|
|
|
Wysłany: Pon 13:20, 09 Sty 2012 |
|
|
KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
pokor napisał: | No to kicha max. Co z tego że po gwarancji skoro wada fabryczna dobra firma nie niszczyła by sobie takimi groszami marki i wręcz dała to za darmochę. |
No na razie nie wiemy nic o reakcji firmy poza tym, że chciała jakieś dane czy zdjęcia.
Zresztą piszesz o "super" przykładzie:
Cytat: |
Super przykładem była tu wymiana ZZero KubyR przez Dynafita/Telemark Pyrenes nie wiem kto to w końcu wziął na klatę a koszty dużo wyższe były. |
tyle, że ja zgłaszając temat do Telemark Pyrenees wysłałem im:
- dokładny opis co się stało,
- zdjęcia uszkodzenia (te co były u mnie na stronie) + zdjęcia całych butów,
- fakturę zacytowaną z maila (a tym samym ich numer zamówienia, numer faktury)
Dostałem od nich odpowiedź, że sprawę rozpoznają. Po niecałych dwóch tygodniach pisałem z prośbą o jakieś info, na co dostałem odpowiedź, że monitowali już Salewę i powinna finalna odpowiedź być do końca tygodnia. I faktycznie dostałem maila już następnego dnia, że Salewa się zgodziła buty wymienić pomimo, że jest po gwarancji ale:
- ja mam buty wysłać do Salewa Francja (przyszła nawet nalepka jak to ma być zaadresowane),
- dalej mam dwie możliwości: albo czekam aż mi Salewa buty odeśle, albo TP mi przyśle buty ale wezmą mi pieniądze z karty, z tym, że jak im Salewa odeśle buty lub refunduje to mi kasę odeślą.
Ponieważ mi buty były potrzebne (chodziłem w testowych Metodach które były niezbyt kompatybilne) wybrałem tą druga opcję. Buty przyszły 7 stycznia, ale Salewa podjęła decyzję o refundacji i zwrocie kasy do TP 19.03 i wtedy dostałem kasę back.
Ja uważam reklamację za modelową tyle, że nie wyglądało to tak, że ja zadzwoniłem czy napisałem, że mi się coś spieprzyło i dostałem zaraz nowe buty tylko musiałem trochę się w to sam zaangażować. Dodatkowo, ponieważ mi zależało na czasie musiałem zakupić buty, a otem mi za nie zwrócono. Inaczej czekałbym do marca (a wiedziałem, że nowa partia pojawi się w magazynach dopiero w marcu). Jeszcze musiałem zapłacić za przesyłkę do Grenoble.
Tak więc pytanie do Urc to też powinno być takie, co zrobiła firma po wysłaniu im potrzebnych danych, bo to jest kluczowe.
Wracając do Onyxów to sprawa jest jeszcze taka - nie ma oficjalnego stanowiska G3 w sprawie jakie serie podlegają wymianie. Chodzi o to, że piny są dostępne w ramach tzw. [link widoczny dla zalogowanych], z tego co wiem dystrybutor też nie ma pojedynczych pinów tylko owe kity (zresztą takowy mam w domu). Ponieważ nie ma na razie informacji to nie wiadomo, czy w owych kitach są dobre czy złe piny (oczywiście w kitach do starszej wersji, w nowszej są już piny M6).
I to by było na tyle,
Kuba |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 19:35, 09 Sty 2012 |
|
|
KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
pokor napisał: | Kuba Urc chciał to kupić i już był problem poza tym szybciej skomunikował się z Kanada jak z krajowym dystrybutorem. Czy to nie kicha. |
Znasz dużo firm które sprzedają części ludziom z ulicy? Nawet za wodą było "zgłosić się do serwisu". A przede wszytskim to trza by się dowiedzieć o dwie sprawy:
1. Jaka była faktyczna odpowiedź SnowSpirit: czy było to proszę się odpierdolić, proszę poczekać aż dowiemy się czy piny które mamy są bez wad, proszę nam przysłać wiązania.
2. Jaki był czasokres korespondencji czy Urc napisął do SS w poniedziałek, do kanady w piątek a SS odezwał się w kolejny czwartek, czy też klient do SS napisał rano do kanady wieczorem a z SS skontaktował się następnego dnia. A być może napisał w wigilię czy sylwestra.
Tego nie wiemy, wiemy tylko, że mu się bardzo nie podoba, że musiał zdjęcia wysłać.
Cytat: |
Poza tym będąc świeżakiem na rynku po prostu wysłał bym gościowi te piny aby mówili o mnie że dystrybutor tej marki to solidna firma, |
A ja nie. Mając na względzie że 90% polaków ma technicznie dwie lewe ręce, podobnie (poza wyjątkami) większość serwisów o sprzęcie skiturowym nie ma pojęcia (sprawy prawne pomijam), poprosiłbym o przysłanie felernego przodu i pina za darmo wymienił. Ale na pewno chciałbym parę rzeczy wiedzieć, między innymi okoliczności, skąd jest wiązanie jak było używane itp. To raczej normalne w takiej sytuacji pytania.
