Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki -> prewencja przed lawinami i zachowanie w przypadku lawiny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
prewencja przed lawinami i zachowanie w przypadku lawiny
PostWysłany: Nie 18:38, 21 Lut 2021
gorolaz37
domownik
 
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zakopane





Na kursach lawinowych a zwłaszcza na wycieczkach z przewodnikami (zwłaszcza jak sa kiepskie warunki i trzeba jakos zagospodarować czas) duzo uwagi poswieca sie na poszukiwanie i odkopywanie po ew lawinie.

jak pokazały ostatnie wypadki takie cwiczenia nie do konca sie sprawdzają.
Ludzie wpadają w panike i różnie reagują.
nie chodzi o to ze zapominają czego sie nauczyli.
Z jednej strony w razie wypadku lawinowego gdzie kogoś zupełnie zasypie czujemy sie jak bysmy kierowali samochodem ktoś nam wbiega pod auto i go potracamy.
Niby nie nasza wina ale...
pewnie jestesmy w nielegalnym terenie (czy nawet zagranicą), skoro zeszła lawina to coś jednak poszło nie tak itp, i juz mamy przed oczami prokuratora.
podobnie jak w wypadkach samochodowych gdzie niektórzy zwiewają i tu moze być różnie.
z drugiej paraliżuje nas strach. mamy juz przed oczami "trupa" a tu każda sekunda sie liczy. zamiast działać (zapierd...) to kombinujemy co teraz.

cwiczenia takie odbywają sie zazwyczaj w miłej atmosferze (bo klient) nawet w formie zabawy a w realnej sytuacji działamy pod wspomnianym stresem ale tez jakby pod obstrzałem. może zejsc kolejna lawina i nas przysypać, a ktoś zasypany na pewno powoli umiera (15min to limit dla wiekszości zasypanych)

nie spotkałem sie na zadnym szkoleniu by ktoś wprowadził element stresu (np jak w czasie szkoleń we wojsku)

co do prewencji najwazniejsze jest podejmowanie właściwych decyzji.
do tego trzeba odpowiednie informacje (pogoda, trasa, stopnie zagrozenia itp) ale tez czucie gór sniegu co przychodzi z doswiadczeniem.
ale tez z kim idziemy, ilu nas idzie. jaką mamy obecnie forme na co mozemy sobie pozwolić a na co pozwalają nam warunki.
nie dac sie podpuscic swiezemu opadowi, pamietac ze stan starych warstw tez jest wazny itp


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez gorolaz37 dnia Nie 19:41, 21 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:21, 21 Lut 2021
Diamir83
rozkręcam się
 
Dołączył: 31 Sty 2017
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów





Dlatego instruktorzy powtarzaja,że takie ćwiczenia trzeba sobie robić samodzielnie za każdym razem gdy jest się w górach, tak żeby mieć to zapisane jak odruchy pniowe i robić automatycznie.
Ale fakt,że wiecej czasu powinno być poświecone taktyce poruszania się w terenie zagrożonym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Diamir83 dnia Nie 19:21, 21 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:53, 21 Lut 2021
gorolaz37
domownik
 
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zakopane





mamy 3x3 muntera metode redukcyjną.

Co nam z odruchów jak nas zje stres i strach.

jednak człowiek moim zdaniem jest najsłabszym ogniwem.

dlatego poza wycwiczeniem musimy sobie w głowie poukładać co i jak. jak robimy rzeczy ryzykowne musimy byc jak "żołnierze" i byc gotowi mentalnie na sytuacje awaryjne.

mysle ze duża czesc wycieczek by sie nie odbyła (pomijając wiosenne firny) jak bysmy w 100 procentach przestrzegali 3x3 muntera i metode redukcyjną

trzeba tez rozważyc jakie osoby i w jakiej ilości idą z nami i do tego dobierać trase i reszte rzeczy.
czy beda tez potrafiły trzymać dyscypline w zagrożonym terenie itp. czy dla frajdy nie złamią "szyku"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:57, 21 Lut 2021
gorolaz37
domownik
 
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zakopane





aspekty psychiczne sa pomijane a na pewno nie doceniane przy cwiczeniu sytuacji awaryjnych w gorach.

