KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
Hej,
Część z was może wie, że co czwartek łażę sobie na Babią Górę (kokretnie pod Bronę) robić pomiary śniegu. Zwykle na nartach. Wczoraj, ponieważ ze sniegiem dołem krucho postanowiłem pójść "z buta".
Zapakowałem się w auto pomknąłem do Zawoji i wysaidając sobie z autka zorientowałem się, że nie mam butów.... W związku z powyższym pomaszerowałem w normalnych miejskich półbutkach. Niestety śniegu jest tyle, że do schroniska dotarłem "suchą stopą" - na nartach da sie zjechać do poczatku (od góry) płotków ponizej kolistej polany, miejscami troszkę niżej.... Wyżej pozyczyłem jakieś gumofilce i było OK.
W każdym razie coby nie było całkiem offtopicznie to ze sniegiem od północenj strony krucho - tak naprawdę dopiero od Markowych jest całkiem fajnie: świeży na twardym. Oczywiście biorąc pod uwagę, że ten świezy jest zimny, siedzi na ciepłym starym pokrytym ldoszrenią więc się za cholerę nie trzyma, a do tego jest przenoszony przez wiatr (który wczorja już ruszał, dziś podobno wieje konkretnie). Wszelkie nawiane miejsca mogą być zabawne Grzbiet jest miejscami wywiany do zera, Szeroki żleb także. Nawiasem mówiąc gdzieś w okolicach wtorku-środy dwa tygodnie temu spod Brony pojechała lawinka ok. 80m długości.
Abstrahując ofkorz od faktu, że de facto na Babiej się słabo można na nartach poruszać ze względów parkowych.
Kuba
P.S. Że w domu musiałem być nieźle zakręcony to potwierdziłem jak siadłem na markowych wklepać profil do komputera - miałem całkiem różne skarpetki na lewej w paski, na prawej w kratę......
K.
P.S.2 W środę nic nie piłem..... |
|