mirek-wroc |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 10 Sty 2011 |
Posty: 74 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Skąd: Wrocław |
|
|
 |
 |
 |
|
Naderwanie torebki stawowej stawu skokowego – zwichnięcie kostki
Przyczyna: niewypięcie buta z wiązania i „zawinięcie” buta z nartą do wewnątrz.
Objawy zaraz po urazie: na początku straszny ból kostki ( kolano wcale nie bolało) – około 5-10 minut, potem już znośny, opuchlizna niewielka. Od razu w schronisku schłodziłem staw śniegiem, potem się dowiedziałem, że to bardzo dobrze – schłodzenie obniża poziom bólu i przyspiesza gojenie.
Objawy uszkodzenia torebki:
po uszkodzeniu torebki – zwykle na drugi dzień pojawiają się krwiaki pod kostkami po obu stronach (to płyn który wypływa z uszkodzonej torebki) – w moim przypadku ponoć były niewielkie – każdy miał powierzchnie około 4x2 cm po obu stronach symetrycznie, tam gdzie większy krwiak z tej strony większe uszkodzenie torebki. U mnie krwiaki pojawiły się dopiero po 3 dniach.
Leczenie:
Zaraz po urazie wziąłem wieczorem i rano Ketonal Forte - lek przeciwbólowy i przeciwzapalny - trzeba jednak pamiętać że jeśli potem nie boli to nie znaczy że nie ma uszkodzenia - a po prostu nie czujemy.
Mi lekarka pierwszego kontaktu, zaleciła tylko opaskę stabilizującą gdybym chciał gdzieś chodzić i leki na krwiaki – żylaki + maść na urazy ścięgien, potem okazało się, że powinna mnie wstawić w gips lub zastosować sztywną ortezę unieruchamiającą staw. Na szczęście oszczędzałem ten staw i się dobrze zagoiło – ale generalnie pierwszy lekarz zlekceważył uraz – przy mocnym naderwaniu torebki może dojść do trwałego urazu i np. późniejszych problemach przy dłuższych trasach pieszych.
Bardzo żałuję że zjechałem z ta nogą na dół - z obecną wiedzą wezwałbym GOPR i pojechał na ostry dyżur do szpiatala, w szpitalu trzeba starać się o rezonans od razu na ostrym dyżurze - jednak chyba lepiej unikać wstawienia w gips ze względu na mięśnie i wygodę. Można ponoć dostać refundację na ortezę.
Ortopeda (po 2 tygodniach od kontuzji) zalecił krioterapię 10 zabiegów, dodatkowo sam sobie obkładałem staw lodem w domu i oba te zabiegi bardzo pomagały, Krioterapia wzmaga ukrwienie w obszarze schłodzonym i pobudza układ hormonalny "do obrony", a zwłaszcza efektem przeciwzapalnym. W ośrodku z krioterapią obsługa poleciła mi jeszcze skaner laserowy na miejsce urazu – który ponoć też wzmaga gojenie itd… skorzystałem i bardzo mi pomogło.
Po 4 tygodniach od urazu miałem wykonany rezonans który nie wykazał zmian w stawie, dobry ortopeda ostro powyginał mi staw sprawdzając przez skórę jak pracuję wiązadła i czy nie boli – zalecił jeszcze oszczędzać nogę przez 2-3 tygodnie.
Rehabilitacja:
Jako rehabilitację zalecił po prostu zwyczajne chodzenie i powiedziała że w ten sposób staw płynnie wróci do normalnej sprawności – myślę że to już bardzo indywidualnie zależnie od uszkodzenia.
Koszty:
Ortopeda – w NFZ oczekiwanie 3 tygodnie, ja prywatnie zapłaciłem 150 zł,
Warto znaleźć dobrego ortopedę który zainteresuje się kontuzją a nie potraktuje Cię jak worek kartofli. W końcu trafiłem do doktor Kuleja - szpital EMC we Wrocławiu przy ul. Pilczyckiej - polecam.
Orteza - około 400 zł przy refundacji ponoć 90 zł (sam nie kupowałem tylko się dowiadywałem)
Krioterapia – ja znalazłem za 10 zł za zabieg (w szpitalu) – oczekiwanie w NFZ – 3 miesiące.
Skaner laserowy – 10 zł w szpitalu
Rezonans – oczekiwanie około 1-2 miesięcy, prywatnie 500 zł od ręki, udało mi się wbić do kolejki w NFZ i miałem po 2 tygodniach. |
|