przemski |
domownik |
|
|
Dołączył: 02 Mar 2006 |
Posty: 552 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
|
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne) |
|
|
|
|
|
|
Hejka,
szukam osób które próbują jakoś dzielić narciarski czas pomiędzy dzikie freerajdowe zjazdy a jazdę trasową z dzieciakami tytułem przyuczenia latorośli do jazdy po sztruksie...
jak wykazuje życiowe doświadczenia wyjazdy sa albo freerajdowe w gronie znajomych FR albo "rodzinne" ze wszelkimi tego konsekwencjami - od razu dodam że uwielbiam jeżdzić z moim obecnie 6-latkiem ale jednak po kilku godzinach takiej karuzeli czuję zew gór i chcciałbym pognać poza trasę, co jest niestety niemożliwe
przyszło mi więc do głowy że możnaby skrzyknąc się w kilka rodzin i tej zimy zaplanować coś razem tak aby:
- była grupka kilku dzieciaków (taką grupkę to nawet łatwiej oddać do szkółki, mój jak trafił do austriackiej szkółki sam to odmówił współpracy - jak sądzę barierą był tu język)
- można by się dzieciakami na zmianę opiekować tak aby i pobyć z młodzieżą i wyjeżdzić się pozatrasowo
- byłby to wyjazd nie na zasadzie albo-albo (albo freerajd albo rodzina) tylko na zasadzie połaczenia przyjemnego z pożytecznym
- a i dzieciaki maiałyby z tego korzyść bo i łatwiej się uczyć w grupie i milej spędzą czas po nartach
oczywiście chodzi mi o wspólny wyjazd z ludżmi zarażonymi freerajdem/skiturami, a nie narciarstwem trasowym
jeśli ktoś z was ma podobną sytuację to dajcie znać - może zaplanujemy coś razem, (wstępnie planuję wyjazd narciarski z synem na koniec stycznia, ale mogą być i inne terminy)
przemek |
|