|
| Dobór butów skitourowych, telemarkowych z wkładką termo |
|
|
Wysłany: Nie 23:44, 09 Sty 2011 |
|
|
W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
By prawidłowo oczywiście tylko według mnie dobrać but z wkładką termo musisz wykonać:
1. Wkładasz nogę w cieniutkiej skarpetce, może być goła, w skorupę, palce do samego przodu (bez podkurczania) ma być max 2 cm pomiędzy piętą a środkiem wnęki na piętę w skorupie. Jest link do zdjęcia dla niedowiarków.
[link widoczny dla zalogowanych]
2. Następnie wycofujesz o 1 cm stopę, stajesz na niej, jeśli but jej nie wykrzywia (czyli nie jest zdecydowanie o innym kształcie niż stopy) to jest ok.
3. Kładziesz stopę na wyściółce, stajesz na tej nodze i stopa ma przykryć całą, może wystąpić jakieś małe odstępstwo w rejonie palców od przodu na nich się nie jeździ. Finalnie odrobinę mają podpierać z przodu. Okolice ich nasady powinny wkładkę przykryć. Tu musi finalnie trzymać.
4. Aplikujesz nogę do zmontowanego kompletnego buta i jeśli ze wszystkich kierunków Cię ściska czyli trzyma, jest OK. (nawet jeśli bardzo)
5. Zapinasz lekko klamry i ostateczna kontrola, ma trzymać na beton
piętę, kostkę, śródstopie, nasadę palców. W sposób nawet nie akceptowalny. O użytkowanie tak spasowanego buta raczej nikogo nie posądzę. A są tacy którzy tak mają i ja tak spasowane mam.
Po spełnieniu tych 5 pomiarów z obu nóg, jeśli jest jak napisałem, to są to buty dla CIEBIE.
Małe różnice w budowie nóg zostaną skompensowane podczas prawidłowej, wysokotemperaturowej indywidualizacji.
Jeśli jest gdzieś luz - to źle rokuje, nic bowiem się nie dopełni tylko wygniecie.
A dlaczego? (nie są to najprzyjemniejsze widoki ale zawsze coś komuś mogą rozjaśnić w temacie)
[link widoczny dla zalogowanych] i w R strzałką
Mogę powiedzieć że pierwsi tak spasowani rozpoczęli eksploatację w 2008 dlaczego się nie ujawniają? Może przyjemniej patrzeć na świat jak inni mają gorzej.
Między innymi tak właśnie są zrobieni ostatnio:
Robert Wilk, Jim, Ketivv, PTB z linkowanego forum
Proponuję z ich opiniami się zapoznać.
Jest jeszcze kilku którzy sobie tu czytają ale się nie wypowiadają.
Oczywiście są również tacy których robiłem warunkowo, w lekko za dużych butach ale to używki, czyli już posiadane, lub strachliwi i nie mogący się przemóc do takiego pasowania.
Na chwilę obecną lata w Polsce 18 osób plus
2 z krajów sąsiednich, które ja tak pasowałem.
Żyję, gęby mi nikt nie obił z tego powodu.
Tu jest link do innego forum gdzie inny mój klient sympatycznie i konkretnie "moje pasowanie" opisał.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja od strony użytkownika nie chciałem się wypowiadać,
(mógłbym być bowiem posądzony o jakiś niecny cel) obecnie tak właśnie mam spasowane 2 osobiste pary butów z termo botkiem.
Odnoszę wrażenie że wiem bardzo dokładnie o co w tej technologi chodzi, stosuję ją już kilka lat, zarówno jako usługodawca termoformowania jak i użytkownik tego produktu.
Dotyczy to termoformowań u mnie w serwisie, o innych nie będę się wypowiadał z tego co piszecie i opowiadają klienci, bywają dziwne.
Plusy takiego pasowania.
Maksymalne obniżenie wagi.
Maksymalna sterowność nartą.
Znakomite zabezpieczenie stawu skokowego przed kontuzją, przy zapiętym bucie.
Najlepsze zabezpieczenie przed otarciami nóg.
Ultra komfort i trzymanie, w lekko zapiętych klamrach
Maksymalne wydłużenie poprawnej eksploatacji botków mniej ruchów to mniej otarć, przetarć, i rozbijania rejonów odpowiedzialnych za trzymanie.
