kwieto |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2009 |
Posty: 66 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
|
Możliwe jest... widzę natomiast parę problemów.
Pomijając to, że telefon musiałby mieć wbudowany moduł nadawczo odbiorczy, zajmujący określoną przestrzeń i powiększający rozmiary telefonu (co przy wykorzystaniu jedynie przez max parę tygodni w zimie trochę mija się z celem), dochodzą jeszcze kwestie:
1. Zasilania, które nie padnie po tym, jeśli na wycieczce utniemy sobie godzinną pogawędkę z kumplem, nie mówiąc o tym, że z założenia musi wytrzymać dość długi czas pracy.
2. Przynajmniej minimalnej odporności i wodoszczelności, wyższej niż to co oferuje przeciętny telefon (znowu kwestia gabarytów zabezpieczonego w ten sposób urządzenia)
3. Rozwiązania problemu jak powinno się takie urządzenie zachować, jeśli podczas szukania zasypanych... zadzwoni telefon (?)
3a. Rozwiązania problemu jak można by jednocześnie dzwonić po pomoc i szukać zasypanych (co przy dwóch osobnych urządzeniach nie nastręcza trudności)
4. Pogodzenia dwóch sprzecznych potrzeb - Piepsa powinniśmy schować maksymalnie głęboko, żeby nie wyleciał w czasie upadku, natomiast telefon wręcz przeciwnie, zwykle umieszcza się na wierzchu, żeby łatwo można było zadzwonić czy odebrać połączenie
5. Dwa urządzenia są o tyle lepsze, że jeśli jedno z nich nam padnie/zginie, zawsze mamy ze sobą drugie... Gdy padnie "hybryda" nie mamy ani piepsa, ani telefonu.
I tak dalej....
IMO takie połączenie się nie sprawdzi, przynajmniej póki technologia nie pójdzie jeszcze trochę do przodu. |
|