Najważniejsze jest zacząć szybko działać. lepiej czy gorzej ale działać!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gorolaz37 dnia Nie 20:02, 21 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:22, 21 Lut 2021
Diamir83
rozkręcam się
 
Dołączył: 31 Sty 2017
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów





O to chodzi w odruchowym dzilaniu ratunkowym,ze stres ma na niego maly wplyw. Dlatego wszystkie sluzby ratownicze cwicza i cwicza i cwicza.
Munter jest bardzo zachowawczy, ale chyba tak musi byc jesli sie chce miec duza doze pewnosci co do szczesliwego konca wycieczek.
Lawiny maja to do siebie,ze nie mozna ich ani okielznac, ani do konca przewidziec, ani ustrzec sie bledow,ktore pozniej okazuja sie oczywiste.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:05, 21 Lut 2021
jarodar
domownik
 
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 945
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 16 razy
Skąd: Sandomierz/Warszawa





Munter nie jest zachowawczy, bo to słowo ma nacechowanie pejoratywne. To czasy są takie, że teraz można zostać pięciominutowym nieśmiertelnym. Każdy(!) może. A podjęcie ryzyka jest wkalkulowane.
A co kursów, to ciekawe czy na nich uczą wykopywania się z lawiny za pomocą np. jednej ręki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:29, 21 Lut 2021
Diamir83
rozkręcam się
 
Dołączył: 31 Sty 2017
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów





Absolutnie. Uwazam,ze to jest akurat najwazniejsza cecha Muntera.
Nie ucza,ale mysle,ze jak ktos bedzie mogl oddychac i uzywac jednej reki to sie wykopie metoda na instynkt samozachowawczy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:48, 22 Lut 2021
AndRand
domownik
 
Dołączył: 29 Mar 2015
Posty: 685
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: WWA





gorolaz37 napisał:
mamy 3x3 muntera metode redukcyjną.

Co nam z odruchów jak nas zje stres i strach.

jednak człowiek moim zdaniem jest najsłabszym ogniwem.

dlatego poza wycwiczeniem musimy sobie w głowie poukładać co i jak. jak robimy rzeczy ryzykowne musimy byc jak "żołnierze" i byc gotowi mentalnie na sytuacje awaryjne.

mysle ze duża czesc wycieczek by sie nie odbyła (pomijając wiosenne firny) jak bysmy w 100 procentach przestrzegali 3x3 muntera i metode redukcyjną

trzeba tez rozważyc jakie osoby i w jakiej ilości idą z nami i do tego dobierać trase i reszte rzeczy.
czy beda tez potrafiły trzymać dyscypline w zagrożonym terenie itp. czy dla frajdy nie złamią "szyku"

Jakby TOPR odpalał granaty na nawisach i depozytach to rzeczywiście trzeba trzymać wojskowy szyk Very Happy
A tak to wiadomo - zawsze ktoś w końcu stwierdzi, że skoro gdzie indziej jest stabilnie to dlaczego nie spróbować tu. Plecaki lawinowe też pomagają w takiej decyzji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: prewencja przed lawinami i zachowanie w przypadku lawiny
PostWysłany: Pią 8:42, 26 Lut 2021
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





gorolaz37 napisał:
Na kursach lawinowych a zwłaszcza na wycieczkach z przewodnikami (zwłaszcza jak sa kiepskie warunki i trzeba jakos zagospodarować czas) duzo uwagi poswieca sie na poszukiwanie i odkopywanie po ew lawinie.