Minusy
Trzeba dobrze dopasować.
Mus formowania.
Musi się na początku przestrzegać poprawnej eksploatacji, potem to nawyk się robi.
Mała anegdota prawie.
Formowałem jednego umówionego klienta, przywiózł go kolega który nie mógł czekać na termin u mnie i zrobił gdzieś tam...
Jak zobaczył jak się to przeprowadza u mnie, to w czasie utwardzania kolegi pojechał po swoje buty.
Wygląda na to że termoformowanie musieli mu robić (w identycznych jak kolega butach) jakoś zdecydowanie inaczej
Na wyrwane z kontekstu cytaty nie będę odpisywał, proszę traktować tę instrukcję jako całość. Oczywiście na własną odpowiedzialność.
To się będzie działo
|
|
Post został pochwalony 3 razy
Ostatnio zmieniony przez W.G. dnia Pią 21:49, 29 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 13:39, 10 Sty 2011 |
|
|
KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
nasdak napisał: | Przydało by się jeszcze jakieś tabelaryczne zestawienie rodzajów stóp i rodzajów skorup, które do niech pasują.
/..../
W sportach biegowych jest taki podział modeli dla stóp pronujących i supinujących i neutralnych. Myślę że podobny podział przydał by się w tym przypadku.
|
Ale takiej możliwości nie ma, a raczej jest bardzo trudna. Pozostając przy butach biegowych to oprócz tejże pronacji/supinacji buta musisz dobrać by po prostu na kulasa pasował. Po prostu trzeba pójść do sklepu i przymierzyć ileś par, nawet jak wiesz jaka firma Ci circa pasuje. Tyle, że przy drobnych niedopasowaniach to Ci buty się ułożą, a skiturowe nie. Więc trudno określić jakieś ramy. Nawet te 3 podstawowe typy stóp nie zawsze pasują dokładnie do butów, bo zawsze pozostają problemy z szerokością (pięta, podbicie), wysokością, czy nawet pewnym horyzontalnym łukiem stopy - to jest to o czym pisze Witek w punkcie 2.
Problem nawet nie jest w tym, że bywają niedouczeni sprzedawcy ale, że tego sprzętu wciąż jest na tyle mało, że praktycznie nigdzie nie da się przymierzyć wielu firm, różnych butów. Do tego część ludzi chce kupić jak najtaniej, co jest zrozumiałe ale niestety prowadzi często na manowce. Tak naprawdę to problemu z butami się pozbyłem kiedy zrozumiałem, że buty muszę kupić dopasowane do stopy, a nie te na które mam zniżkę czy są tańsze czy łatwiej dostępne, ewentualnie które dostanę "służbowe". W efekcie ostatnie buty kupiłem w TP płacąc z przesyłką 490EUR (co nie było jak się okaząło złym pomysłem, jak sądzę po doświadczeniach z pogwarancyjną reklamacją co w Polsce ciemno widzę) pomimo, że podobne buty ale innej firmy kupiłbym w Polsce ponad 2 razy taniej. Efekt to taka spirala, że sprzetu jest mało, bo nikt nie kupuje, a nie kupuje bo jest mało
Kuba
P.S. A poza tym czy czasem szanowni koledzy i koleżanki nie są zbyt wydelikaceni? Od 1989 do 1990 pożyczałem skiturowe Albony w których obcierało wszystko, łacznie z cholewką. Potem miałem własne Vallugi, które pomimo tego, że były za duże (ale to był jedyne buty skiturowe które się pojawiły wtedy w sklepach w ciągu 2 lat) to gniotły w paru miejscach tak, że kiedyś pod cevedale musiałem wyciąć trochę gabki z botka. Praktycznie do 1998 roku każde buty mnie obcierały albo na poczatku sezonu, albo na końcu sezonu, albo przez cały sezon. Potem było lepiej. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pon 14:33, 10 Sty 2011 |
|
|
pst |
domownik |
|
|
Dołączył: 02 Paź 2006 |
Posty: 362 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
KubaR napisał: | P.S. A poza tym czy czasem szanowni koledzy i koleżanki nie są zbyt wydelikaceni? Od 1989 do 1990 pożyczałem skiturowe Albony w których obcierało wszystko, łacznie z cholewką. Potem miałem własne Vallugi, które pomimo tego, że były za duże (ale to był jedyne buty skiturowe które się pojawiły wtedy w sklepach w ciągu 2 lat) to gniotły w paru miejscach tak, że kiedyś pod cevedale musiałem wyciąć trochę gabki z botka. Praktycznie do 1998 roku każde buty mnie obcierały albo na poczatku sezonu, albo na końcu sezonu, albo przez cały sezon. Potem było lepiej. |
Z czego wniosek, że po takich doświadczeniach jesteś już degenerat i te wszystkie dobierania, formowania to dla poprawy nastroju, bo stopy i tak już machnęły ręką.
