KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
To ja się może nieśmiało włączę.
Na początek kilka sprostowań.
peregrin napisał: | KubaR jest chyba jedynym ujawnionym na forum instruktorem lawinowym - więc nie powinny dziwić takie pytania w Jego kierunku. |
Primo - nie jestem instruktorem lawinowym. Secundo - jakimś tam instruktorem jestem i nawet poniekąd związanym z tematem ale moje uprawnienia są wewnątrzorganizacyjne i jakby nie do końca czuję się kompetentny by poważnie działać na zewnątrz. Zawsze zalecam, żeby takowe sztuki uprawiać u uprawnionych czyli u instruktorów alpinizmu, narciarstwa wysokogórskiego, w szkołach wspinaczkowych, czy u przewodników IVBV. Tertio - na forum jest fachowiec (IVBV) jak będzie chciał to się ujawni.
W związku z powyższym to nie zadziała:
Cytat: | Zrzucamy się przy tym np. po 50zł czy ile tam trzeba na wynagrodzenie dla instruktora (w końcu poświęca swój czas) i kropka. |
Natomiast owszem proponowałem (i nawet była próba w zeszłym roku) coby zrobić trening z pipsami, w takim zakresie ew. mógłbym pomóc.
Problemy są takie:
- dostepność zestawu treningowego. Zestaw nie jest mój tylko organizacji, ja go mogę wypożyczać ale pod warunkiem, że nie koliduje to z innymi organizacyjnymi działaniami. W tej chwili z terminami weekendowymi może być krucho.
- dostępność mnie - j.w., w tym sezonie do końca marca mam chyba jeden weekend wolny od zajęć "organizacyjnych" i raczej go nie poświecę na zabawę w trening.
- organizacja - ktoś musiałby coś takiego zorganizować - ja nie mam czasu ani siły. Tu mogą być problemy bo np. w zeszłym roku mieliśmy fajny plan na okolice wyciągu, śniegu nie było a jak przenieśliśmy na Turbacz to się okazało, że tak dowaliło, że większość uciekła w okolicach południa (coby wrócić do domu), mimo, że per saldo to śniegu było mało.
Jeżeli byłaby chęć to dla osób okolicznych (tzn. mogących gdzieś w moje okolice podjechać, np. na Maciejową) można by coś zrobić w któreś popołudnie (najlepiej poniedziałek, środa). Na pewno zestaw będę miał od 11-12 lutego praktycznie do końca lutego (nie ma mnie 17-21). Można by się spotkać około 15-16, godzinka zabawy pod dachem i potem trening do oporu z zakopanym zestawem. Generalnie dość ciemno to widzę.
Acha i jeszcze taka sprawa - formalnie to byłaby prelekcja "profilaktyczna" dla "Klubu skiturowego" w związku z czym ja za to nie biorę kasy, organizacja nalicza mi godziny społeczne, ale w zamian potrzebuję listy obecności i listu do organizacji.
Cytat: |
A na wódkę możesz zawsze przyjeżdżać bez porozumienia |
To podaj adres....
Kuba |
|