dm_ruczaj |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 05 Lut 2008 |
Posty: 34 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
No narta jak narta ;-) tylko ten dziób z motorówki ...
Sam się kiedyś nad tymi nartami (starszy model i węższy) zastanawiałem, ale cenowo są nie do przeskoczenia. Wydaje się, że tego typu narty to jest coś tworzonego w dużej mierze przez marketing jako proteza dla tych, którzy na "ołówkach" sobie nie radzą.
Nawet w jednym z ostatnich wpisów na wildsnow.com było stwierdzenie mówiące o tym, że teraz ludzie myślą o tym jak przyjemnie spędzić czas w górach na śniegu, a nie jak się męczyć pracując nad techniką.
Wiadomo, ze są zawodowcy, którzy korzystając z takiego sprzętu wycisną z niego rzeczy niewyobrażalne, ale jakoś nie wyobrażam sobie targania ze sobą dwóch 10cm desek żeby zjechać żlebem.
Zacznę składać na śmigło :-)
dominik |
|