 Wysłany: Pon 23:40, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
| Dzieki za wszelkie komentarze ! Wlasnie dojechala pod choinke prosto z UK nowiutka 60m Genesis :-))
tez mnie troche przeraza wyciaganie tych dodatkowych 10m na stanie ale pewnie bedzie nieoceniona przy niektorych zjazdach. BTW - na kursie to i 40m starczala na wiekszosci drog ale byly momenty kiedy brakowalo nawet tych 10-15m Pzdr. Tomek |
|
| Wysłany: Pon 20:10, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
Ja znam te historie, jak się ten nadmiar liny zapętlił 
Powiem tak: długa lina jest wygodna do zjazdów, daje swobodę ale jak się wspinasz do góry, to czasem i 40-to metrowy wyciąg daje wkość, jak są przegięcia i robi się tarcie Ja tam się dużo w alpach nie wspinałem, ale w górę wyciagi są bardzo rzadko >50 m, a zjazdy to bywają nawet i 25-30 m, przynajmniej na starych klasykach. O Tatrach już nie wspominam, tu chyba standardem jest 50 m. |
|
| Wysłany: Pon 14:49, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
| 60! nowe liny i tak lekkie już są a naprawdę w wielu górach poza tatrami są takie zjazdy! nie wiem czy znasz te historie wypadków, gdy liny zabrakło...
pzdr |
|
| Wysłany: Nie 19:51, 21 Gru 2008 Temat postu: Re: lina - dylemat |
|||
A kupiłeś już? Mam do sprzedania Mammuta Genesis 8,5, 2x60 m. Bardzo dobra lina. Nieużywana, nawet nierozpakowana. Kupiłem w lipcu, ale plany mi się pozmianiały i w najbliższym czasie raczej nie będę z niej korzystać. Szkoda, żeby leżała bezczynnie. Oczywiście sprzedam taniej, niż w sklepie  |
|||
| Wysłany: Pią 14:06, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|||
trąci mi to autorytaryzmem |
|||
| Wysłany: Pią 13:50, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
| 60 | |
| Wysłany: Pią 12:23, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
| no to moze 55?
zawsze to troche mniej do noszenia, a te 5m to sie naciagnie |
|
| Wysłany: Pią 15:24, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
| 60 m!! | |
| Wysłany: Pią 7:25, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
| Wszystko chyba zależy, gdzie się chcesz wspinać. Własnie wróciłam z Alp, gdzie w zejściu z Piz Bdile na stronę włoską trzeba było wykonać kilka zjazdów. 2 z nich były 60-metrowe. Przy jednym nawet był wielki napis namalowany czerowną farbą : 60m. Dojechałam praktycznie do węzła.
Dotąd na Tatry i Dolotmity, tudzież skały spokojnie starczała mi 50m lub 55m
Pozdr. Reni |
|
| Wysłany: Czw 8:27, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
| Myślę ze taki post już można "zapodać na nowym forum
Jeśli chodzi o połówkowa to ja używam 50m i starczało (w tatrach). No i 20m więcej to zawsze więcej kg. do niesienia. |
|
| Wysłany: Czw 7:51, 28 Sie 2008 Temat postu: lina - dylemat |
|
| Witajcie,
właśnie jestem na kupnie pierwszej liny (połówkowa) w góry i mam problem: 50m czy 60m. Co możecie doradzić ? Pozdr. Tomek |
|