Szymon |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Gru 2008 |
Posty: 888 |
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 16 razy
|
Skąd: Żywiec |
|
|
|
|
|
|
Byłem dziś (15.03) na Rysiance. Podejście z Żabnicy Kamienna, zjazd z Lipowskiego Wierchu.
Pogoda bajeczna - widokowo, w większości słonecznie (choć chmury przewalały się nad głowami). Na Rysiance w południe było -3 st., na dole 4 st.
Warunki do podejścia w lesie dobre, na polanach powyżej strasznie lodowato i wcale nie zanosi się na wczesne puszczenie tego (najwcześniej w sobotę będzie lepiej). Teraz harszle/raki konieczne.
Zjazd ma się nieco lepiej, ale... góra choć przylodzona, da się jechać, ale koniecznie świeżym śladem, Gdy traficie na wcześniejsze zjazdy, to grudy i kopki śniegu wytrzepią niesamowicie, że nie wspomnę, o ich lodowej formie (tak, tak - zjeżdżałem tym samym wariantem co w poniedziałek).
Polany jak wyżej. Lodowato. Niżej znacznie lepiej, ale z kolei sam dół wygląda tak, że śnieg sam chce narciarza zatrzymać. Miękki, wolny i strasznie zamula - trzeba uważać.
W skrócie: wyżej całkiem w porządku, im niżej tym gorzej.
Aaaa, bym zapomniał. Idąc lasem w górnych partiach koniecznie zakładajcie kask! Świerki są masakrycznie oblodzone i powyginane (kilka tęgich konarów i całych wierzchołków już spadło!), wiatr co rusz powoduje mniejsze i większe "bombardowania" lodowe. Trza uważać. |
|