maarek |
domownik |
|
|
Dołączył: 21 Wrz 2011 |
Posty: 80 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Skąd: Bydgoszcz |
|
|
|
|
|
|
Panowie, nie tak nerwowo, proszę.
Czytając opisy z forum byłem zdecydowany na zakup Mammut Pulse (pełnia szczęścia). Ale podczas całego zamieszania ze SKALNIKIEM zacząłem szukać alternatyw i znalazłem ARVE LINKA. Mało słyszałem o tym urządzeniu i aby utwierdzić się, że będzie to dobry wybór odbyłem kilka rozmów telefonicznych z dostawcami sprzętu, organizatorami kursów ski turowych i lawinowych.
Po tych rozmowach, skutek (opis powyżej), nabrałem wątpliwości jaki mam kupić. Czy nauczyć się np. przez trzy lata używania prostego urządzenia i później podjąć decyzję czy wymienić na zawansowane urządzenie.
Na kurs zapiszę się. Z treningu, również chętnie bym skorzystał.
Pofilozofowałem sobie trochę (przed praktyką), ale teraz przechodząc do konkretów:
coraz bardziej zagłębiając się w temat, czytając między innymi opis Kuby (wyrypy) o możliwości przełączania anten nadawczych w Otowoxie 3+, skuteczności jego działania, możliwości aktualizacji oprogramowania, jedna bateria, niska waga, i w wyniku mailowych głosów w dyskusji (Głos: ...... 3+ to więcej niż 3-antenówka. Ma jeszcze jedną, malutką antenę, dzięki czemu szukanie jeszcze jest prostsze i szybsze. Inny: ...... na Twoim miejscu wybrałbym Ortovox 3+ ze względu na tę dodatkową małą atenkę. ) to urządzenie wydaje ni się na tą chwilę najwłaściwsze. Brałem jeszcze pod rozwagę również takie - BCA Tracker 2, Arva Evo 3+, może nawet Pulse, S1,......?
Raz jeszcze ponawiam moje pytanie (ciekawość rzecz ludzka):
czy ktoś z Was brał czynny udział w akcji ratowniczej z detektorem? Obojętnie w jakiej roli - ratownika, czy poszkodowanego? |
|