Marcin |
domownik |
|
|
Dołączył: 08 Paź 2006 |
Posty: 175 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
W listopadowym magazynie Backcountry jest bardzo ciekawy artykuł relacja z przejścia Haute Route przez grupę sześciu amerykanów. Szczególnie ciekawe jest podniesienie tematu różnego traktowania grup prowadzonych przez przewodników górskich i tych idących o "własnych siłach". O własnych siłach to zresztą ciekawe określenie jak np. na przełęcz podchodzi jednocześnie 40 luda. Jeżeli chodzi o różne taktowanie to np. zdarza się że grupy przewodnickie dostają w schronisku śniadanie o 5.30 a te bez przewodnika a 6.30, przez co od razu ustawia się kolejność wyjścia na trasę, czas przejście etc.
Ciekawe też są wypowiedzi Martina Volkena znanego przewodnika górskiego który opisuje jak zmieniła się Haute Route w przeciągu ostatnich lat w związku z topnieniem lodowców, np. kiedyś zjeżdżało sie normalnie na nartach z col du chardonet a teraz w standardzie jest około 70 m zjazd na nartach z asekuracją na linie.
Cały tekst podlany dawką luzackiego amerykańskiego humoru, prawdziwie przyjemna lektura dla wszystkich planujących HR.
M. |
|