jak pokazały ostatnie wypadki takie cwiczenia nie do konca sie sprawdzają.
Ludzie wpadają w panike i różnie reagują.
nie chodzi o to ze zapominają czego sie nauczyli.
Z jednej strony w razie wypadku lawinowego gdzie kogoś zupełnie zasypie czujemy sie jak bysmy kierowali samochodem ktoś nam wbiega pod auto i go potracamy.
Niby nie nasza wina ale...
pewnie jestesmy w nielegalnym terenie (czy nawet zagranicą), skoro zeszła lawina to coś jednak poszło nie tak itp, i juz mamy przed oczami prokuratora.
podobnie jak w wypadkach samochodowych gdzie niektórzy zwiewają i tu moze być różnie.
z drugiej paraliżuje nas strach. mamy juz przed oczami "trupa" a tu każda sekunda sie liczy. zamiast działać (zapierd...) to kombinujemy co teraz.

cwiczenia takie odbywają sie zazwyczaj w miłej atmosferze (bo klient) nawet w formie zabawy a w realnej sytuacji działamy pod wspomnianym stresem ale tez jakby pod obstrzałem. może zejsc kolejna lawina i nas przysypać, a ktoś zasypany na pewno powoli umiera (15min to limit dla wiekszości zasypanych)

nie spotkałem sie na zadnym szkoleniu by ktoś wprowadził element stresu (np jak w czasie szkoleń we wojsku)

co do prewencji najwazniejsze jest podejmowanie właściwych decyzji.
do tego trzeba odpowiednie informacje (pogoda, trasa, stopnie zagrozenia itp) ale tez czucie gór sniegu co przychodzi z doswiadczeniem.
ale tez z kim idziemy, ilu nas idzie. jaką mamy obecnie forme na co mozemy sobie pozwolić a na co pozwalają nam warunki.
nie dac sie podpuscic swiezemu opadowi, pamietac ze stan starych warstw tez jest wazny itp



Świetnie że poruszasz ten temat, dawno temu był taki temat "naprawy" bodajże plastikowej łopaty gdzie "eksperci" mieli swoje zdanie rugając mnie. Znajdę czas to poszukam.
Temat ogromnie ważny bo to już masowy sport się zrobił i gdzieś towarzystwo pejsbukowe musi miejsc do zdjęć poszukać by istnieć i szokować.

Oczywiście własnoręczna próba łopatki na lawinisku powinna przydatność takowej (plastikowej) wskazać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W.G. dnia Pią 8:46, 26 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:53, 26 Lut 2021
jarodar
domownik
 
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 945
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 16 razy
Skąd: Sandomierz/Warszawa





Reguła stara jak świat mówi: Zestawem ABC należy się wymienić przed wycieczką. Nie słyszałem jednakoż, żeby była stosowana.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:31, 07 Mar 2021
MarioJ
domownik
 
Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Skąd: Wrocław





Moim zdaniem szkolenia lawinowe odbywające się w Polsce są słabe pod kątem zapobiegania. Owszem, dużo jest materiału o prewencji lawinowej, ale to wszystko jest na slajdach. Praktyczne ćwiczenia odbywają się w zakresie obsługi ABC. Czyli brakuje praktycznej nauki zagrożenia w terenie i tłumaczenia jak temu zapobiegać.

Z drugiej strony 2 dni to mało czasu na te wszystkie elementy.
Może środowisko powinno iść w tą stronę aby zacząć prowadzić szkolenia lawinowe 4-5 dniowe, aby niezbędne elementy prewencji nauczyć w praktyce w górach.

Obecnie podstawowe szkolenie lawinowe 1 stopnia odbywa się w dwa dni zwykle. Prawda jest taka że ktoś kto ukończy takie szkolenie, nie powinien być liderem grupy która porusza się w terenie lawinowym (chyba że przy jedynce).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MarioJ dnia Nie 13:59, 07 Mar 2021, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:39, 07 Mar 2021
AndRand
domownik
 
Dołączył: 29 Mar 2015
Posty: 685
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: WWA





MarioJ napisał:
Obecnie podstawowe szkolenie lawinowe 1 stopnia odbywa się w dwa dni zwykle. Prawda jest taka że ktoś kto ukończy takie szkolenie, nie powinien być liderem grupy która porusza się w terenie lawinowym (chyba że przy jedynce).

