasypanego (że o mechanicznych obrażeniach nie wspomnę) znacznie większa, to i szanse na oddychanie znacznie mniejsze...

osobiscie przymierzam się to zakupu SNOWPULSA, uważam, że świetnie łączy zalety ABSa ale także w znacznym stopniu chroni głowę (kręgosłup) przed urazami mechanicznymi...
tak mnie to wygląda, jak sobie porównuję 'z dala', niebawem z 'bliska' zamiaruję się przygladnąć....

mr


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 15:55, 14 Lis 2009
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





mr napisał:

z rozmów z zaprzyjaźnionym guidem, usłyszałem fajną teorię (uzasadnienie: to urządzenie świetnie działa, ale w lekkim, SUCHYM śniegu, jaki (pono) występuje w hameryce... a nasz'europejski' znacznie cięższy jest standartowo, bardziej wolgotny, szansa na 'zabetonowanie' zasypanego (że o mechanicznych obrażeniach nie wspomnę) znacznie większa, to i szanse na oddychanie znacznie mniejsze...


Teoria może fajna ale mało prawdziwa. Rożnica pomiędzy "puchami" to będzie kilka procent, natomiast śnieg zleżały to będzie bardzo podobnie (w granicach 300 - 450 kg/m3). Zresztą w każdym śniegu (poza jednym wyjątkiem) powietrza jest dość, a dusi nas nie brak tegoż tylko zbytnia koncentracja dwutlenku węgla - a avalung właśnie przeciwko temu został stworzony.
Jedynym wyjątkiem są lawiny śniegu mokrego - ale tam to generalnie i tak nas zapewne zmieli na amen (ciężar większy od 600 kg/m3).

Cytat:

osobiscie przymierzam się to zakupu SNOWPULSA, uważam, że świetnie łączy zalety ABSa ale także w znacznym stopniu chroni głowę (kręgosłup) przed urazami mechanicznymi...
tak mnie to wygląda, jak sobie porównuję 'z dala', niebawem z 'bliska' zamiaruję się przygladnąć....


Snowpulsa macałem i odpalałem. Bardzo podobne do ABS'a, fajny patent jest z jednym systemem bazowym i wymiennymi worami (tu mają przewagę nad ABS'em bo ABS jakoś dziko dobrał pojemności worów - przedstawiciel się tylko usmiechnął jak pytałem o taki klasycznie guidowy na tydzień). Tak na ogląd to chyba dyskusje o wyższości jednego nad gdrugim to typowe Boże Narodzenie vs Wielkanoc (ja tam lubię prezenty....).


Pozdrówka,

Kuba


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KubaR dnia Sob 15:59, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:24, 14 Lis 2009
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





KubaR napisał:
Teoria może fajna ale mało prawdziwa. Rożnica pomiędzy "puchami" to będzie kilka procent, natomiast śnieg zleżały to będzie bardzo podobnie (w granicach 300 - 450 kg/m3). Zresztą w każdym śniegu (poza jednym wyjątkiem) powietrza jest dość, a dusi nas nie brak tegoż tylko zbytnia koncentracja dwutlenku węgla - a avalung właśnie przeciwko temu został stworzony.
Jedynym wyjątkiem są lawiny śniegu mokrego - ale tam to generalnie i tak nas zapewne zmieli na amen (ciężar większy od 600 kg/m3).


600 kg/m3 to i tak 40% zawartość powietrza w mokrym śniegu. Jeżeli nie przemieli, to dlaczego avalung miałby nie działać? Nie kwestionuję danych, tylko dziwię sie jak?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:33, 14 Lis 2009
Maciej
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Wabrzezno (Kuj.-Pom.)





tak sie zastanawiam czy przypadkiem nie jest ciężko zwiększać i zmniejszać objętość katki piersiowej, jak nas zabetonuje (mozeb jakis kolega-pozorant goprowy by sie wypowiedzial?)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:45, 14 Lis 2009
kendzior83
rozkręcam się
 
