lukosław |
domownik |
|
|
Dołączył: 15 Kwi 2013 |
Posty: 112 |
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 5 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Nie bardzo dało się przejść bokiem, ustawili się w miejscu gdzie kończy się śnieg. Potem mówili, że gdybyśmy się wrócili to zawiadomili by straż graniczną na Słowacji. Pewnie to było wtedy już czcze gadanie, ale zdeterminowani byli naprawdę bardzo żeby nas złapać (w końcu stali tam przez większość dnia we mgle i niskiej temperaturze). Padały stwierdzenia, że "cały TPN postawiliśmy na nogi". Strażników było 2 i pasowali do schematu "dobrego i złego gliny". |
|