Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki -> Zielony w temacie. Graść pytań.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Zielony w temacie. Graść pytań.
PostWysłany: Pon 20:04, 06 Mar 2006
Gość
 





Witam,

Od kwietnia do listopada nie nudzę się, gdyż jeżdzę na rowerze.
Jednak gdy przychodzą śniegi, zwłaszcza takie jak w tym roku, to niewiele mogę zrobić w pozostałe miesiące Smile

Zainteresowałem się czysto teoretycznie skiturem.
Myślę, że by mi ta forma aktywności bardzo odpwiadała. Już sobie wyobrażam wędrówki 2-3 dniowe po np. Beskidach Smile

Tylko... nie mam żadnego doświadczenia narciarskiego Sad
Czy jest sens zaczynam od razu z nartami turowymi (używanymi), czy lepiej poswiecic jeden sezon (2006/2007) na naukę jazdy po przygotowanych trasach?
Od razu mówię, że mam wrażenie, że stoki, wyciągi nie odpowiadają mi.

Z góry dzięki za pomoc
Re: Zielony w temacie. Graść pytań.
PostWysłany: Pon 20:52, 06 Mar 2006
Maciej
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Wabrzezno (Kuj.-Pom.)





Trb napisał:
Witam,
Od kwietnia do listopada nie nudzę się, gdyż jeżdzę na rowerze.


Znam to, tez tak mialem, poki nart nie poznalem i pokochalem Very Happy

Trb napisał:
Witam,
Zainteresowałem się czysto teoretycznie skiturem.
Myślę, że by mi ta forma aktywności bardzo odpwiadała.


Tez tek mysle, skitour moze oznaczac turystyke, ale tez i np. zawody (typowy sport wytrzymalosciowy).


Trb napisał:
Witam,
Już sobie wyobrażam wędrówki 2-3 dniowe po np. Beskidach Smile
Tylko... nie mam żadnego doświadczenia narciarskiego Sad

I wlasnie z powodu braku doswiadczenia, na poczatek nie powinienes robic kilkudniowych wyjsc! Nie bede sie rozdwdzil nad zagrozeniami; po prostu raczej nie wytrzymalbys obtarc stop, ktore (choc mnie ominely) sa nagminne u prawie wszystkich poczatkujacych.

Trb napisał:
Witam,
Czy jest sens zaczynam od razu z nartami turowymi (używanymi), czy lepiej poswiecic jeden sezon (2006/2007) na naukę jazdy po przygotowanych trasach?


Piszesz ze nie masz zadnego doswiadczenia narciarskiego. Wydaje mi sie ze najlatwiej bedzie Ci zaczac przywyciagowo (podjezdzajac na wyciagu lub butujac na gore). Tak mi sie wydaje gdyz latwiej bedzie Ci sie nauczyc zjezdzac na ubitym, w miare regularnym stoku. Do nauki jazdy na nartach przyda Ci sie pomocna dlon. Instruktor to nie zbedny wydatek, tylko duuza oszczednosc (bolu i mokrego tylka:D ) Ja potrzebowalem dobrej godziny zeby zalapac o co chodzi w zjezdzaniu. Wazne tylko zeby instruktor nie mial 18-u lat (bez urazy). Pisze tak, gdyz uwazam ze gdyby nie to ze uczyl mnie doswiadczony instruktor, to potrzebowalbym wiecej czesu na zlapanie o co chodzi.
Polecam tez wybrac sie na pierwsze lekcje wlasnie teraz (ferie sie juz skonczyly) i to w sriodku tygodnia (najmniejszy tlok, a i z ceny instruktazu moze ktos szybciej zejdzie).
Nie warto nauki odkladac na przysla zime, jesli teraz zlapiesz podstawy jazdy (z rownoleglym prowadzeniam nart), to cala przyszla zime mozesz juz spelnic na 1-o dniowych wycieczkach.
Co do sprzetu, to na tourowym mozna jezdzic tez zjazdowo, dlatego jest sens zaczac od razu z nartami turowymi.

Trb napisał:

Od razu mówię, że mam wrażenie, że stoki, wyciągi nie odpowiadają mi.


Mi tez nie. Very Happy

Jeszcze 2 kwestie:
1. Napisz skad jestes, moze jest w Twojej okolicy ktos, kto Cie wprowadzi w arkana narciarstwa. Taka pomoc oszczedzilaby Ci wielu bledow.
2. Jesli nikogo takiego nie znajdziesz, to przed pierwszym wyjsciem odezwij sie na forum, dostaniesz wskazowki.