Kompleksowy poradnik Witka bardzo fajny. Swoją drogą, osobiście nie rozumiem, jak można kupić za duże buty - jak jak kupowałem pierwsze formowalne, to wyszedłem z założenia, że but ma trzymać (na tym punkcie miałem i mam - jako posiadacz szczupłej stopy - obsesję), a jak ciśnie, to pewnie formowanie pomoże - i pomogło. W efekcie intuicyjnie załapałem się do tej zasady 1-2cm - może ludzie z tęższymi stopami mają pod tym względem większą blokadę psychiczną.
pozdrawiam,
Piotr |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pon 15:43, 10 Sty 2011 |
|
|
marcin-wawa |
domownik |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2007 |
Posty: 858 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
nasdak napisał: | Tak mi przyszło do głowy, że to kwestia czasu gdy pojawi się technologia, która nie tylko jak bootek formowalny, dopasuje sie do stopy, ale także zwiększy swoją objętość tam gdzie pojawiają się luzy.
naS |
Swego czasu widziałem taki patent w butach zjazdowych (to były jakieś wyścigówe/wyczynowe Rossi albo Dalbello, może Lange). Stał delikwent w butach i gaciach, z cienkimi skarpetami na nogach, a botki podłączone były do czegoś, co wyglądało jak krzyżówka pistoletu do kuchennego silikonu z puszką poliuretanowej pianki montażowej, i pompowali mu to do butów. Ponoć z jednej strony miało to jak pianka TF dopasować botek do kształtu, a z drugiej wypełnić luzy. To było jakieś 16-17 lat temu. |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marcin-wawa dnia Pon 15:44, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Wysłany: Pon 18:46, 10 Sty 2011 |
|
|
subleo |
domownik |
|
|
Dołączył: 24 Sty 2009 |
Posty: 106 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Skąd: Z pogranicza Beskidów |
|
|
|
|
|
|
marcin-wawa napisał: | nasdak napisał: | Tak mi przyszło do głowy, że to kwestia czasu gdy pojawi się technologia, która nie tylko jak bootek formowalny, dopasuje sie do stopy, ale także zwiększy swoją objętość tam gdzie pojawiają się luzy.naS |
Swego czasu widziałem taki patent w butach zjazdowych (to były jakieś wyścigówe/wyczynowe Rossi albo Dalbello, może Lange). Stał delikwent w butach i gaciach, z cienkimi skarpetami na nogach, a botki podłączone były do czegoś, co wyglądało jak krzyżówka pistoletu do kuchennego silikonu z puszką poliuretanowej pianki montażowej, i pompowali mu to do butów. Ponoć z jednej strony miało to jak pianka TF dopasować botek do kształtu, a z drugiej wypełnić luzy. To było jakieś 16-17 lat temu. |
Obecnie można wykonać indywidualnego botka na konkretną nogę. Co ciekawe, koszt nie jest bardzo znacząco większy od zakupu samego botka, wynosi około 800 PLN.
kubaR napisał: | Praktycznie do 1998 roku każde buty mnie obcierały albo na poczatku sezonu, albo na końcu sezonu, albo przez cały sezon. Potem było lepiej. |
Moje pierwsze także mnie w zasadzie zawsze obcierały. Ale tylko przez to, że jak to w HOW-TO napisałeś "większość ludzi kupując pierwsze lub drugie buty turowe kupuje je za duże!!!". Drugie już były w miarę OK. Teraz trzecie, zobaczymy...
Po pierwszych butach do dzisiaj mam po jednej bliźnie na każdej nodze. A z wiekiem człowiek się robi coraz bardziej wygodny |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez subleo dnia Pon 18:54, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Wysłany: Wto 21:24, 11 Sty 2011 |
|
|
W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Roszko napisał: | Pytanie do autora wątku: skoro botek ma bardzo ściśle przylegać do stopy, a mierzenia i dopasowania botka dokonamy na gołą stopę, lub cienką skarpetę, to czy w skarpecie grubej (takie akurat mam narciarskie) nie będzie później za ciasno? A może w tak dopasowanych botkach terrmo należy używać cienkich skarpet (takie właściwie też mam, ale jest mi w nich za zimno)?
|
Nie ma żadnego przymusu jazdy w skarpetach narciarskich,
po rozbiciu się botka i tak w grubszych wylądujesz.
Zakup butów na grubych, to jakaś katastrofa. (Jeśli tak ci sprzedawał sprzedawca, to pakował Cię w kanał od początku)
Kupujesz na jak najcieńszych, by wyczuć jak najlepiej co wybierasz.
Botek termo jest bardzo ciepły nie (przyjmuje wilgoci) więc jest znacznie cieplejszy od zwykłego z gąbki.
Marzniesz najprawdopodobniej z powodu za dużych butów i ich zbyt mocnego zapinania na śródstopiu, w celu uspokojenia ruchów w środku, to kardynalny błąd. Palce nie podparte powodują ruch stopy wypompowujący płyny ze stopy, robi się luźno, zimno, dopinasz i pogłębiasz destrukcję.
Cytat: | I jeszcze jedno: czy w przypadku botków nie-termo obowiązują tekie same zasady pasowania, tzn. zero jakiekolwiek luzu w okolicy palców?
I ostatnia sprawa: jak się ustrzec dobrania butów za małych/za ciasnych? Na co zwrócić uwagę podczas mierzenia? |
Generalna zasada, stajesz na podłodze np. we framudze drzwi, pięta do framugi, obciążasz nogę, znaczysz najdłuższy palec. Obie nogi
Pomiar w cm, ten wymiar to twój rozmiar wyjściowy(wkładki, wyściółki w cm), finał może być pół numeru mniejszy (z pominięciem crispi).
najnowsze Dynafity chyba jest 0,5 cm mniejszy od numeracji scarpy i salomona.
Ja tak pasuję:
noga do zjazdu (kilka razy pogłębiony ruch by pięta weszła na miejsce) w nagrzanym (czyli 10-15 minut na nodze) i dopiętym bucie, palce lekko luźne (z przodu) z boków i góry z naciskiem.
Noga wyprostowana palce dotykają mocno (nie akceptowalnie) przodów.
Pięta nie może wykonywać żadnego ruchu a o oderwaniu od wyściółki mowy nie może być, na lekko zapiętych klamrach.
Cały botek trzyma mocno całą stopę, na cieniutkiej skarpecie.
Jak najcieńszej.
Tak pasuję fabrycznie nowe buty oba na raz. (średnia z dwu nóg), początkowo musi być ciasno by jak się rozbije, (średnio 4-5 dni na nogach)było KOMFORTOWO, NA MINIMALNIE ZAPIĘTYCH KLAMRACH I TRZYMAJĄCO, NA KLAMRACH ZAPIĘTYCH NA NASTĘPNY ZĄB GRZEBIENIA.(stopa) cholewka np 2 ząb
Fabrycznie nowy but ma być wygodny, ciasno trzymający na najlżej zapiętych klamrach dolnych i średnio zapiętych klamrach cholewki.
Eksploatację zaczynam od cienkiej skarpetki i w miarę rozbijania buta pakuję wyściółkę, potem grubszą skarpetę, NIGDY NIE WOLNO STOSOWAĆ DWU WARSTW NA NOGĘ.
Wszystkie buty mam w jednym rozmiarze wyściółki
2x biegówki, 1x alpejskie, 1x F3 termobotek, 1x telemark termobotek.
Najdziwniejsze jest że wszystkie są nr 26 a w innej numeracji już nie koniecznie. Buty są różnych firm ale wkładki mają na długość identyczne w kształcie prawie identyczne.
W tym przypadku zasada 2 cm w samej skorupie nie ma zastosowania
Na wyrwane z kontekstu cytaty nie będę odpisywał, proszę traktować tę instrukcję jako całość. Oczywiście na własną odpowiedzialność.
