jarodar |
domownik |
|
|
Dołączył: 30 Paź 2006 |
Posty: 949 |
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 18 razy
|
Skąd: Sandomierz/Warszawa |
|
|
 |
 |
 |
|
Hej.
Ja miałem szyte MCL i łąkotkę...w Żorach...na pewno warto zrobić. Łąkotka zrasta się generalnie słabo bo jest mało ukrwiona ale dopóki ją masz (nawet kawałek) to się nią ciesz...
A rehabilitacja to przede wszystkim ćwiczenia mięśni w celu ich odbudowania...i to jak najwcześniej (u mnie 2 tygodnie po zabiegu)...najpierw były ćwiczenia izometryczne...potem machanie kończyną i zginanie (takie stopniowe, bo staw po dwóch tygodniach bez ruchu staje się totalnie sztywny)...a po około 6 tygodniach z użyciem urządzeń...najbardziej mi pomogła elekrostymulacja...przyrost czworogłowego był niesamowity choć jest trochę bolesna...no i rowerek...następny sezon jeździłem mocno bojaźliwie i w stabilizatorze (doktorek powiedział, że pomoże psychologicznie:)...teraz mam wrażenie, że operowane kolano jest stabilniejsze niż to zdrowe chociaż czasem coś w nim chrupie, pobolewa na zmianę pogody i po bieganiu:)...generalnie taka kontuzja uczy, że ćwiczyć warto cały czas:)
Nic się nie przejmuj, wrócisz bankowo:) |
|