Trb napisał:

Z góry dzięki za pomoc


Nie ma za co.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maciej dnia Pon 22:07, 06 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:23, 06 Mar 2006
kimawug
administrator
 
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 2018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Kraków





Trb,

Podobnie jak Maciej uważam, że niezależnie jaki forme skiturowania będziesz uprawiał to warto poświęcić trochę czasu i poćwiczyć na wyciągu. Najlepiej w tym roku bo sezonb własnie trwa.

Jeżeli zamierzasz spokojniutko sobie spacerować czy biegać po górkach typu beskidy to może nie bedziesz potrzebował wiele czasu.

Gdybyś miał ciągoty do czegoś bardziej 'extreme' no to wtedy musisz spędzić na wyciągu setki godzin. Wiesz dzisiaj jazda na stoku przygotowanym mnie nudzi, ale gdy zaczynałem to była to dla mnie przygoda porównywalna tylko ze wspinaczką, narciartwem wysokogórskim oraz free jazzem i awangardą Wink

To miłe uczucie uczyć się czegoś od podstaw. W przyszłym sezonie może spróbuje na desce. Znów będę się wywracał jak niemowlę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:50, 06 Mar 2006
Maciej
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Wabrzezno (Kuj.-Pom.)





kim napisał:

Gdybyś miał ciągoty do czegoś bardziej 'extreme' no to wtedy musisz spędzić na wyciągu setki godzin.


I tu sie niestety nie zgodze. Zeby jezdzic zjazdy skrajnie trudne, trzeba na nartach spedzic cale dziecinstwo. Taki Plake, czy Perret, to poziom, ktorego nie da sie osiagnac, gdy narty poznajesz jako osoba dorosla (chocbys nie wiem ile trenowal, setki godzin nie pomoga, juz za pozno) Exclamation

kim napisał:

To miłe uczucie uczyć się czegoś od podstaw. W przyszłym sezonie może spróbuje na desce. Znów będę się wywracał jak niemowlę.


No coz ja tez planuje nauke czegos nowego (mono:D), ale dopiero gdy podszkole sie na nartach.

pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:52, 06 Mar 2006
kimawug
administrator
 
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 2018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Kraków





Cytat:
Od razu mówię, że mam wrażenie, że stoki, wyciągi nie odpowiadają mi.


Cytat:
Nam tez nie.


Ja tego nie widzę tak jednoznacznie. Gdybym mial okreslic swoje preferecje to w uproszczeniu byłoby to:
1. piekna tura w wysokich górach, piękne widoki, najlepiej od schroniska do schroniska, w połączeniu z wymagającymi [dla mnie] zjazdami, tak że serducho wali
2. ciekawy, zabawny i wymagający freeride z wykorzystaniem systemu wyciągów, w polsce niestety nic takiego nie ma [chciałbym temu poświecić kiedys osobny wątek]
3. kontemplacyjne 'spacery' po niższych górach, najlepiej tak aby [prawie] nikogo nie spotkac na trasie[/url]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:11, 06 Mar 2006
Maciej
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Wabrzezno (Kuj.-Pom.)





kim napisał:
Cytat:
Od razu mówię, że mam wrażenie, że stoki, wyciągi nie odpowiadają mi.


Cytat:
Nam tez nie.


Ja tego nie widzę tak jednoznacznie. Gdybym mial okreslic swoje preferecje to w uproszczeniu byłoby to:
1. piekna tura w wysokich górach, piękne widoki, najlepiej od schroniska do schroniska, w połączeniu z wymagającymi [dla mnie] zjazdami, tak że serducho wali
2. ciekawy, zabawny i wymagający freeride z wykorzystaniem systemu wyciągów, w polsce niestety nic takiego nie ma [chciałbym temu poświecić kiedys osobny wątek]
3. kontemplacyjne 'spacery' po niższych górach, najlepiej tak aby [prawie] nikogo nie spotkac na trasie[/url]


Przepraszam, mea culpa, niepotrzebnie pisalem w liczbie mnogiej (juz naprawilem ten blad).
Pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:21, 06 Mar 2006
Gość
 





Dzięki Panowie za odpowiedzi.

1. W tym sezonie chyba nie podołam finansowo. Wszystkie pieniądze wtopiłem w części do roweru... Jak uda mi się trochę zarobić w wakacje, to pieniądze przeznaczę na sprzet i wyjazdy zimowe. Pewnie latem dałoby się kupić korzystnie jakiś sprzęt, ale nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu Smile

2. Jestem spod Łodzi. Do Kamieńska mam jakies 34 km. Czytałem w necie, że tam ktoś ćwiczył podchodzenie wzdłuż wyciągu, więc być może będzie to niezłe miejsce treningowe. Z drugiej strony o warunkach tam panujących też się naczytałem...