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tarnów, Kraków





Zdarzyło mi się używać avalung, niewątpliwie znacząco podnosi komfort psychiczny i to jest największy plus Smile , gdy widzisz jak spod nart coś zaczyna wyjeżdzać.
W zestawie jest zatyczka do nosa... ale raczej nie wyobrażam zobie mocnego zjazdu gdzie zwykle zaciskamy zęby, a tu musisz nagle oddychać tylko przez usta... (na podejściu to już totalnie kiepski pomysł)
Rurkę można złapać bez problemu do ust bez pomocy rąk, a w zjeździe gdy "dynda" obok głowy naprawdę w niczym nie przeszkadza.
Polecam wersję z plecakiem, w wersji bez jest trochę uciążliwy, bo musi znajdować się na ostatniej warstwie odzieży (zewnętrzniej). Więc gdy chcemy np.
zdjąć kurtkę, musimy zdjęć plecak, zdjąć avalung, zdjąć kurtkę założyć avalung, założyć plecak... a tu jeszcze paski od pipsa się plączą...
ceny w Polsce: avalung ok. 600zł
z plecakiem od 800zł
Ogólnie jestem za Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:50, 14 Lis 2009
kendzior83
rozkręcam się
 
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tarnów, Kraków





PS. "używać" to znaczy miałem go na wycieczce Smile
Na szczęście bezpośredniego działania nie testowałem.
Ale psycha rośnie więc i możliwości idą parę punktów w górę!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 1:05, 15 Lis 2009
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





marcin-wawa napisał:

600 kg/m3 to i tak 40% zawartość powietrza w mokrym śniegu. Jeżeli nie przemieli, to dlaczego avalung miałby nie działać? Nie kwestionuję danych, tylko dziwię sie jak?


Woda - jest jej na tyle, że powietrze jest w postaci "komór". Normalnie w śniegu "suchym" i "wilgotnym" kryształki śniegu są otoczone powietrzem, woda do pewnego momentu pojawia się jako taka "otoczka" kryształków - w pewnym momencie jest jej na tyle, że robi "mostki" pomiędzy kryształkami. Taka umowna granica dla sniegów mokrych to własnie ok. 600 kg/m3 natomaist wiosenne firny (takie "mokre") mają do nawet 800 kg/m3.

To nie jest tak, że nie będzie działał tylko, że działanie będzie psu na budę: urazy, wychłodzenie + zmniejszony dopływ świeżego powietrza ze względu na słabszy dopływ jak i zmniejszony zakres ruchów oddechowych.

Maciek@ Pozoranta nigdy się nie zakopuje tak by był "zabetonowany". Nawet przy takich zabawach że nie robi się dziury to się faceta przykrywa np. karimatem. To wbrew pozorom jest dość ryzykowan zabawa, chyba w latach 70-tych austriacy mieli kilka wypadków śmiertelnych przy pozoracji.


Pozdrawiam,

Kuba


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KubaR dnia Nie 12:31, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:21, 15 Lis 2009
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





Witam,

Jeszcze takie uzupełnienie (wczoraj na szybko) - te zastrzeżenia co do mokrego śniegu to były jednym z "ale" do tego urządzenia, drugim "ale" było, że nie zawsze się uda chwycić w paszczę. To drugie zastrzeżenie było skontrowane tym, że powinno się w zagrożonym rejonie łazić z ustrojstwem w paszczy. To jest możliwe ale raczej w zjeździe, przy intensywnym wysiłku podczas podejścia dodana przestrzeń martwa może być odczuwalna przy oddychaniu.

Co do pierwszego miałem gdzieś opisy testów "za" i "przeciw" - ale należy zwrócić uwagę na dwie rzeczy:
- większość lawin w których są ludzie to sa lawiny deskowe de facto ze śniegu suchego. Rzadko się zdarza by to były typowe mokre (np. wiosenne). Więc jakby jest dużo "za".
- ocenia się, że około 25% ofiar lawin ginie z powodu obrażeń mechanicznych. A tu jakby Avalung nie pomoże.

Pytaniem jest zawsze, czy nieuniknione przy korzystaniu z takowych ustrojstw "polepszenie psychy" nie doprowadza do akceptacji zwiększonego ryzyka, a w konsekwencji do zmniejszenia naszego bezpieczeństwa.

