W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
W swoim doświadczeniu serwisowym mam również takie: Kobieta przyszła z nartą rental w niezłym stanie do sprawdzenia czy można kupić, czy nie barachło. Pooglądałem, sprawdziłem co mogłem, powiedziałem że można, ale raczej nie trzeba, bo w zaprzyjaźnionej hurtowni nówka w foli, identyczna tylko z normalnym wiązaniem, kosztuje 100 pln drożej (a jeszcze w całym zamieszaniu musiałem do owej hurtowni dzwonić, nie kasując oczywiście żadnej kwoty za moje poczynania)
Kto przewidzi co zrobiła klientka? Uwierzyła mnie który jej nic nie chce sprzedać? czy handlarzowi rentalem który twierdził że to narty po testach?
Narty faktycznie dobrze się prezentujące. Obie do natychmiastowego odbioru. Kto dopisze resztę? Kto trafi?
Mały prezent do wygrania.
Dla ułatwienia jeszcze to okazjonalna ale znana mi więc można powiedzieć stała klientka. |
|