AHA |
domownik |
|
|
Dołączył: 12 Sty 2008 |
Posty: 191 |
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy
|
Skąd: Alpy |
|
|
|
|
|
|
Ja tam bylem w drugiej polowie kwietnia. Ten czas moge na Sycylie bardzo polecic-morze kwiatow. Jak ten snieg sprawdzalem, to juz nie pamietam. Ale w sumie tylko dla Etny nie oplaca sie tak daleko jechac, tak ze chyba powiedzialem: Jak sie da to fajnie, a jak nie to tez w porzadku.
Mozna isc od polnocy/polnocnego wschodu. Mozesz dojechac na ten ogolny parking na 1500 m. Tam tez spalismy w busiku. W tej okolicy tez jest takie schronisko. Dawniej mozna bylo do wyciagow na 2000 m dojechac. Ja bylem krotko po wiekszym wybuchu, ta droga byla przez magme czesciowo zasypana. Zrobili taka droge dla jeepow, ale na prawde dla jeepow. Od 1500 trzeba bylo na piechotke wystartowac. To juz bylo troche niesamowite. Depczesz sobie z nartami na plecach po podgrzewanej drodze, z dolu cieplo, przecudna won siarki dookola ciebie, u gory snieg.
W nocy, bo trzeba wczesnie wystartowac. Etna ma czesto juz o 9 czapke, tak ze lepiej to wczesniej zalatwic. Przy wyciagach na 2000 lezal snieg. Wlasciwie bylo wtedy zabronione calkiem do gory wlazic i ja wlasciwie nie mialem zamiaru, ale pozniej nie moglem sie jakos opanowac. Mlody i glupi. Snieg lezal az do krateru, z ktorego szedl wtedy potezny slup pary i dymu. Tylko dlatego moglem tam dojsc, bo mialem korzystny wiatr, ktory to na poludnie odwiewal. TRoche stracha juz przy tym mialem. Zjazd byl w wiekszej czesci ladny, firnowy. Widok piekny. Mapy w gruncie rzeczy nie potrzebujesz, bo widac gdzie isc.
Jak to w tej chwili z ta droga i wyciagami wyglada nie wiem. |
|