Prawda jest taka, że to wymaga kilkunastoletniego lub dłuższego doświadczenia w górach, a nie 1, 2 czy 5 dni szkolenia.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:25, 07 Mar 2021
MarioJ
domownik
 
Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Skąd: Wrocław





AndRand napisał:
MarioJ napisał:
Obecnie podstawowe szkolenie lawinowe 1 stopnia odbywa się w dwa dni zwykle. Prawda jest taka że ktoś kto ukończy takie szkolenie, nie powinien być liderem grupy która porusza się w terenie lawinowym (chyba że przy jedynce).

Prawda jest taka, że to wymaga kilkunastoletniego lub dłuższego doświadczenia w górach, a nie 1, 2 czy 5 dni szkolenia.


i właśnie do tego się to sprowadza, i powinno się głośno i wyraźnie o tym mówić, a nie pieprzyć o odpowiedzialności przewodnika z wycieczki one-day


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:19, 24 Mar 2021
gorolaz37
domownik
 
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zakopane





http://www.skitury.fora.pl/sprzet-skiturowy,3/plecak-lawinowy,18787-60.html

moim zdaniem palecak lawinowy warto nosic bo zmniejsza ryzyko smierci czy obrazeń w lawinie ale czy ktoś chciałby sie dusic kilkanascie minut i widziec widmo smierci nad sobą.

w lawinie pod Suchym ornaczańskim ten co był w srodku zlebu w pełni wyposażony, od razu odpalił plecak ale i tak go przysypało ponad metr (zapewne by bez niego nie przeżył, zgubił narty i poszedł tam póżniej z wykrywaczem metali i znalazł tylko 1. Sniegu było naprawdę duzo.).
ale co czuł lecąć w lawinie tego sie nie wymaze.
ten co u góry nie miał nawet czapki i był w stanie wypchnąć reke nad snieg , (Jak lawina będzie mała, a Ty będziesz na górze obrywu to pewnie masz większe szanse uratowania się, niż jak będziesz w środku lub na dole, ponieważ nie wystąpi "sortowanie".
-MajorSki).

ale pozostaje kwestia wtórnego zasypania, awaryjności, terenu (progi, ekspozycja, duze twarde przeszkody - głazy konary dzrzew na drodze lawiny itp)

dlatego musimy podejmowac decyzje jakbysmy nie mieli abc i plecaka a te zabezpieczenia traktować jak ubezpieczenie w razie wypadku z którego lepiej nie korzystac - bo jego skutków nigdy nie przewidzimy. wystarczy zachaczyc o cos głową i do konca zycia bedziemy ....



Mysle ze mając plecak lawinowy w razie jakiejkolwiek sytuacji stresowej od razu odpalać poduszke nawet jak by było potem trzeba od razu wracac (pusta butla) a okazało sie niepotrzebne.

sa na to jakies procedury producentów?

temu tez nie mozna zapominać o wyjmowaniu rączek (przygotowaniu plecaka do natychmiastowego odpalenia) jak tylko wejdzie sie w teren.

tak jak z pipsem od razu na początku wycieczki, czy jak teren zagrozony?
plecak moze przez przypadek wypalic (zachaczymy rączke przy jakiś czynnościach) ale potem mozemy o tym zapomnieć
a na to tez jakies procedury producentów?

kiedyś przy kupnie mozna było raz bezpłatnie odpalic plecak ale w CIEPŁYM SKLEPIE

czy w ramach szkolen cwiczy sie awaryjne odpalenia, nawet jak by bez butli ale zeby był odruch pociągniecia rączki?

kolega był ostatnio na szkoleniu taternickim zimowym.
nad stromym zboczem kucał a instruktor z nienacka go popchną i musiał wychamować upadek - szkolenie w starym stylu jak pisał W.G ale to przynosi najwieksze efekty.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gorolaz37 dnia Śro 10:29, 24 Mar 2021, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 10:59, 24 Mar 2021
gorolaz37
domownik
 
