wuPe |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 20 Paź 2008 |
Posty: 35 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Żeby nie mgiełka, byłoby w weekend cudownie...
Moja i Pani mojej niedzielna wycieczka zakończyła się niestety już na progu Zmarzłego Stawu, gdzie co prawda doskonale słyszeliśmy rozmowę wspinających się na tamtejszych lodach, ale ni w ząb dojrzeć ich nie mogliśmy, więc (za radą Oppenheima ) postanowiliśmy zawrócić do Muro. Tym niemniej więksi od nas kozacy z Zawratu zjeżdżali i (na śnieg) nie narzekali, a z kolei z relacji kolegów (niedoszłych tego dnia wspinaczy) można było wywnioskować, że śniegu nijak niezwiązanego ci tam w żlebie dostatek.
W każdym razie w niedzielę po południu dało się dojechać nartostradą via Gąsienicowa aż za Nosalową Przełęcz (z buta ostatnie 5 min. drogi do Kuźnic, przez szacunek do ślizgów ), co jak dla mnie jest dostatecznie dobrym powodem do zadowolenia z długo wyczekiwanego wyjazdu |
|