To się będzie działo
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W.G. dnia Sob 13:06, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Wysłany: Wto 21:59, 11 Sty 2011 |
|
|
marcin-wawa |
domownik |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2007 |
Posty: 858 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Roszko napisał: | Dziękuję!
Tak sobie myślę, że może by tak w tym warszawskim High Mountainie jakieś szkolenie zrobić?
Z własnego doświadczenia:
Pan od razu przynosi grubą, frotową skarpetę do mierzenia i mówi "Jak dotyka Pani palcami przodu to za małe, musi być luz!"
I co ciekawe, sprzedawców jest dwóch, obaj jeżdżą (podobno) na skiturach! |
Czy chodzi o HM w domu bez kantów?
Ostatnim razem jak tam byłem i kupowałem noże do Naxo (lat temu trzy, kiedy jeszcze stąpałem po ciernistej drodze grzechu obcowania z kowadłami), to dziouszka, która mi je sprzedawała opowiadała jaka to z Martyny Wojciechowskiej wspaniała i fachowa alpinistka bo była u nich w sklepie i z nimi rozmawiała. Stwierdziłem po tym że owszem, jak cena będzie dobra, to mogę u nich kupować, ale ich wszelkie porady biorę cum grano salis. |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marcin-wawa dnia Wto 22:05, 11 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Wysłany: Wto 22:32, 11 Sty 2011 |
|
|
W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Roszko napisał: | Dziękuję!
Tak sobie myślę, że może by tak w tym warszawskim High Mountainie jakieś szkolenie zrobić?
Z własnego doświadczenia:
Pan od razu przynosi grubą, frotową skarpetę do mierzenia i mówi "Jak dotyka Pani palcami przodu to za małe, musi być luz!"
I co ciekawe, sprzedawców jest dwóch, obaj jeżdżą (podobno) na skiturach! |
Sprzedawców i doradców się słucha najlepiej jak o twoim towarze opowiadają innym) później warto troszkę połazić po sklepie i spytać już osobiście, cuda prawie biblijne, takie przeistoczenia sprzętu mogą zaistnieć.
Wędkarz któremu ryba co opowiadanie rośnie, to pikuś jest.
Jeden but źle kupiony/sprzedany, to następny się sprzeda, przecież to logiczne?
Sprzedaż ma być!
CCC to następny rozdział, po co się wysilać jedna marka i każdy łyka bo Cena Czyni Cuda.
Jeśli nie będziecie zamęczać sprzedawców to ani nie będzie wyboru, ani kompetencji.
Ile wam popisałem wskazówek i co? Spasowałem, kupiłem pochodziłem zastanawiam się czy warto termoformować, lub trzyma zaje.... po co formować.
Cytat: | [="pst"] Swoją drogą, osobiście nie rozumiem, jak można kupić za duże buty - jak jak kupowałem pierwsze formowalne, to wyszedłem z założenia, że but ma trzymać (na tym punkcie miałem i mam - jako posiadacz szczupłej stopy - obsesję), a jak ciśnie, to pewnie formowanie pomoże - i pomogło
|
Normą jest że każdy kupuje buty za duże, są tacy którzy po rozmowach telefonicznych, czytaniu opracowania Kuby i moich sugestiach pojawiali się w progu ze, źle spasowanymi i to kilkakrotnie.
Jeśli napisałem że o każde 0,5 cm były boje, to tak jest.
Cytat: | W efekcie intuicyjnie załapałem się do tej zasady 1-2cm |
Raczej wątpię, jednocześnie proponuję:
Ja za każdy 0,5 cm powyżej 2cm stwierdzone w skorupie, 0,5l naleweczki dostaję od ciebie
Jeśli masz w swoich butach równe 2 cm, lub mniej, ja tobie stawiam 1l naleweczki.
OK? zaryzykujesz pomiar?