3. Te 3-dni w Beskidach to takie odległę plano-marzenia... Smile Na pewno bym od tego nie zaczynał. Ze względu na odległości pierwsze by pewnie były Świętokrzyskie, potem Gorce Smile

4. Wiek dziecięcy już chyba mam za sobą, ale znowu tai stary nie jestem - 21 lat Smile

5. A co sądzicie o takim połączeniu jak snowboard + rakiety??

Pozdrawiam[/list]
PostWysłany: Pon 23:05, 06 Mar 2006
Spiochu
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Łódź





Cytat:
I tu sie niestety nie zgodze. Zeby jezdzic zjazdy skrajnie trudne, trzeba na nartach spedzic cale dziecinstwo. Taki Plake, czy Perret, to poziom, ktorego nie da sie osiagnac, gdy narty poznajesz jako osoba dorosla (chocbys nie wiem ile trenowal, setki godzin nie pomoga, juz za pozno) Exclamation


NIE JEST ZA PÓŹNO!!

Oczywiście łatwiej jak się jeździło w dzieciństwie ale to nie jest niezbędne.
To nie PŚ w zjazdówkach i można być dobrym mając nie 25 lat a np. 40
Znany jest przypadek instruktora który pierwsze kroki stawiał w wieku 35 lat a potem był jednym z lepszych. Jesli będziemy jeździć dużo (myślę że min. 100 dni w roku) to braki z dzieciństwa można nadrobić.
Jeśli chodzi o skrajnie trudne zjazdy to wymagane jest uszkodzenie mózgu
(nikt normakny nie skoczy z 50 metrowego klifu -nie ma się co oszukiwać)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:22, 06 Mar 2006
hanckok
rozmowny
 
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: cieszyn





Cześć Trb.Rakiety z snowbordem to bym sobie darował,no chyba że lubisz nośić kilka kilo dodatkowo.Co do początków to osbiście zaczynałem od razu w dzikim terenie i taką forme polecam{nie cierpie wyciągów}.Pyzdry


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:31, 06 Mar 2006
Spiochu
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Łódź





Narty lepsze niż parapet Very Happy ale jak juz koniecznie snowb to polecam taki rozkładany snowboard turowy i problem rakiet znika.

[link widoczny dla zalogowanych]

do kupienia np tu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 1:03, 07 Mar 2006
Maciej
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Wabrzezno (Kuj.-Pom.)





Spiochu napisał:
Cytat:
I tu sie niestety nie zgodze. Zeby jezdzic zjazdy skrajnie trudne, trzeba na nartach spedzic cale dziecinstwo. Taki Plake, czy Perret, to poziom, ktorego nie da sie osiagnac, gdy narty poznajesz jako osoba dorosla (chocbys nie wiem ile trenowal, setki godzin nie pomoga, juz za pozno) Exclamation


NIE JEST ZA PÓŹNO!!
Oczywiście łatwiej jak się jeździło w dzieciństwie ale to nie jest niezbędne.
To nie PŚ w zjazdówkach i można być dobrym mając nie 25 lat a np. 40
Znany jest przypadek instruktora który pierwsze kroki stawiał w wieku 35 lat a potem był jednym z lepszych. Jesli będziemy jeździć dużo (myślę że min. 100 dni w roku) to braki z dzieciństwa można nadrobić.
Jeśli chodzi o skrajnie trudne zjazdy to wymagane jest uszkodzenie mózgu
(nikt normakny nie skoczy z 50 metrowego klifu -nie ma się co oszukiwać)


Dear Spiochu,
Zeby dojsc do poziomu dwoch wspomnianych narciarzy niestety jest za pozno i nikt z nas do niego prawdopodobnie niestety nie dojdzie, chocbysmy jezdzili 365 dni w roku (najwyzej udaloby sie nam zetrzew proch stawy).
Nie napisalem ze jest za pozno zeby sie nauczyc, ani tez ze jest za pozno zeby byc dobrym, tylko ze jest zapozno zeby byc w czolowce swiatowej (i podtrzymuje to).

Na pewno zas nie jest za pozno by czerpac przyjemnosc z nowej aktywnosci.

Pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 1:18, 07 Mar 2006
kimawug
administrator
 
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 2018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Kraków





zygmunt
Cytat:
Gdybyś miał ciągoty do czegoś bardziej 'extreme' no to wtedy musisz spędzić na wyciągu setki godzin.

Maciej:
Cytat:

I tu sie niestety nie zgodze. Zeby jezdzic zjazdy skrajnie trudne, trzeba na nartach spedzic cale dziecinstwo. Taki Plake, czy Perret, to poziom, ktorego nie da sie osiagnac, gdy narty poznajesz jako osoba dorosla (chocbys nie wiem ile trenowal, setki godzin nie pomoga, juz za pozno) Exclamation


Macieju,

Ja nie pisałem o skrajnie trudnych zjazdach ani o zawodowcach. Pisałem o ciągotach do czegoś bardziej extreme [dałem w cudzysłowie, żeby nie rozumieć tak bardzo dosłownie] w odróżnieniu od, jak to mowi Jarek, 'softów w Beskidach'. Jarek jest doskonałym przykładem że można skiturowac po Beskidach olewając kompletnie wyciągowe jeżdzenie. No, ale jeśli ktoś chce jeżdzić w Tatrach to musi spędzić trochę czasu na wyciągu. Nie widzę innego wyjścia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zielony w temacie. Graść pytań.
PostWysłany: Wto 10:44, 07 Mar 2006
Maciej
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Wabrzezno (Kuj.-Pom.)