Dlatego ja bym się wstrzymał od ocen nie mając dokładnych info. Zwróć uwagę, że o "modelowej" sytuacji (czyli moich butach) mógłbym napisać:
"No kompletna porażka, naprzód czekałem dwa tygodnie na odpowiedź, potem mi kazali buty do Francji wysłać (130zł), a jakby tego mało to mi powiedzieli, że jak chcę buty mieć od razu, to muszę zapłacić a oni mi potem zwrócą. A zwrot trwał 3 miesiące, przecież to kompletne olewanie klienta jest."
Niby to samo a odbiór inny.
I nie piszę tego z powodu związków ze Snow Spirit tylko tego, że jak piszemy z jakimiś pretensjami to piszmy konkrety typu "nie mogłem się skontaktować przez x dni", "czekałem y tygodni", odpowiedź brzmiała tak i tak. Rosjanie mówią: co napiszesz piórem nie wyrabiesz siekierą.
Kuba
P.S. Pchnę maila do Maćka, ma różne wady, między innymi zawsze był trochę nawiedzony ale raczej do klientów miał normalny stosunek. I to nie chodzi mi o siebie czy innych z branży. Może się coś dowiemy więcej.
K. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pon 22:48, 09 Sty 2012 |
|
|
Snow Spirit |
rozkręcam się |
|
|
Dołączył: 08 Kwi 2009 |
Posty: 24 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam,
nie lubię rozgrzebywać takich tematów i z awersją patrzę na mniej lub bardziej anonimowe oskarżenia w sieci, ale niejako wywołany do tablicy postaram się obiektywnie przedstawić opisaną wyżej sytuację.
Urc pierwszy raz próbował skontaktować się ze mną 30.12, ale na Śnieżniku, gdzie wtedy przebywałem prowadząc warsztaty telemarku, zasięg jest ograniczony, a nadawca był mi nieznany, więc smsowo poprosiłem o kontaktowanie się w formie sms, przynajmniej do 01.01 wieczorem, kiedy planowałem zjechać z gór.
Pomiędzy 31.12 , a 01.01 odebrałem dwa smsy o treści:
„happy new year) poparki mi siewiazanie zadzwoniew pon” 31.12 08:33
„zlamalem pin w g3 onyx. Może Pan wyslac?” 01.01 16:48
Po kontakcie telefonicznym jeszcze w niedzielę i wstępnym ustaleniu, że wiązanie nie zostało zakupione w Polsce, ale na rynku wtórnym w USA oraz, że nie posiada żadnego dokumentu czy opakowania z kodem kreskowym poprosiłem o przesłanie zdjęć uszkodzonego wiązania i zobowiązałem się pomóc.
W poniedziałek 02.01 odebrałem zdjęcie samego pina, na którym nie było widać usterki (żadnego ułamanego elementu). W związku z tym poprosiłem o dokładniejsze zdjęcie całego wiązania (szczęk z ułamaną częścią pina - bez właściciela;) umożliwia to między innymi analizę i ocenę skali problemu przez G3. Przy okazji wspomnę, iż stwierdzono, że problem wadliwych pinów może wystąpić w nie więcej niż 1% produkcji, a więc szansa, że wiązanie zakupione w Polsce mogą mieć wadę fabryczną jest bardzo znikoma. Oczekuję na wytyczne odnośnie sposobu rozpoznania czy w ogóle na rynek polski został dostarczony choćby jeden wadliwy pin. Bez tej informacji uznałem, iż nie stosownym jest wysłanie pina, co do którego nie mam 100% pewności.
Poprosiłem też Urc o adres do wysyłki nowych pinów.
Jako, że nie otrzymałem żadnej informacji zwrotnej z dużym zdziwieniem przeczytałem jego ocenę naszego serwisu.
Wychodzi na to, że najprościej byłoby podać cenę i wysłać pierwszy lepszy pin – wtedy byłby to serwis ekspresowy – ale czy najlepszy, według mnie nie.
Nasza korespondencja i kontakt telefoniczny odnośnie pinów miały miejsce w okresie świąteczno-noworocznym pomiędzy 30.12, a 03.01 i zakończyły się brakiem odpowiedzi i kontaktu ze strony Urc.
Staramy się zawsze pomagać wszystkim, którzy dzielą tą samą pasję, ale nie zawsze możemy działać jak pomoc drogowa w 24h:)
Pozdrawiam,
Maciej
Snow Spirit |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pon 19:23, 11 Lut 2013 |
|
|
KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
Spec napisał: | Chciałbym zapytać innych użytkowników G3 Onyxów - czy ktoś ma problem z niewyskakującym ski-stoperem? |
Ja nie albo inaczej nie do końca. Ale ponieważ coś jest na rzeczy ze skitoperami to po kolei.
Skistopery do Łonyxów są w dwóch (trzech wersjach):
1. Z pierwszej serii - charakteryzują się litą płytą wchodzącą pod buta i srebrnym wichajstrem blokującym wiązanie w czasie chodzenia. Ten wichajster (i jest to jego główna cecha charakterystyczna) ma półkolistą górną część.
