KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
menelkoj napisał: |
Wracając do dyskusji o prawie własności śniegu... W całej Europie obowiązuje "prawo śniegu" Polska nie może się tej ustawy doczekać dlatego mamy zamknięty wyciąg na Gubałówce, na Maciejowej- ruszył w tym roku, ale stracili chyba z pięć lat- zgliszcza... |
Po pierwsze nie w "całej Europie" bo ustawy są różne w różnych krajach i wbrew pozorom nie są takie rewelacyjne w naszą "narciarską" stronę.
Po drugie akurat w tym przypadku (podchodzenie stokiem) tzw. prawo śniegu nie ma nic do rzeczy.
Po trzecie (to w kontekście poprzednich postów) tzw. kodeks narciarski nie ma ŻADNEGO umocowania w polskim prawie więc powoływanie się na punkt 7 nic nie daje. Zresztą chodzi głównie w tym punkcie o sytuacje awaryjne.
Po czwarte jak już pisał Arafat zgodnie z ustawą gestor ośrodka ma określić zasady korzystania z niego (czyli regulamin) i w tym wypadku może zabronić podchodzenia trasą itp.
Natomiast pytaniem jest dlaczego takie zapisy się w regulaminach pojawiają. Generalnie są dwa powody:
1. Odpowiedzialność gestora. Niestety nie żyjemy w próżni i jakieś prawo w Polsce obowiązuje. Do tego (w skrócie) jest tak, że jak w Twoim prywatnym ogródku ktoś np. wpadnie do dołu to on będzie musiał Ci udowodnić, że ty np. wykopałeś dół, nie ostrzegłeś go o tym i nie zabezpieczyłeś dołu skutkiem czego on sobie stłukł jajka w związku z czym jego żona ma teraz problem i wycenia to na 60000 bo tyle go kosztowało wynajęcie studenta by żona problemu nie miała. Jeżeli jednak w owym ogródku prowadzisz działalność gospodarczą to Ty musisz udowodnić, że zabezpieczyłeś, poinformowałeś zapewniłeś ochraniacze na jajka itp. itd. Czyli stoisz (gestor stoi) na przerąbanej pozycji.
Jak to się ma do owego skiturowca idącego pod górę brzegiem trasy (ale w jej obrębie). Jeżeli ktokolwiek w tegoż wjedzie to może zaskarżyć gestora o to, że trafił w kogoś kogo tam w ogóle nie powinno być. I nawet jeżeli gestorowi uda się udowodnić, że klienta było widać, miał na głowie błyskające światełko itp. to najprawdopdobniej uznany zostanie za współwinnego o ile w ogóle nie winnego niedopełnienia obowiązków wynikających z ustawy:
Art 19.
1. Za zapewnienie warunków bezpieczeństwa osób przebywających na zorganizowanych terenach narciarskich odpowiada zarządzający tymi terenami.
2. Zapewnienie warunków bezpieczeństwa na terenach, o których mowa w ust. 1, polega w szczególności na:
1) przygotowaniu, oznakowaniu, zabezpieczeniu terenów, obiektów i urządzeń służących do uprawiania narciarstwa i snowboardingu, oraz bieżącej kontroli stanu zabezpieczeń, oznaczeń i warunków narciarskich;
3) określeniu i upowszechnieniu zasad korzystania z danego terenu, obiektu i urządzenia;
Art. 27.
1. Narciarskie trasy zjazdowe oraz nartostrady są jednokierunkowymi drogami przeznaczonymi wyłącznie dla narciarzy i snowboardzistów, a trasy biegowe wyłącznie dla narciarzy uprawiających narciarstwo biegowe.
Wytłuściłem to co jest najważniejsze czyli jednym zdaniem: gestor powinien zabezpieczyć trasę tak aby tam nie znalazły się osoby nie będące narciarzami lub snowboardzistami (przy czym ustawodawcy chodzi o narciarza zjazdowego) lub poruszające się "pod prąd".
Reasumując - w takim przypadku gestor ma przegwizdane, ergo zabezpiecza się odpowiednim punktem w regulaminie, zachowaniem obsługi itp.
Podobne aspekty tyczą się np. zjazdu po zamkniętej trasie (brak zabezpieczonych armatek, praca ratraka) - tutaj też gestor musi wykazać, że ową trasę zamknął i zabezpieczył.
2. Stan stoku - o tym pisał Witek, jeżeli po godzinach jazdy skiturowcy ida do góry to najpewniej też tamtędy zjadą. Stok po przejeździe ratraka jest spulchniony i mija dłuższy czas (zależy od temperatury) zanim zwiąże. W owym czasie po przejeździe kilku osób ich ślad jest nie tylko widoczny ale i wyczuwalny i postaci często niewąskich dziur. Na rano zwykle stwardnieje. I ludzie mają pretensje.
Więc to nie jest tak, że gestor to taki ktoś kto sam nie je a drugiemu nie da, tylko po prostu zwykle się zabezpiecza. A o co potrafią ludzie skarżyć gestorów to normalny człowiek by nie wymyślił.
Kuba
P.S. Przepraszam za offtop..... |
|