gąsienica |
rozkręcam się |
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2010 |
Posty: 14 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
kampress napisał: | jonczyk napisał: |
Temat w ogóle nie jest dobry na forum. W końcu słowaccy leśni czytują polskie fora, szczególnie te dotyczące min. Tatr.
|
popieram, i proponuje ze wzgledu na ogół... nie dyskutowac publicznie o mozliwosciach w rejonach gdzie jest to nie dozwolone... - szanujmy to co i tak mamy w duzym zakresie oddane do eksploracji - a jak juz to inkognito... |
Śniło mi się kiedyś, że wybrałem się na początku czerwca na Polski Grzebień. Sen się przerodzi chwilowo w koszmar, gdy na Bialovodskiej Polanie zatrzymał mnie zły leśniczy i kazał zawrócić, albo zostawić narty w jego leśniczówce ( jeśli dobrze pamiętam mój sen, to wspominał, że w Tatrach słowackich to do połowy kwietnia można na toury - ktoś potwierdzi, że leśniczy z mojego snu mówił do rzeczy?) Jako, że to był tylko sen oczywiście, to nie przejąłem się zbytnio i pozornie wracając, zatoczyłem łuk dookoła leśniczówki i już bez większych komplikacji dotarłem na szlak w miejscu niedostępnym dla wzroku leśniczego (raz trzeba było się jeszcze chować za konarem, jak leśniczy przejeżdżał jeepem - wiem, mam dziwne sny ). Postać wróciła popołudniu, na tej samej polanie, tym bardziej nieprzyjemnie ustosunkowana. Chociaż jeżeli dobrze pamiętam mój sen, to wręczyłem mu 20-kilka złociszczy, gdyż tylko tyle miałem w portfelu i tym sposobem mój sen się skończył szczęśliwie. Aha, śniło mi się jeszcze, że zjazd z polskiego grzebienia był całkiem sympatyczny jak na początek czerwca plus równie sympatyczny żlebik do Litworowego Stawu. Więcej nie miałem snów narciarskich, których akcja toczyła się w Białej Wodzie:) Pozdr |
|