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zakopane





o ile w momencie lawiny jak jesteśmy z boku (albo lawina juz stanie) najpierw musimy włączyć myslenie, potem zacząć działać (a nie uciekac z miejsca wypadku) a dopiero w czasie działania przydadzą sie wypracowane odruchy przy szukaniu zasypanych:

Ocenic własne bezpieczęstwo (jak nas zasypie to 1 wiecej do uratowania a 1 mniej do poszukiwania)

gdzie ew uciekać (kiedys przy wspinaczce poleciały skały, kolega najpierw uskoczył a potem popatrzył w góre i dostał prosto w twarz - zamiast na odwrót. ja zostałem na miejscu i nic mi sie nie stało)
ten co wjechał w zleb usłyszał poczatek lawiny ale odruchowo pojechał dalej a na drugą strone było dalej niz z powrotem i wjechał w srodek toru lawiny

gdzie reszta, gdzie znikneli z oczu i w którą strone mogli poleciec i jak daleko itp.

wezwanie pomocy

działanie - tu pisałem ze niestety psychika moze zawiesc. (chaotyczne poczynania w stresie)

Ma ktos jakies materiały jak po kolei zachowywac sie jak nas nie porwie, jak nas porwie i ew taktyki odkopywania i np postepowanie z odkopanymi. (typowy przykład by nie machać rekami by zimna krew nie zalała serca- szok i zatrzymanie krążenia)


- to jak nas porywa musimy działać odruchowo. Placak aktywnie nam pomaga wypłynąć na góre lawiny (pieps pomaga nas tylko znalesć) i mamy ułamki sekundy by go uruchomic
Jakie są najnowsze porady jak zachować sie w momęcie porwania przez lawine?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gorolaz37 dnia Śro 11:01, 24 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 15:18, 24 Mar 2021
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





Dokładnie tak jak napisałeś. Szkolenie lawinowe tak brzmi tytuł a ile jest czasu poświęcone na samą lawinę?
Ze należy unikać to raczej każdy kojarzy.
Nauka pływania na sucho? W ciepłej wodzie? a czy zawsze wypadek czy ratowanie w ciepłej wodzie? i bez ciuchów?

Mam pytanie system avalung to już nie trendy jest? Szkodzi? Chyba bardzo poważny patent i uzupełnienie reszty zwłaszcza jak pył.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 11:36, 25 Mar 2021
mtr
domownik
 
Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: Warszawa





Świeży filmik z rzeczywistej akcji:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:04, 25 Mar 2021
jarodar
domownik
 
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 945
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 16 razy
Skąd: Sandomierz/Warszawa





mtr napisał:
Świeży filmik z rzeczywistej akcji:
[link widoczny dla zalogowanych]


Słychać zdenerwowanie ale akcja na 5! 5 minut!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:10, 25 Mar 2021
gorolaz37
domownik
 
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Zakopane





nie jestem pewien ale chyba mieli plecaki lawinowe ale nie zdążyli odpalić. ten 1 co go nie zasypało ewidentnie ciągnął w lewo by wydostać sie na skraj lawiny i mu sie udało. nie wypieło mu taż nart.

w lawinie na suchym Ornaczańskim ten co był na samej górze bez czapki abc i plecaka lawinowego tez nie stracił nart (nie wypieło mu) chyba nawet kijki trzymał w rekach.

czy dalej jest obowiązująca teoria ze narty ciągną jak kotwica, czy tez moze działają jak dodatkowy airbag?

kiedyś tez z plecakami były różne teorie teraz chyba nawet zaleca sie miec jakieś lekkie luzne ciuchy itp - powieksza objętość porwanego (a dodatkowo chroni plecy przed obrażeniami) ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:20, 25 Mar 2021
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





Cytat:
Słychać zdenerwowanie ale akcja na 5! 5 minut!



Przekładając to na nasz grunt, ile razy widziałeś tak zgrany zespół?
Może udało Ci się w takim uczestniczyć lub stworzyć?

