KasiaA |
domownik |
|
|
Dołączył: 09 Wrz 2008 |
Posty: 227 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
KubaR napisał: | ...
Owszem. Ale odpowiadam nieco złośliwie coby pobudzić interlokutora
|
Cóż, złośliwości z Twojej strony po prostu nigdy bym się nie spodziewała... a jeszcze w jakiś celach edukacyjnych to wręcz nierealne!
KubaR napisał: |
A płaskie stoki co nie są ni wklęsłe ani wypukłe w tatrach mocą ustawy zlikwidowali?
|
Sprawdzałam Twoją czujność, czy oby nie popadasz w rutynę i czytasz uważnie posty. No i okazało się ze tak! Aż mi sie miło zrobiło
Co do takich stoków, czy śnieg będzie się tam podobnie zachowywał jak w żlebach? I pewnie istnieje tam większe prawdopodobieństwo przewiania i też poduch śnieżnych, pewnie łatwiej o deskę?
KubaR napisał: |
Wszystkie testy "ścinania" (czy ścinamy kolumnę, czy trapez) mają wadę polegająca na bardzo subiektywnym odbiorze. Poza tym jedną z podnoszonych wad jest to, że zwłaszcza początkujący zwykle odczytują zagrożenie jako dużo większe. Co do zjeżdżania to jeszcze pytanie jak zjeżdża ważna jest ocena potencjalnej słabej warstwy i warstwy poślizgowej - często jest tak, że łamiemy kolumnę zamiast dać jej wyjechać. |
Z tym łamanie to możesz mieć rację, ze zbyt się przykładam. Choć odsuwa się tam, gdzie wydawało mi się/nam, że będzie.
KubaR napisał: |
Na drugi raz zrób test kompresyjny lub (ale to się trzeba okopać) bloku.
|
Przypomnij mi proszę jak wygląda test kompresyjny.
KubaR napisał: |
.... Prawdopodobnie masz syndrom osoby co "była na kursie" i teraz za każdym krzakiem widzi lawinę. |
Hm, za krzakiem, to nie, jak krzaki wystają to ja nawet sie pewniej czuję, choć gorzej się zjeżdża, ale za skałą czy zakrętem żlebu to już tak
KubaR napisał: |
Za jakiś czas nabierzesz wiary w siebie (i śnieg). Potem poleci coś obok ciebie albo usłyszysz o jakimś wypadku i znowu Ci ta pewność spadnie. Po iluś takich cyklach się ustabilizuje. |
Te cykle to prawie tak jak ze stabilizacją śniegu... ale to dobrze ze pewnie większość początkujących tak ma, ze nie tylko ja tak panikuję.
KubaR napisał: |
Śnieg świeży może być dość stabilny. Może się zacząć wiązać nawet niekoniecznie przy istotnym działaniu metamorfizmu redukującego tylko tak jakby się "spiekać" (ang. sintering) (ramiona śnieżynek zaczynają się pod wpływem nacisku stapiać razem). Jest to niewielka zmiana ale czasami wystarcza żeby zadziałać. Czasami również samo osiadanie śniegu (śnieżynki się zazębiają) działa stabilizująco. |
Jak to oceniasz? Nosisz szkło powiększające?
KubaR napisał: |
Fakt, że śnieg nie zmetamorfizował (pytanie zresztą jak) nie jest wcale jednoznaczne z faktem, że są w nim niestabilności. Aczkolwiek duży opad przy mrozie zwykle tak się kończy. |
Czyli jak? Że metamorfizuje jednak?
Dzięki,
Kasia |
|