Oczywiście twoje osobiste buty termo. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Śro 0:47, 12 Sty 2011 |
|
|
KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
W.G. napisał: |
Generalna zasada, stajesz na podłodze np. we framudze drzwi, pięta do framugi, obciążasz nogę, znaczysz najdłuższy palec. Obie nogi
Pomiar w cm, ten wymiar to twój rozmiar wyjściowy, finał może być pół numeru mniejszy (z pominięciem crispi).
najnowsze Dynafity chyba jest 0,5 cm mniejszy.
|
Witek generalnie OK ale ja zawsze będę podkreślał: kształt stopy<>skorupy, dla niektorych (A1 w mojej typologii) bez ingerencji w skorupę nie zadziała, po prostu nie będzie miejsca na duży palec. To ładnie widać u mnie było po Dynaficie TLT 3 i TLT 4. Używałem kilka lat TLT 3 27.0, niestety w TLT 4 27 ani 27.5 nie mogłem wytrzymać, oba oczywiście były wiązane. Podobna sytuacja zdarzyła się z TLT700 i Dynafit Aero (ale już z botkami termo). W Aero wytrzymałem sezon i niestety z ulgą je oddałem pomimo, że miały naciąganą skorupę na gorąco (ale klasycznie tzn równo całość). Być może zastosowanie takiego patentu do naciągnięcia skorupy co wypucza tylko miejsce na duzy palec by zadziałało (był chyba ten kształt "kopytka" gdzieś na wildsnow).
Nawiasem mówiąc to ten sam problem miałem z butami zjazdowymi, nawet takimi z wtryskiem.
Dodatkowo - jeżeli komuś dobijają palce przy ruchu nogi w przód (noga opiera się łydką o cholewkę i stopa jest przesuwane w przód) to najprawdopodobniej oznacza, że but jest ciut za duży na objętość i stopa ma ruch (nie blokuje się na śródstopiu). Pomóc mogą takie [link widoczny dla zalogowanych].
Kuba |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Śro 8:55, 12 Sty 2011 |
|
|
pst |
domownik |
|
|
Dołączył: 02 Paź 2006 |
Posty: 362 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
W.G. napisał: | Cytat: | W efekcie intuicyjnie załapałem się do tej zasady 1-2cm | Raczej wątpię, jednocześnie proponuję:
Ja za każdy 0,5 cm powyżej 2cm stwierdzone w skorupie, 0,5l naleweczki dostaję od ciebie
Jeśli masz w swoich butach równe 2 cm, lub mniej, ja tobie stawiam 1l naleweczki.
OK? zaryzykujesz pomiar?
Oczywiście twoje osobiste buty termo. | Korci, ale byłoby niehonorowo, bo w ostatni weekend zainspirowany tym i podobnym wątkami sam sprawdziłem (dlatego nie pisałem "wydaje mi się", "chyba" itd.). Jeśli mierzyć po poziomej powierzchni "podłogi" skorupy (nakleiłem pasek z kartki w kratkę tak jak naklejka Garmonta, którą pokazałeś), w prawym bucie mam 1.8cm, w lewym pewnie 1.5-1.6cm (nie sprawdzałem, ale mam dłuższy drugi palec w lewej stopie i ogólnie trochę większy rozmiar). Oczywiście metoda pomiaru jest obarczona pewnym błędem, poza tym uściślam, że mierzyłem w rzucie pionowym stopy, a nie punkt styku krzywizny pięty z "podłogą" skorupy.
pozdrawiam,
Piotr |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Śro 17:15, 12 Sty 2011 |
|
|
pst |
domownik |
|
|
Dołączył: 02 Paź 2006 |
Posty: 362 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
W.G. napisał: | Cytat: | W efekcie intuicyjnie załapałem się do tej zasady 1-2cm |
Raczej wątpię, jednocześnie proponuję:
Ja za każdy 0,5 cm powyżej 2cm stwierdzone w skorupie, 0,5l naleweczki dostaję od ciebie
Jeśli masz w swoich butach równe 2 cm, lub mniej, ja tobie stawiam 1l naleweczki.
OK? zaryzykujesz pomiar?
Oczywiście twoje osobiste buty termo. | Właściwie powinienem się obrazić, bo najwyraźniej sugerujesz, że albo kłamię, albo nie jestem wystarczająco rozgarnięty, żeby używać linijki. Rozumiem, że mam podjechać do Ciebie do serwisu - daj znać, kiedy Ci wygodnie (ja mogę późnym popołudniem/wieczorem, ew. w weekend). Dobra chociaż ta nalewka?
P. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|