Sorki Kim, nie widzialem cudzyslowia i potraktowalem extreme na powaznie i obiektywnie.
Stad tez moja opinia, ze juz za pozno.
Extreme mozna jeszcze potraktowac subiektywnie, i jesli tak zrobimy, to dojdziemy do wniosku, ze Tryb-a czekaja same extremy, bo wszystko co bedzie robil bedzie narciarsko trudniejsze od tego co robil do tej pory Wink

Pozdr. na przyszlosc postaram sie nie przeczyc zadnego cudzyslowia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 12:16, 07 Mar 2006
Spiochu
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Łódź





Cytat:

Zeby dojsc do poziomu dwoch wspomnianych narciarzy niestety jest za pozno i nikt z nas do niego prawdopodobnie niestety nie dojdzie, chocbysmy jezdzili 365 dni w roku (najwyzej udaloby sie nam zetrzew proch stawy).
Nie napisalem ze jest za pozno zeby sie nauczyc, ani tez ze jest za pozno zeby byc dobrym, tylko ze jest zapozno zeby byc w czolowce swiatowej (i podtrzymuje to).
Pozdr.

I tutaj się nie zgodzę, jeśli komuś będzie na tym zależało i ma talent może osiągnąć 'światowy poziom" (oczywiście nie będzie to raczej nikt z nas ponieważ nie mamy odpowiednich możliwości ani chęci)
Sport ten nie jest jeszcze na tyle rozwinięty co dyscypliny olimpijskie i wymaga jedynie bardzo dobrej techniki i kondycji. Perfekcja jak w slalomie nie jest niezbędna a raczej liczy się pewne czucie nart , doświadczenie i uwarunkowania psychiczne)
Ci wielcy również nie zaczynali ski-extreme w wieku lat 5 lecz np 20
A to co nauczyli się w dzieciństwie można nadrobić przez około 5 lat i tym samym zaczynając w wieku lat 20 można jeszcze osiągnąć poziom światowej czołówki.
Myślę że najważniejszą rolę odgrywa tu psychika gdyż wiekszość zjazdów od strony technicznej może być realna do wykonania dla szerszej grupy narciarzy jednak tylko nieliczni podejmują ryzyko.
Ale to wszystko tylko rozważania teoretyczne bo kto z nas mógłby zamieszkać np. Chamonix, nie pracować i jeździć codziennie?
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Zielony w temacie. Graść pytań.
PostWysłany: Wto 13:37, 07 Mar 2006
kimawug
administrator
 
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 2018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Kraków





Maciej napisał:

Pozdr. na przyszlosc postaram sie nie przeczyc zadnego cudzyslowia


Maciej,

Spoko. Nie ma sie czym przejmować. To drobnostka. Nie musisz sie ani przesadnie starac ani przejmowac. Wszystko do wyjaśnienia. Po to jest forum. Wszak nie piszemy tutaj opracowan naukowych czy ustaw Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:10, 07 Mar 2006
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





Spiochu napisał:

Myślę że najważniejszą rolę odgrywa tu psychika gdyż wiekszość zjazdów od strony technicznej może być realna do wykonania dla szerszej grupy narciarzy jednak tylko nieliczni podejmują ryzyko.


To prawda. Większość ekstrem to jednak jest zsuwanie się bokiem z dziabą w ręce....

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Zielony w temacie. Graść pytań.
PostWysłany: Wto 15:27, 07 Mar 2006
Gość
 





Trb napisał:
Od kwietnia do listopada nie nudzę się, gdyż jeżdzę na rowerze.


Witaj, jeżeli lubisz również łazić po górach i do tego lubisz zimę , to prawdopodobnie
skitur jest dla Ciebie. Co do umiejętności jazdy dobrze gdy ona jest.
Natomiast na niezbyt strome Beskidzkie trasy, aż tak wielkich umiejętności nie
trzeba, choć oczywiście pamiętać należy, że teren poza trasą to nie to samo
co przygotowany stok narciarski. W zakopanym są wypożyczalnie sprzętu skiturowego.
Możesz sobie popróbować zanim się władujesz we własny sprzęt.

Pozdrawiam
KF
Zielony w temacie. Graść pytań.
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin