W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
W związku z wyjaśnieniem statusu na rynku polskim przedstawionego na moich foto produktu G-3, przyszła pora żeby wyjaśnić do końca moje stanowisko. Zająć się nadszarpniętą reputacją, którą celowo nadstawiłem prowokując niejako dyskusję, wszak dla uzyskanych treści warto było. Otrzymałem do ręki znakomity materiał szkoleniowy z różnymi aspektami sprawy „ profesjonalnych wdrożeń” nowych produktów.
Gdzie przedstawiciel na kraj właściwie ogranicza się do ….. można doczytać, jak ktoś zainteresowany.
Mogłem zamieścić to co teraz, na samym początku. Kwestia braku atestu, jakości produktu
i dopasowania do użytkownika była dla mnie jasna od momentu zapoznania się z produktem.
Po zapoznaniu się z produktem (dokładnym zapoznaniu), popartym foto, by nikt nie mógł pomylić o czym mowa, po próbnym dopasowaniu butów do wiązania, stwierdziłem różne wskazania na skali, + - 5 mm. Szczegół w rezultacie nie istotny, ale należało sprawdzić.
Należało sprawdzić też solidność posadowienia wkrętów. Była poprawna.
Wyglądało to:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Podczas tej kontroli miałem możliwość dokładnie przyglądnąć się podzespołom produktu i na tej podstawie sformułować moje spostrzeżenia oraz podjąć decyzję dotyczącą co dalej ze zleceniem.
Takiej jakości nigdy dotąd nie spotkałem w jakichkolwiek innych wiązaniach (nawet z za żelaznej kurtyny czy z początków stosowania tworzyw sztucznych w tej grupie produktów). Stąd moje wątpliwości. Wizualizacja koncepcji? Prototyp? Chińska podróbka?.
Po telefonicznej konsultacji z powszechnie znanym Kubą R, stało się jeszcze bardziej oczywiste z czym mam do czynienia.
Sam producent po przesłaniu zdjęć z mojej galerii nie określa produktu jednoznacznie:
“ It appears that you may have an earlier production model of the Onyx”
Teraz czas na konkrety dotyczące tego właśnie kompletu:
1. Blokada przodu w jednym wiązaniu działała diametralnie inaczej niż w drugim wiązaniu tzn. jedna po zaciągnięciu i muśnięciu palcem odskakiwała z powrotem, druga działała gumowato, ale można było jakoś dozować jej zaciąganie i zwalnianie.
W fabrycznie nowym komplecie bez śladów użytkowania.
2. Zakres bezpieczników od 6, nawet gdyby przyjąć, że produkt jest atestowany wg mnie nie przechodzi pomyślnie ustawów dla kobiety ważącej 50kg.
[link widoczny dla zalogowanych]
3. Brak jakiejkolwiek informacji na produkcie o spełnieniu przezeń jakichkolwiek norm, jakiegokolwiek kraju, daty produkcji. (inni datę produkcji i atest zamieszczają jeśli jest, to na pewno nie jest powód do wstydu i ukrywania tego faktu)
Te czynniki: mocno podejrzana jakość plastiku, jakość działania blokad, zakres bezpieczników, brak jakiejkolwiek informacji na produkcie o atestach zadecydowały, że produkt nie przechodzi mojej pozytywnej weryfikacji o czym dokładnie poinformowałem Panią przy odbiorze.(Nie mam żadnego obowiązku wymuszania pisemnych oświadczeń o przyjęciu tego do wiadomości i ewentualnym zaniechaniu użytkowania przez właściciela. Pełny monitoring serwisu rozwiązuje wątpliwości co do moich instrukcji dla Pani).
Nie widzę najmniejszego powodu by za 20-25 pln (tyle bowiem u mnie kosztuje ustawienie wiązań) brać jakąkolwiek odpowiedzialność za takie właśnie produkty.
Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie posądzi mnie, że najpierw kwestionuję na publicznym fakultatywnym forum produkt, a potem przy wydawaniu i rozmowie z Panią na temat mojej publikacji w sieci twierdzę, że produkt jest OK. Przyjmując Pani sprzęt do serwisu, najpierw trzeba było stwierdzić z czym mam do czynienia i nie jest to jednoznaczne z podjęciem się regulacji i że będzie zrobiona w ciemno.
Opłata za regulację nie została naliczona i pobrana.
Taka cecha na sprzęt nie została naniesiona.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ma Pani takie oznaczenia ?
Co według Pani powinienem jeszcze zrobić?
Dołożyłem wszelkich starań by sprzęt wyeliminować jako potencjalnie niebezpieczny dla Pani.
Żeby była jasność w nowych wdrożeniach jest tak według oczywiście mojej wiedzy;
1. Tester sprzętu (uczestnik programu) i serwis przygotowujący sprzęt korzysta z ubezpieczeniowego parasola fabryki ( raczej rzadko stosowane )
2. Tester otrzymuje sprzęt darmo wraz z jego serwisem, ale po podpisaniu stosownych dokumentów i bez możliwości żadnych roszczeń.
3. Udział w takim programie stron nie zrzeszonych w programie jest niedopuszczalny.
Dlatego też zwolnienie mnie z uczestnictwa w programie (w jednym z postów) przez przedstawiciela jak również inne równie merytoryczne uwagi uważam za folklor.
Jeśli program beta nie jest fikcją literacką przedstawiciela na Polskę G-3 to dlaczego do mnie Pani trafia z takim „wdrożeniem” a nie do serwisu z programu beta właśnie?
Nieudana próba wyłudzenie przez Panią, niedopuszczalnej dla mnie usługi? Tylko taki wniosek jest dla mnie prawdopodobny, przy pani „świętym wzburzeniu” na moją publikację zdjęć produktu, która w żaden sposób nie identyfikowała Pani ani sprzedawcy produktu.
Zwłoka czasowa z moją wersją była spowodowana sezonem zimowym, podczas którego głównie zajmuję się pracą. O taką również prosił dystrybutor oraz należało dać się wypowiedzieć innym.
Stoję na stanowisku, że rzeczy i zachowania osób nieodpowiedzialnych należy nazwać po imieniu, a nie powielać tylko dobre przykłady, tak jak to sugeruje dystrybutor w jednym ze swoich postów. Podobnych przypadków mam kilka w sezonie czego dowodem jest dokumentacja foto w moich albumach. I właśnie piętnowanie złych wyrobów i zachowań,
(z mojej strony nigdy nie pada kto) pozwoli skutecznie wyeliminować z rynku produkty z różnych powodów niepełnowartościowe a w konsekwencji również niebezpieczne.
Przygotowując sprzęt do Waszych działań na trasach i poza nimi zdaję sobie sprawy z jaką pieczołowitością musi to być zrobione i właśnie, między innymi na tym przykładzie widać, że jakiekolwiek wątpliwości dotyczące jakości są natychmiast wyłapywane.
Korzystając z mojego serwisu macie pewność że dokładam maksymalnych starań by sprzęt był sprawdzony i zestrojony według mojej najlepszej wiedzy, przykłady z albumów dowodzą, że dokładam wszelkich starań by maksymalnie obniżać ryzyko umiejscowione w sprzęcie. Zapewne nie jestem najtańszym serwisem na rynku ale na pewno jakość usług jest wysoka.
Niniejsze wzniecone przeze mnie zamieszanie również nie jest i nie było spowodowane niechęcią do Pani, marki i jej dystrybutora w Polsce a wynikało z troski o WASZE. bezpieczeństwo właśnie.
Kończąc wreszcie temat, uprzejmie zapytuję kto nie odrobił lekcji?
Zainteresowanych zapraszam do nowej galerii dotyczącej właśnie takich przypadków.
[link widoczny dla zalogowanych]
Temat tej właśnie wersji Onyx-a i mojego braku przygotowania do jej obsługi uważam za w pełni wyjaśniony i nie przewiduję żadnych dodatkowych postów. |
|