Rostwor |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2006 |
Posty: 405 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
peregrin napisał: | Cześć
chodzi o to, żeby nie "demonizować"
czym innym jest "powinieneś mieć pipsa"
a czym innym jest "musisz mieć pipsa"
jeżeli ktoś mówi mi, że "muszę" - to automatycznie wywołuje to we mnie bunt. Tak już mam.
Znam kilka osób nie posiadających pipsa, a mających doświadczenie górskie "z górnej półki". Czy grupa "młodych gniewnych" z pipsami, którzy mają za sobą 3-4 sezony zimowe odmówi udziału w turze gościowi z 20-letnim doświadczeniem alpejskim?
Czy nie poszedłbyś na turę z Krzyśkiem Wielickim dlatego, że nie ma pipsa?
I jeszcze taka mała dygresja:
Równie dobrze można powiedzieć "musisz" mieć komórkę. Jak stoisz na Kościelcu i widzisz jak lawina zgarnia kogoś na Świnickiej - to czy ponosisz odpowiedzialność za to, że nie masz komórki żeby zadzwonić po TOPR?
Dlaczego nie powiemy: nie masz komórki - nie idziesz z nami w góry.
Akurat w Tatrach komórka na lawinisku to podstawowa sprawa
Jestem ciekaw Waszych opinii
pzdr |
Ad1. Myślę, że nie poszedłbym z kimś bez pipsa, choćby był BardzoWybitnymAlpinistą (choć to zależy też gdzie i kiedy). Jak wiadomo takich też lawiny zbierają, a jeśli zbierze Ciebie, to choćby nie wiem jak był doświadczony bez pipsa Cię nie znajdzie, a bez łopaty nie wykopie. Dobrym przykładem jest tu wypadek Hajzera, który mimo doświadczenia zleciał, a to że przeżył (jak sam mówi) zawdzięczał szczęściu i doświadczeniu. Gdyby ręka nie wystawała, to mogłoby się to skończyć dużo gorzej.
Ad2. Jeśli chodzi o "musisz", "powinieneś", to tu sprawa jest jasna. Idąc z kimś, ten ktoś może żądać od Ciebie żebyś pipsa miał. Ty się możesz nie zgodzić i zapewne razem nie pójdziecie. Jeśli idziesz w grupie, która świadomie przyjęła, że pipsów nie chce, to Wasz wybór. Choć nie do końca, bo ktoś za akcje ratowniczą będzie płacił. Za wykopywanie zwłok też.
Ad3. Co do komórki, nie ponosisz żadnej odpowiedzialności prawnej (prawdopodobnie), więc co pozostaje...odpowiedzialność moralna? Ale ta już zależy od Twojego sumienia i nic Cię tu nie przekona. Myślę, że świadomość tego, że mogłeś komuś uratować życie, gdybyś wziął komórkę jednak by gryzła. Ale to indywidualna sprawa.
Pozdrawiam. |
|