Wojciech Szatkowski |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 30 Paź 2006 |
Posty: 42 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Zakopane |
|
|
|
|
|
|
Joana napisał: | Moim największym marzeniem jest zdobyć na nartach biegun północny.... zaczynając na Spitsbergenie....
Na najbliższy sezon Haute Route z Chamonix do Zermatt jest całkiem osiągalna, jeśli ekipa dopisze Nawet udało mi się w komisie wynaleśc przewodnik, co prawda cały po niemiecku ale ..... zawsze coś
A w wekendy ukochane Taterki zostają... całkiem sporo jest do zrobienia, z czego się cieszę
pozdrawiam Joan |
Witam!
Moje ski-turowe marzenie? Skromne ale są. Na pewno jest takie - w Tatrach nawet kilka: zjazd z Młynarza do Doliny Ciężkiej, Pusta Ławka do Kaczej, Żelazne Wrota, tura przez Koprową do Zakopanego, Rohacz Płaczliwy i Krywań. No, a poza Zakopanem chyba Bieszczady, tam wolnośc jest bardziej odczuwalna, bo jest pusto i dziko o co już coraz trudniej w Tatrach. A w Alpach Grossglockner (dokąd się da na nartach) i Sonnblick, no i Torstein w Dachsteinie i Wasserfallspitze - piękny zjazd w Niskich Taurach. I w tym rejonie Scheichen Spitze 2 km żlebem do Ramsau.
I chciałbym jeszcze, to moje największe marzenie, by skiturować jeszcze w wieku 70-80 lat (jak dożyję) i aby moja Marysia (córka) przejęła po mnie miłośc do tego sportu. myślę, że tak się stanie. I moim marzeniem jest jeszcze to byśmy sobie razem stanęli z Marysią np. na Kozim W. i długimi skrętami zjechali Szerokim Żlebem. Kurcze, ale się rozmarzyłem:) ale to myslę, da się wszystko zrobić. Fajne macie skiturowe marzenia, Uszba - bomba!!!! inne też.
Pozdrawiam. |
|