przemski |
domownik |
|
|
Dołączył: 02 Mar 2006 |
Posty: 552 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
|
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne) |
|
|
|
|
|
|
tak, tak, jestem zadowolony, jak najbardziej
udało się być na śniegi 31 dni co z Warszawy nie jest taką prostą sprawą ani logistycznie, ani finansowo (Krakusy mają lepiej, o zakopiańczykach nie wspomnę...)
nie był to sezon obfitujący w podnoszenie poprzeczki jeśli chodzi o trudność zjazdów i nie udało się skonsumować wisienek na torcie (rysy, kanion) ale jak to mama uczyła - od stołu zawsze należy wstawać z uczuciem lekkiego niedosytu :)
za to rewelacyjnie udał się ten sezon pod względem towarzyskim, co pozwoliło głęboko zrozumieć znaną prawdę że nie tyle ważne co, ale z kim!
jako jeden z największych plusów mogę wymienić to że był od dlka mnie bardzo długi - zaczął się od jakiegoś mega opadu bodajże 11 listopada gdy zapadając się na nartach po kolana w świeżutkim puchu burłaczyliśmy z kumplami do murowańca, a zakończył się w początkach maja wycieczką na Wildspitze - A WIĘC PRAWIE 6 MIESIĘCY!
udało się zorganizować i przejść turę przez tatry w kierunku na wschód czyli chochoł, ornak, kondratowa, murowaniec, 5S, moko i powoli dochodzę do wniosku że to co mnie w skiturach najbardziej interesuje to nie szybki strzał i wysoki stopień trudności tylko długie, mozolne przejścia - z każdą kolejną przełęczą coraz bardziej za sobą zostawia się przywiezione z nizin problemy, jakoś tak inaczej się jest wówczas w górach i inne/lepsze/ciekawsze są relacje z ludźmi z którymi się idzie, sama tura nie jest może tak ciekawa jak ta robiona w drugim kierunku i bardzie po słowackiej stronie ale cieszę się że jednak zrobiłem tę turę przez polskie tatry, tym bardziej że szliśmy z edim lichotą i 5-dniowe uczenie się od niego na każdym kroku różnych takich skiturowych patentów to była dobra lekcja, zwłaszcza że pogoda nas nie oszczędzała i trzeba się było powysilać
jednym z najciekawszych dla mnie wydarzeń sezonu był wyjazd freerajdowy na testy narciarskie z ekipą ze sklepów horyzont - moiżliwość zmieniania nart po 3 razy dziennie i testowania sprzętu począwszy od zwykłych turówek po mantry volkla to było to, prawdę mówiąc do tej pory nie miałem pojęcia jakie są różnice między nartami, teraz wiem że dobrze dobrane dechy są w stanie uczynić ze mnie o oczko lepszego narciarza, którym tak bardzo chciałbym się stać gdy tymczasem opanowana technika niestety boleśnie przypomina mi o moich możliwościach ;)
z tego sezonu płynie też dla mnie nauka że należy słuchać klasyków i nie napinać się za bardzo na turowanie w tatrach w styczniu czy w lutym, zimowe miesiące lepiej zaplanować na freerajdy w alpach, a w tatry jeżdzić tylko albo gdy są naprawdę dobre warunki albo odczekać do wiosennych śniegów, niestety sporo czasu przesiedziałem w lutym w schronach lub pałętając się w halnym po lasach w tym roku i trochę mi tych dni szkoda
nie sposób podsumowywać poprzedniego sezonu nie planując już następnego, zwłaszcza że letni urlop mam już za sobą i teraz przede mną długie miesiące bez dłuższej przerwy w pracy. Właściwie to zostało już postanowione że w terminie 6-13 z grupą znajomych jedziemy do francji (pewnie Tignes) na rozpoczęcie sezonu pofreerajdować sobie trochę po lodowcach (i oczywiście zapraszamy wszystkich którzy mieliby ochotę dołączyć na freeride camp), wprawdzie ostatnio kolega mnie trochę przelicytował sugerując wypad na lodowiec w okolicach wszystkich świętych... ano zobaczymy; mam też nadzieję że uda się zrealizować niezrealizowane marzenie z poprzedniego sezonu a więc narty w w legendarnych śniegach w utah, dolar tani, puch o zawartości 3-5% wilgoci, raz się żyje :) No i straszną mam ochotę na jakąś dłuższą turę alpejską - wiele wskazuje na to że będzie to grossglockner-grossvenediger ale może coś innego, zobaczymy, byleby tylko była z daleka od najczęściej uczęszczanych szlaków które potrafią z najpiękniejszego lodowca zrobić marszałkowską
no to tyle refleksji posezonowych których przelanie na papier pozwoliło mi trochę odwlec moment zabrania się do pracy, niestety już dłużej nie sposób odwlekać...
pozdro
przemek |
|