KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
Ciekawie się porobiło....
Tak w sumie to takie dyskusje są (jak zwykle) splotem uproszczeń i osobistych preferencji. Porównując pod kątem trzymanie/poślizg warto przyuwazżyć, że na interesujace nas cechy wpływa mnóstwo czynników:
- grubość włosa generalnie im drobniejszy tym foka lepiej trzyma na twardym,
- jego długość - im jest dłuższy tym lepiej trzyma w kopnym, im krótszy tym lepiej jedzie,
- kąt w jaki są wplecione w podłoże (nie wiem czy ktoś z szanownych dyskutantów pamięta piersze foki produkowane na Słowacji gdzieś w latach 90-91, miały one włos prawie dokładnie pionowy i w związku z tym poślizg i trzymanie miały do dupy)
W związku z tym nawet niby foki z tego samego rodzaju materiału mogą mieć bardzo różne parametry. Np. "ciężkie" BD Ascension czy G3 Expedition mają poślizg ciulowy ale trzymanie chyba najlepsze ze znanych mi. Ale np na bardzo twardym (takim wiosennym rano zmrożonym) podobne o ile nie lepsze wydawały mi się BD Mohair mix (o których pisał chyba Witek, a które uważam za najlepsze foki jakie miałem, a przewinęło sie ich ponad 20 par na pewno + z 10 Marty przez chałupę). W takich warunkach fajnie też będą pewnie trzymać gęste takie trochę pluszowe mohairy. Wynika to po prostu z krótszego i znacznie drobniejszego włosa w mixach i moherach, a dluższego i grubszego w nylonach. Z kolei np nylony G3 Alpinist poślizg mają zadziwiająco dobry ale trzymanie na moją ocenę w strefie średniej przy czym do tego wymagają "rozchodzenia" (mają relatywnie cienki i krótki włos i do skierowany bardzo "w tył"). Z kolei Alpinisty High Traction mają dużo lepsze trzymanie ale czuć gorszy poślizg. Podobnie mają takie nylony BD "bieżnikowane" co ma Marta. Niby wszystko to (Ascension, expedition, Alpinist, high traction, "bieżnikowane") nylon ale wrażenia bardzo różne inne.
Jak chodzi o klej to byłem /jestem akurat fanem tych amerykańskich wynalazków. Po prostu mimo przeklejeń, mokrości itp. trzymało genialnie. Jako taką ciekawostkę to mam BD mohair mix które kupiłem jakoś w marcu 2007 roku. Na początku były flagowe, potem drugiego rzutu, obecnie są do nart słuzbowo-żużlowych. Mają dobrze ponad 200 dni na śniegu, włos na obrzeżach się wytarł, przeżyły nawet takie ekscesy jak jazdę circa 2km za skuterem (nie było czasu na ich odpinanie) i zarówno foka jak i klej dalej działają. Klej wyraźnie gorzej niż zaraz po zakupie ale bangla na tyle, że mi się nie chce nic z tym robić. Zwłaszcza, że jakoś do aktualnej produkcji, zaufania nie mam. Podobnie jest z klejem G3 który uważam za prawie równie dobry, ale zakupione na zeszły sezon High Traction, trochę wzbudzają we mnie podejrzeń. Zawieść mnie nie zawiodły ale mam takie wrażenie (chyba powstałe przy odlepianiu) że nie jest on taki pancerny jak poprzedni zwłaszcza w takim wiosennym wodnym roztopowym miksie. Zobaczymy jak będzie dalej. Ogólnie mam wrażenie, że w ostatnich circa 10 latach jakość (w sensie trwałości) kleju spadała.
Światełkiem w tunelu jest klej 4frnt o którym tu Witek pisał, bo na macanego wygląda zajebiście. Tyle, że samo macanie to taki "seks dla ubogich" - dwa plastry słoniny i kaloryfer.
Tak jeszcze na koniec to wydaje mi się, że porównując trzeba uważać na porównywanie fok na róźnych sprzętach. Różnica takimi samymi fokami (ze względu na materiał) na wąskich rejsówkach a na szerokich freerajdach będzie zauważalna, zarówno pod kątem poślizgu jak i trzymania. A często chcemy tu porównać foki z kompletnie innej bajki i próbowane na różnym sprzęcie.
Kuba
P.S. Żeby offtop był zupełny, to Marta do niedawna używała fok które dostałem w pierwszej połowie lat 90tych. Są to białe (teraz już raczej żółtawo szare) nylony Salewy, z oryginalnym klejem (uzełnianym z tubki dostanej z fokami). Klej się już skluszczył ale jeszcze na niedalekie dystanse się dałoby na nich tupać. Ciekawe czy któreś z obecnie produkowanych tyle przeżyją...... |
|