Mam wielką prośbę o pomoc.
W sobotę 27 lutego w schronisku na Turbaczu lub na trasie Czoło Turbacza - Przełęcz Borek, wytrzepałem podczas treningu z niedomkniętej kiszeni plecaka mojego Garmina Edge 500, kolor czerwony z czarnym. Jeśli koś miał by fuksa wypatrzeć w śniegu lub usłyszał o jakimś szczęśliwym znalazcy będę wdzięczny za kontakt. Zostawiłem też oczywiście info w schronisku jeśli ktoś by przyniósł zgubę , ale raczej nie liczę na taki odruch
Emotikon frown
Wiem że liczniki rowerowe to ne ta grupa, ale jest zima i sporo osób śmiga na nartach po Gorcach więc nie zaszkodzi napisać
Post został pochwalony 0 razy
Wysłany: Pon 18:44, 11 Kwi 2016
Tomek Wójcik
rozmowny
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
Garmin leżał sobie przez półtora miesiąca na tak ruchliwej ścieżce, że to aż nieprawdopodobne. Trzysta metrów przed Przełęczą Borek , na tm najstromszym kawałku. Czekał na tego co nie schowa go z radością do kieszeni, a zada sobie trud i koszty na zwrot właścicielowi. Wielkie dzięki Wojtek Lortz za odesłanie zguby. Ukłony małżonce za celne trafienie kijkiem w licznik bez strat dla tegoż
Warto szukać i pisać. Znalazca wygooglował wątek na forum skitury i zguba już w domu
Ale jest druga strona medalu. Przykre, że dziwi nas to, co powinno być normalnością.
Dlatego wszelkie objawy normalności i uczciwości należy chwalić, czasami to jedyny sposób na okazanie wdzięczności i szacunku.
Pozdrawiam znalazcę i oby takich ludzi było coraz więcej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1