Polski Klub SkiTurowy
Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna
->
Turystyka górska, inne aktywności i wszystkie offtopiki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Wybierz forum
Skitury, skialpinizm, freeride
----------------
Uczestnicy / powitania / profil
Dyskusje-informacje-aktualne warunki
Relacje
Szukam partnera/towarzyszy do akcji skiturowych
Planowane wyprawy - archiwum
Sprzęt skiturowy
Ogłoszenia typu: kupię, sprzedam, zamienię
Ski alpinism in the Tatras
Uwagi techniczne
Pokrewne aktywności i wszystkie offtopiki - czyli co robimy w lecie
----------------
Turystyka górska, inne aktywności i wszystkie offtopiki
Wspinanie w górach
Pokoje niewidoczne
----------------
brudnopis
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Maciej
Wysłany: Czw 21:47, 19 Kwi 2007
Temat postu: Murki - imresja, czyli zagrozenia wspinaczkowe na nizinach
Sezon rozpoczalem juz w trakcie WlkNocnego wyjazdu do Szklarskiej Poreby, na roszonym deszczem granicie. Niesiony powstala wskutek tego fala entuzjazmu postanowilem, wraz z 3 kompanami, wybrac sie do pobliskiego lasku. Tam niejednokrotnie juz dane mi bylo "murkowac" na starym poniemieckim moscie kolejowym.
Idac po torach podziwialismy "piekne okolicznosci przyrody" takie jak np. male sosenki rosnace na torowisku.
Po dotarciu na miejsce rozpalilismy grila i leniwie wypakowujac szpej podziwialismy meandry rzeczki, ktorej leniwie plynace wody poprzedzielane byly tu i owdzie drzewami zwalonymi przez gryzonie
Po zalozeniu "pancernego" stanu na szynie kolejowej (jak zwykle) dokonalem opuscilem na linie wspolgrilowicza, ktory chcial sprobowac (nie wspina sie i nie mial z tym kontaktu) i przywiazalem osemka jego dziewczyne, by zafundowac jej podobna rozrywke (czyli slodka integracja w idyllicznym otoczeniu).
W momencie gdy dziewczyna miala wyjsc za krawedz uslyszalem dziwny dzwiek, odwrocilem sie i moim oczom ukazala sie... lokomotywa.
Pewnie wyobrazacie sobie nasze miny
°o° .
W pospiechu odwiazalem kolezanke umozliwiajac jej ucieczke i patrzac na rosnaca w oczach ciuchcie zaczalem likwidowac stan (wszak szpeju szkoda). Czulem sie jak czlowiek, ktoremu noga utkwila mniedzy szynami przy zwrotnicy (to chyba klasyczna scena filmowa).
W czasie mojej walki o elementy stanu Aska uratowala planacego na srodku torowiska grila, odwiazana kolezanka zaplecze techniczno-kuchenne (komorka, jedzonko itp.), a kolega surowe miesko, ktore mialo byc wkladane na grila.
Lokomotywa nieznacznie zwolnila i opuscilem torowisko nawet z nieznaczna rezerwa czasu. Maszynista krzyknal cos i pokazal (widzac ze nie uslyszelismy) 3 palce. Jak sie pozniej okazalo przejezdal jeszcze 3 razy, ale nasze uszy byly stale czule a i maszynista wiedzac o nas dawal nam znac gwizdem zblizajac sie
Poczatkowo jezdzac tam rozgladalem sie i nasluchiwalem, jednak zapewnienia okolicznych mieszkancow poparte dowodem drzewek rosnacych z wolna na torach i kilkuletnia juz praktyka upewnily mnie, ze tam nic nie jezdzi.
Jednak po dzisiejszych dodatkowych i niespodziewanych emocjach postanowilem:"mostek trzeba obic".
Dzis zakonczyla sie era asekuracji z szyny
mam nadzieje, ze posluzy to komus "ku przestrodze" (szczegolnie jak TGV wprowadza)
btw. Gril, szczotkowanie chwytow i pierwsze przechwyty udaly sie wysmienicie
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001-2003 phpBB Group
Theme created by
Vjacheslav Trushkin
Regulamin