Wracając do wypadku, o ile wzrosły by szanse zespołu gdyby kobieta która zginęła miała tak jak pozostali plecak lawinowy? Ile wzrosły by Jej samej szanse?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:49, 25 Mar 2021
marhod
domownik
 
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz





A w Zarskiej znowu dzisiaj dwóch skiturzystów porwała lawina


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 22:03, 25 Mar 2021
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





gorolaz37 napisał:

czy dalej jest obowiązująca teoria ze narty ciągną jak kotwica, czy tez moze działają jak dodatkowy airbag?


Zależy od fazy ruchu lawiny. Musimy sobie uświadomić, że praktycznie wszystkie lawiny o których mówimy to lawiny deskowe. Lawina deskowa wbrew potocznemu mniemaniu nie tworzy się z twardej deski. To co nazywamy "deską" to po prostu warstwa/kombinacja warstw śniegu o na tyle wystarczającej spójności, że w momencie wyzwolenia lawiny rusza jako całość. Może to być nawet świeży śnieg, wystarczy by był odrobinę spójniejszy niż to co jest pod spodem.

Co do owych faz ruchu to:

1. na początku rusza jakiś obszar śniegu w postaci jednej/kilku części. Często na różnych filmach widać nawet na takim fragmencie ślady nart. Czasem nawet narciarz w pierwszej chili nie orientuje się, że ruszył z lawiną. To jest tak naprawdę jedyny sensowny moment by spróbować uciec - możemy jeszcze sensownie jechać, musimy tylko mieć odruch "dania w pizdę" i wymyślone wcześniej drogi ucieczki. Niestety większość z nas (włącznie z piszącym te słowa - przećwiczone) jak coś się dzieje lub słyszymy wołanie kolegów odruchowo staje. Na tym etapie narty, jak są na nogach są pomocą.
2. To co było naszą deską zaczyna się łamac na bloki. Tu zwykle nart się pozbywamy w sposób naturalny, jeżeli je mamy to możemy dalej próbować jechać, nawet jak nas wciągnie to jeszcze walczymy z deską czyli czymś zwykle nie bardzo grubym.
3. Lawina przestaje mieć przepływ laminarny - zaczyna się turbulenty czyli wszystkim zaczyna mielić. Tutaj i później narty na nogach faktycznie działają jako kotwica, natomiast my powinniśmy "walczyć jak cholera" - kiedyś mówiło się o pływaniu, a chodzi po prostu o walkę by pozostać na powierzchni.
4. Lawina staje i formuje lawinisko tutaj też nam się narty nie przydają wręcz przeciwnie.

Tyle teoria - poniekąd potwierdzona empirycznie - ważne jest niespanikowanie i właściwe odruchy w pierwszym etapie. Co nie jest proste - też kiedyś dałem dupy: na wrzask kolegów lawina zareagowałem zatrzymaniem się i krzykiem "co?" - potem już było tylko "k...k...k...". Nawiasem mówiąc kiedyś widziałem fajną ulotkę to opisująca, jakaś firma od heliskingu z ALsaki to rozprowadzała. Mieli nawet na ten temat fajną prezentację na którymś ISSW, a rok później gość to rozdawał. Spróbuję wytropić albo w swoim komputerze albo na necie i podłączę.

Cytat:

kiedyś tez z plecakami były różne teorie teraz chyba nawet zaleca sie miec jakieś lekkie luzne ciuchy itp - powieksza objętość porwanego (a dodatkowo chroni plecy przed obrażeniami) ?


