KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
 |
 |
 |
|
Józek był dobrym, religijnym gazdą, ale mu się strasznie nie wiodło. A to chałupę woda zabrała, a to owce pochorowały się i wyzdychały, jak stanął na nogi, to las mu się spalił, potem dzieciska się potopiły, a na koniec żona zmarła. Jak mu się świeżo postawiona chałupa od pioruna zapaliła, nie strzymał i kleknąwszy pod przydrożną kapliczką zaczął się żalić:
- Panie Boże, czemu mnie się to wszystko dzieje, chałupa, Maryna kochana, dzieci, zwierzaki, las? Przecież ja taki dobry, przykazań przestrzegam, nie bluźnię, nie piję, do kościoła chodzę? Czemu akurat mi?
A z nieba odezwał się nieziemski głos:
- A bo wiesz Józek, ja cię tak jakoś po prostu nie lubię.....
Może, Ty Owieczka, do nich lepiej nie dzwoń z pytaniem dlaczego taka cisza......
Kuba |
|