| Hans |
| domownik |
|
| |
| Dołączył: 29 Maj 2008 |
| Posty: 86 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
| Skąd: kraków |
|
|
 |
|
 |
|
| Maciej napisał: |
Ponadto jeśli użycie piepsa na danym obszarze byłoby obowiązkiem, to łamiąc go, gość zostałby obciążony obowiązkiem gwaranta poprzez "Ingerenz" niezależnie od wszystkich innych okoliczności.
|
Nie znam się na karnym, więc możesz wyjaśnić co to za instytucja, jakiś przykład? Jeśli jest obowiązkiem posiadanie apteczki, a ja jej miał nie będę i z tej przyczyny, przy wypadku, nie będę w stanie pomóc skutecznie poszkodowanemu, to odpowiadam za zaniechanie, bo ofiara miała prawo oczekiwać, że tą apteczkę miał będę?Tak sobie to uregulowali?
| Maciej napisał: |
sorki że się rozpisałem, ale komentowanie spraw na podstawie "notatki prasowej" mnie sprowokowało  |
Nie ma się co denerwować - każdy ma prawo do własnego zdania, ale też nie wierzę, że sąd nie przemyślał sprawy i losował wyrok z kapelusza - w 45 minut to wyroki tylko u Anny Marii Wesołowskiej:)
Z notatki wynika, że to dopiero I instancja i precedensu nie ma. Po trzecie uważam, że osoby bliskie lub związane ze mną emocjonalnie mają prawo wymagać ode mnie podejmowania trafnych decyzji i nienarażenia ich na niebezpieczeństwo w przypadkach, kiedy dysponuję większym doświadczeniem. A po czwarte, o ile kojarzę jak przebiegała sprawa, to w sprawie lawiny pod Rysami zapadł wyrok skazujący opierający się na podobnym przypisaniu odpowiedzialności Panu nauczycielowi, z tymże tam wypadek był bardziej wyrazisty, a tu można powiedzieć, że za "brak piepsa do więzienia".
Jeśli ja nie mam piepsa i z tej przyczyny mi się coś stanie, to jest mój problem. Ale jeśli siłą autorytetu (hipotetycznie, bo nie mam) namówię kogoś, aby oszczędzał baterie w piepsie, bo przecież są bardzo drogie, a potem tego kogoś zasypie i przez to nie znajdą go na czas, to pomijając kwestie prawne, w ludzkim odczuciu, nie zachowałem się do końca ok. |
|
).