|
|
|
Wysłany: Pon 22:18, 23 Kwi 2018 |
|
|
AndRand |
domownik |
|
|
Dołączył: 29 Mar 2015 |
Posty: 685 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
|
Skąd: WWA |
|
|
|
|
|
|
W sobotę z Popradskiego Plesa, Złomiskową na główny stok Kończystej i z powrotem.
Na dzień dobry (i do widzenia) kosówka po pas w śniegu na prawie 1h przedzierania się. Powyżej śniegu sporo, podnóże Stwolskiej koło południa twardo, na raki, ale wyżej na stromym luźny śnieg po pas - krok kolanem w przód, 15 cm wstecz. Dopiero po wydostaniu się ponad skałki można było foczyć. Z powrotem było bardzo przyjemnie bo cały stok odpuszczony oprócz jednego garbiku lodowego, który się łatwo mija.
Stok Kończystej trochę brejowaty, Kowadełka nie było - chciałem wrócić tak by nie przedzierać się przez kosówki na dole po ciemku, więc zabrakło ok. 150m wysokości.
I tak w kosówkach była masakra (więcej w Relacjach).
ps. pozdro dla ekipy weteranów skiturowych z Bielska, którzy też w tych pięknych okolicznościach przyrody kończyli tatrzański sezon. |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AndRand dnia Sob 20:21, 28 Kwi 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|