| Ondrasz |
| rozkręcam się |
|
| |
| Dołączył: 12 Gru 2009 |
| Posty: 6 |
Przeczytał: 0 tematów
|
| Skąd: lubuskie |
|
|
 |
|
 |
|
Witam
Jakie trasy mogli byście polecić w Karkonoszach ,na samotne wycieczki żeby sobie fajnie zjechać a nie pchać się w potencjalne lawiny?
Do tej pory zjechałem z :
1.Łabskiego ,tak jak mokra ścieżka idzie ,starą nartostradą chyba bo po prawej miałem nieczynny orczyk .Nie wiem czy tam coś może zejść jak się nie pcha w kociołek?Chciałem z samego szczytu ale były takie kalafiory wtedy ,że się nawet iść w nartach nie dało, więc czerwonym zjechałem a dalej wzdłuż mokrej.Tam już się dało .Śnieg był wtedy zmrożony po wierzchu a w środku sypki i się jechał dziadosko ,narty co jakiś czas wjeżdzały pod tą skorupę.Od schroniska było fajnie taki nawet puch do kolan ,dalej starą nartostradą chyba .
2.Z przełęczy pod Śmielcem albo z Wielkiego Szyszaka .Taka była mgła wtedy ,że w sumie ciężko się było zorientować gdzie jestem.Jechało się świetnie .Dalej był rzadki młodnik a wiedząc ,że na koralowej ścieżce ,nie ma śniegu prawie nic ,bo narty na plecach wnosiłem to pozwoliłem sobie w ten młodnik wjechać .Nawet się miło jakiś czas jechało ,póżniej się zrobiło gęściej i jakieś głębokie stoki potoków ,póżniej jeszcze gęściej ,że musiałem narty odpiąć i brnąć w mokrym śniegu zapadając się po pas .Po dwóch godzinach takiego gramolenia się w dół myślałem ,ze zdechnę Chyba tak się nigdy nie zmęczyłem:)
3.Od Słoneczników do Polany .Trasa polecana w magazynie "Góry".Do Słoneczników widokowo pięknie .Tym razem nieopatrznie zabrałem dziewczynę i to ona tym razem "zdychała"ze zmęczenia zanim zaczął się zjazd .Sam zjazd tak polecany nie był za ciekawy .Kawałeczek większego nastromienia zalodzoną drogą a póżniej płasko i długo wąską drogą przez las cały czas prawie po prostej .Nie wiem może akurat takie warunki śniegowe były ale nic ciekawego jak dla mnie.
4.Ze Śnieżki na wschód czerwonym zacząłem ,póżniej na skos do jubileuszowej pomiędzy głazami (nawet fajnie) zalodzoną jubileuszową (zatrzymałem się na chwilę chyba przed "rynną śmierci" ale zdygałem ,sam się tam nie chciałem pchać) ,na Kopę a dalej Liczyrzepą ,trochę rzadkim lasem.Była już wiosna ,wyciągi nie chodziły ,trasa powytapiana to się czułem jak poza trasą .Od stacji przesiadkowej orczyka super bo już zmroziło ten mokry śnieg i się jechało fajnie.
Z góry dziękuję za wszystkie propozycję tras . |
|
