Arek8 |
domownik |
|
|
Dołączył: 16 Lut 2008 |
Posty: 95 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Skąd: Chorzów |
|
|
|
|
|
|
No więc przepisy przepisami a życie życiem. W moim skromnym, 5-cio letnim doświadczeniu turowym na Słowacji raz miałem okazję zimą spotkać kogoś, kto zapytał mnie co robię w danym miejscu i zasugerował, abym jednak poszukał atrakcji gdzie indziej.
Na Słowacji generalnie panuje swego rodzaju przyzwolenie - wszyscy dobrze wiedzą, że skiturowcy poruszają się poza wyznaczonymi rejonami, ale nie widziałem aby ktoś się tym kiedykolwiek specjalnie przejmował. Ot taka chyba natura, że lepiej zabraniać i przymykać oko, niż edukować i zmieniać, udostępniać nowe rejony.
Dopóki nie poruszasz się w obszarach ścisłej ochrony, raczej nic Ci nie grozi.
Obszary te opisane są w jednym z powyższych linków, w sekcji:
Horolezectvo a pohyb návštevníkov mimo turistických chodníkov
Oczywiście wszystko z zachowaniem kultury i ogólnie przyjętych norm - coś co niby wydaje się oczywiste, jednakże nawet zimą i nawet w dziwnych miejscach śmieci, butelek i innych petów nie brakuje...
Zaznaczam, że są to tylko moje obserwacje, zrobisz z tym co zechcesz |
|