mark_eaton |
domownik |
|
|
Dołączył: 21 Mar 2009 |
Posty: 116 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Świętochłowice/OS |
|
|
|
|
|
|
Cześć wszystkim!
Wczoraj wraz z kumplem postanowiliśmy sprawdzić warunki turowe wokół Szczyrku.
Ogólnie: jest bardzo, bardzo źle.
Grzbiety po zachodniej stronie dol. Żylicy (Beskid Wegierski, Hyrca, Kotarz aż do Salmopolu) mają może z 15-20 cm śniegu o składzie: 2cm puchu, 5mm szreni łamliwej na podkładzie 10-15cm puchu na... krzakach jagód. Jazda po czymś takim jest niemożliwa (no, chyba że ktoś lubi . Grzbietem da się jakoś prześlizgać ale to teren raczej dla "śladówek". Jest za to pięknie "wyratrakowany" dzięki uprzejmości kolegów quadowców i skuterowców.
Jakiekolwiek zjazdy w bok - tylko w celu zapewnienia sobie trwałego kalectwa.
Za szosą (Biały Krzyż) sytuacja się zmienia radykalnie. Śnieg: 5-10cm, za to sporo wody - idziemy cały czas "w górę rzeki" brodząc po kostki...
Tak jest aż do Skrzycznego, kto się nie całkiem utopi w wodzie tego "strzałem miłosierdzia" rozjadą skuterowcy grzejący całymi watahami "co KM wyskoczy".
FIS-em zjechać się da całkiem nieźle, pewnie dzięki naśnieżaniu ale było już zupełnie ciemno więc nie mam pewności.
Za to na dole, w Szczyrku padał w tym czasie śnieg - na samochodzie było z 8cm. Klasyczna "inwersja". |
|