To znowu zależy od plecaka:
duży - w sensie taki, że jest albo duży rozmiarowo, albo cholerycznie cieżki nam może zaszkodzić - po prostu w ramach "turbulencji" po prostu nas może uszkodzić. Więc staramy się go pozbyć.
normalny - normalny w sensie wagi i rozmiarów taka maks 30L (lekkie 40). Takowego nie wywalamy. Z paru względów:
1. Ochrona pleców,
2. Zwiększenie wyporności (tak naprawdę to podobnie jak w plecakach lawinowych nie chodzi o prostą wyporność tylko o konwekcję granularną zwaną też efektem orzecha brazylijskiego czyli znaną wszystkim panom cechę, że ten z dużym ma lepiej).
3. Chyba najważniejsze w owym plecaku mamy wszystko to co pozwoli nam przeżyć jak i udzielić pomocy reszcie (reszta ABC, jakieś żarcie, jakiś ciuch, jakąś apteczkę itp).


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:01, 25 Mar 2021
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





Mam. Artykuł o którym pisałem jest tam:
[link widoczny dla zalogowanych]

Karta z tej firmy od Heliskiingu:
[link widoczny dla zalogowanych]

A do tego okazało się, że prezentacja jest nagrana i jest na youtube:

część 1:
https://www.youtube.com/watch?v=7lmIgAqsmWs&t=20s&ab_channel=ericbalog
część 2:
https://www.youtube.com/watch?v=sTVqJHld84Q&ab_channel=ericbalog


Post został pochwalony 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:32, 26 Mar 2021
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





KubaR napisał:

2. To co było naszą deską zaczyna się łamac na bloki. Tu zwykle nart się pozbywamy w sposób naturalny, jeżeli je mamy to możemy dalej próbować jechać, nawet jak nas wciągnie to jeszcze walczymy z deską czyli czymś zwykle nie bardzo grubym.
3. Lawina przestaje mieć przepływ laminarny - zaczyna się turbulenty czyli wszystkim zaczyna mielić. Tutaj i później narty na nogach faktycznie działają jako kotwica, natomiast my powinniśmy "walczyć jak cholera" - kiedyś mówiło się o pływaniu, a chodzi po prostu o walkę by pozostać na powierzchni..


Resztę obciąłem w celu przybliżenia o co chodzi.

Na to czekałem od miesięcy, (dziękuję) Nareszcie ktoś niezależny i o niepodważalnych kompetencjach wyraził coś co właściwie interpretując może pomóc w podjęciu najważniejszych w życiu decyzji. Zawsze wisienkę na torcie zostawiam sobie i czekam.

W odpowiednich tematach o wspaniałej maszynie do testowania wiązań i wiązaniach ze stałą sprężyną, na pewno każdy otrzymuje produkt który w odpowiednich momentach trzyma a w odpowiednich momentach puści. Takie mądre są te maszyny a jeszcze mądrzejsze wręcz inteligentne są sprężyny stałe. Oczywiście w kontekście doboru wiązań do aktywności.
Oczywiście ironizuję.
W wolnej chwili podlinkuję wykopki z artykułem sponsorowanym chyba.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 13:03, 26 Mar 2021
jarodar
domownik
 
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 945
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 16 razy
Skąd: Sandomierz/Warszawa





KubaR napisał:


Szkoda, że prauserzy tak rzadko tu zaglądają.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: prewencja przed lawinami i zachowanie w przypadku lawiny
PostWysłany: Nie 15:40, 28 Mar 2021
czajka
domownik
 
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: w-wa żoliborz





gorolaz37 napisał:

nie spotkałem sie na zadnym szkoleniu by ktoś wprowadził element stresu (np jak w czasie szkoleń we wojsku)


W wojsku nie byłem :) ale taki pozytywny stres/spięcie szkoleniowe spotkalem na szkoleniu ski-alpinistycznym organizowanym przez Jacka Czecha w Betlejemce. Dodatkowo trafiliśmy na odpowiednią pogodę (wiatr, mróz, opad, brak widoczności), co dopełniło kursową mobilizację. Mam wrażenie, że wiedza zdobyta w trudnych warunkach lepiej zapada w pamięć. Dlatego też cenię sobie nocną działalność narciarską (nie koniecznie w Tatrach), kiedy to można solidnie przetestować różne odruchy i operacje sprzętowe.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
prewencja przed lawinami i zachowanie w przypadku lawiny
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin