Jano |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Lis 2007 |
Posty: 558 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Skąd: Głuszyca |
|
|
|
|
|
|
Fakt. Sam grzbiet głównym szlakiem, czerwonym to raczej nie turowo. Tylko Śnieżka dęba staje. Największa płaśnią jest Równia pod Śnieżką. Reszt trochę się gnie , ale za to jak podcięte pięknie i ostro te płaśnie. Deniwelacji też natrzepiesz. Np. dolny Karpacz-Śnieżka- 1000m.
Konkretnie to Czesi mają biegową magistralę karkonoską przez cały masyw. Biegnie ona na południe od głównego grzbietu i chowa biegaczy przed płn.-zach. wiatrami, które tu dominują. To zresztą bardziej wietrzne góry niż Tatry. Cała magistrala jest przygotowana ratrakami. Turowo główny grzbiet wyobrażam sobie jedynie na lekkich turach. Nie lubię chodzić z ciężkimi po płaskim . Najlepsze były by chyba back country. Osobiście działałem na grzbiecie biegówkowo, i albo było świetnie, albo trochę za stromo, albo trochę za głęboki, nawiany śnieg, albo wiatr niemożliwie spychał na płaskim wylodzonym grzbiecie. Muszą być dobre warunki śniegowo-wiatrowo-mgielne, by łyknąć w parę godzin grzbiet.
Myślę, ze warto raczej zaplanować jakąś turę z opisywanych na forum. Aktualnie trójka i należy unikać karkonoskich kotłów. Na konkretne zjazdy też musi się uleżeć, jak w Taterkach.
Reasumując, jadąc z Wawy w Karkonosze, sprawdziłbym prognozowaną siłę wiatru i pokrywę chmur. Takie góry.
A tu link do najlepszych w rejonie kamerek.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeżeli masz dwa dni to w brew wszelkim sygnalizowanym wyżej przeciwnościom, powinieneś przejść cały grzbiet.
Jeszcze jedno. Okolice czeskich ośrodków narciarskich i Jakuszyce, to raj dla biegaczy. Reszta to tury, tury, tury!
PZDR
Jano |
|