Pozdrówka,


Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 12:47, 15 Lis 2009
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





KubaR napisał:
Pytaniem jest zawsze, czy nieuniknione przy korzystaniu z takowych ustrojstw "polepszenie psychy" nie doprowadza do akceptacji zwiększonego ryzyka, a w konsekwencji do zmniejszenia naszego bezpieczeństwa.


I ponownie potwierdza się truizm, że najlepszym sprzętem bezpieczenstwa jest sprawnie działający baniak na karku, a w każdym razie żaden z gadżetów nie może być jego protezą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:09, 15 Lis 2009
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





I jakby na zamowienie o gadżetach:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 14:58, 15 Lis 2009
kampress
domownik
 
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Skąd: Rabka-Zdrój





marcin-wawa napisał:
KubaR napisał:
Pytaniem jest zawsze, czy nieuniknione przy korzystaniu z takowych ustrojstw "polepszenie psychy" nie doprowadza do akceptacji zwiększonego ryzyka, a w konsekwencji do zmniejszenia naszego bezpieczeństwa.


I ponownie potwierdza się truizm, że najlepszym sprzętem bezpieczenstwa jest sprawnie działający baniak na karku, a w każdym razie żaden z gadżetów nie może być jego protezą.


prawda, posiadając coraz większą ilość gadżetów - dla niektórych... Wink poprawia to "psyche", i zamiast w tą stronę pakują się w coraz to większe niebezpieczeństwo a w sytuacjach krytycznych nie potrafią sobie poradzić ze sprzętem albo nie mają czasu albo możliwości... nie żebym kogoś krytykował..., większość z nas chyba wie co robi Question , niejednokrotnie wolę sobie odpuścić coś co mi brzydko pachnie i nie czuję z tego powodu niedosytu, wręcz przeciwnie... Cool

pozdr

k.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 15:07, 15 Lis 2009
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





kampress napisał:
prawda, posiadając coraz większą ilość gadżetów - dla niektórych... Wink poprawia to "psyche", i zamiast w tą stronę pakują się w coraz to większe niebezpieczeństwo a w sytuacjach krytycznych nie potrafią sobie poradzić ze sprzętem albo nie mają czasu albo możliwości... nie żebym kogoś krytykował..., większość z nas chyba wie co robi Question , niejednokrotnie wolę sobie odpuścić coś co mi brzydko pachnie i nie czuję z tego powodu niedosytu, wręcz przeciwnie... Cool


Ciekawe, czy ktoś prowadził statystykę jak silnie ujemny wpływ na uczestnictwo w wypadkach i przeżywalność ma posiadanie dużej ilości szpeju, którego nie umie się w 100% wykorzystać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 15:46, 15 Lis 2009
Maciej
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Wabrzezno (Kuj.-Pom.)





KubaR napisał:

Maciek@ Pozoranta nigdy się nie zakopuje tak by był "zabetonowany". Nawet przy takich zabawach że nie robi się dziury to się faceta przykrywa np. karimatem. To wbrew pozorom jest dość ryzykowan zabawa, chyba w latach 70-tych austriacy mieli kilka wypadków śmiertelnych przy pozoracji.

wime że to niejest zasypanie z ubiciem i uklepaniem Wink, ale poruszylem ten temat, bo w takiej dziurze pozorant też może zostać "docisniety" i myslalem ze moze maci takie doswiadczenia pozwalajace powiedziec na ile zmniejsza sie "zakres ruchow oddechowych"
pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:22, 16 Lis 2009
KasiaA
domownik
 
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków





grabado napisał:
Orientuje sie ktos czy w Polsce mozna dostac Avalunga (bez plecaka) w rozmiarze S/M? W horyzoncie maja tylko M/L.


Myślę że warto popytać telefonicznie. Jak my zamawialiśmy w Rybniku, to sprzedawca pytał jaki rozmiar nam sprowadzic. Więc myslę ze nie powinno być problemów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Avalung-oddychaj pod lawiną.
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin