Riko |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 12 Kwi 2007 |
Posty: 52 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Gliwice |
|
|
|
|
|
|
Witam.
Ze szwagrem wchodziliśmy od północy z Sulzal doliną Obersulzbachtal do Kursingerhutte.(połowa marca)
Przenocowalismy w tym schronisku i wchodziliśmy na przełęcz pomiędzy małym i dużym Venedigerem, dalej na szczyt.
Pod przełęczą trochę lodu, przydać się mogą raki.
Ostatnie paręnaście metrów eksponowana, ale wydeptana grań.
Takiej pogody i widoczności dawno nie pamiętam.
Było widać pasmo Ortlera,dolomity Brenta,całą grupę dolomitów od Bolzano na wschód.
Może nawet Wenecję można zobaczyć(oczywiście żart)!!!
Glockner jak na dłoni,Wildspitze też , nie mówiąc o innych pasmach.
Na szczyt wyszliśmy o wschodzie słońca.
(czerwony Venediger).
Rewelacja.
Jak uda mi się to wrzucę kilka fotek.
Pozdr.
Riko.
P.S.Jest tam od strony pn.kilka innych pięknych szczytów np.Grosse Geiger.
W schronisku jest wyjątkowy szef.
Dał nam w cenie winteraumu(6,5 euro)pokój w schronisku tylko dla nas dwóch.
B.dobry jest Steigl. |
|