W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Jak na razie dotyczy to wszystkich wiązań.
Najlepszym do tej pory, nie do pobicia, jest niniejszy sposób:
Po prawidłowym montażu ustawiamy to co tabela mówi i na anty poślizgowej powierzchni np. wykładzina dywanowa wpinamy się do jednej narty. DOBRZE ZAPIĘTE BUTY.
Jedna osoba depcze tył, druga przód narty, Ty nogą zgiętą do JAZDY ciągniesz w obu płaszczyznach w lewo, w prawo do momentu gdy opór będzie taki, że ból uniemożliwia wypięcie a wystąpi jego mocne zainicjowanie. To jest to czego szukasz. Następnie to co jest na skali bezpiecznika odpowiadającego za wypięcie boczne, dajesz na tylny bezpiecznik i próba do identycznego skutku jak poprzednio. Nie jesteś w stanie wyrwać nogi ale wiązanie pracuje.
Kontrolujesz obie nogi i obie narty ustawiasz na słabszą nogę
To na wypadek, gdy nogi są o różnej wydolności np. po kontuzji. Późniejsza, nie zamierzona, przypadkowa zamiana nart z indywidualnie (bardzo różnie) do każdej nogi dopasowanym ustawem może skutkować katastrofą!
Zajęcie jest niekiedy męczące, należy odpocząć i skontrolować powtórnie.
W tym momencie masz odpowiedź czy łapiesz się ze swoimi osiągami na wiązanie, które rozpatrujemy
Ty robisz test tego co masz a masz prosto bo bez regulacji. czyli albo jest OK albo trzeba zmieniać sprężynę. |
|