2. Chyba z okolic pierwszej serii (ja dostałem w styczniu pierwszego "oficjalnego" sezonu) które są takie jak 1 ale płyta pod butem jest z otworami.
3. Poprawione w których płyta jest taka jak w 2 ale "wichajster" jest czarny i jego góra ma kształt trójkąta /\. Z tego co się zorientowałem to również pręt bliższy wiązaniu jest czarny a i sprężyna wydaje się mocniejsza.
Wichajster z 1 i 2 powodował problemy: zdarzało się, że pręt w skistoperze nie trafiał na odpowiednie zbocze i w efekcie zatrzask zamiast się uchylać w trybie chodzenia ulegał naciskowi i wyginała się ośka lub wichajster. Nawiasem mówiąc wymagało to naprawdę silnego "pierdolnięcia" z buta - mi się dopiero w tym sezonie udało tak skistopa załatwić. W każdym razie ponieważ prowadziło to do problemów typu niezamykający się skistoper przy chodzeniu lub (podobno info ze strony jakiejś hamerykańskiej) firma przerobiła to na wersję "3" a i chyba była możliwość upgrade skistopa.
W każdym razie jakoś nie zaobserwowałem problemów z otwieraniem skistopera w boju ale może to wynikać z tego, że jeżdżę dość zachowawczo i rzadko glebuję. Natomaist kilka razy zauważyłem, że podczas przepięcia z chodzenia do zjazdu (robionego w ręce, po zdjęciu fok) ów mi został w pozycji do chodzenia. lekkie stuknięcie w narty g otowierało. Podobnie jak zdejmowałem narty to zdarzało się, że skistop zostawał w pozycji zamkniętej ale wtedy jak składałem narty razem to wystarczyło nimi "klapnąć" i się otwierał. Dotyczyło to wersji 1 i 2 (bo takie miałem do nart). Ponieważ w zeszłym tygodniu zgiąłem ośkę od "wichajstra" w jednych skistopach, a miałem w domu również skistop w wersji 3 tyle, że wąski to przełożyłem wąsy i tym samym mam niby wersję 3 teraz. Na razie nic nie zaobserwowałem, ale postaram się jeszcze dziś (chyba, że pójdę na sladówki) albo jutro poeksperymentować).
Wracając do pytania - Spec - jaki masz skistoper? Wichajster i wąs od strony wiązania są czarne czy srebrne? Podejrzewam, że masz wersję 3. Czy czymś był skistoper smarowany? jak się zachowuje na "sucho" tzn. czy po naciśnięciu się sam otwiera po zwolnieniu, czy jest tak samo po dłuższym przyciśnięciu?
ja obadam swoje też.
Kuba |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KubaR dnia Pon 19:57, 11 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pon 23:19, 11 Lut 2013 |
|
|
Spec |
domownik |
|
|
Dołączył: 13 Sie 2009 |
Posty: 177 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
KubaR - Dzięki za wyczerpującą odpowiedź!
Mam pełną górę, z 2 bocznymi otworami (coś jak wersja 2, z zalepioną dziurą z wersji 1), fotkę wrzucę jutro. Pręt bliższy wiązaniu jest faktycznie czarny zakładam więc, że mam wersję 3.
KubaR napisał: | Wichajster z 1 i 2 powodował problemy: zdarzało się, że pręt w skistoperze nie trafiał na odpowiednie zbocze i w efekcie zatrzask zamiast się uchylać w trybie chodzenia ulegał naciskowi i wyginała się ośka lub wichajster. |
Nie,to raczej nie ten przypadek.
KubaR napisał: | Natomaist kilka razy zauważyłem, że podczas przepięcia z chodzenia do zjazdu (robionego w ręce, po zdjęciu fok) ów mi został w pozycji do chodzenia. lekkie stuknięcie w narty g otowierało. Podobnie jak zdejmowałem narty to zdarzało się, że skistop zostawał w pozycji zamkniętej ale wtedy jak składałem narty razem to wystarczyło nimi "klapnąć" i się otwierał. Dotyczyło to wersji 1 i 2 (bo takie miałem do nart).
[…]
Na razie nic nie zaobserwowałem, ale postaram się jeszcze dziś (chyba, że pójdę na sladówki) albo jutro poeksperymentować).
|
O właśnie, ja po zjeździe i wypięciu buta mam skistopa zamkniętego. Lekkie dotknięcie, albo pstryczek palcem wystarczą by go podnieść, jak nacisnę ponownie to problem już nie występuje. Jeśli więc możesz coś takiego sprawdzić (zwłaszcza w Twojej wersji 3.) to czekam na relację.
KubaR napisał: | Wracając do pytania - Spec - jaki masz skistoper? Wichajster i wąs od strony wiązania są czarne czy srebrne? Podejrzewam, że masz wersję 3. Czy czymś był skistoper smarowany? jak się zachowuje na "sucho" tzn. czy po naciśnięciu się sam otwiera po zwolnieniu, czy jest tak samo po dłuższym przyciśnięciu?
|
Skistopera niczym nie smarowałem, na sucho otwiera się bez problemu, dłuższego przyciśnięcia nie próbowałem (i aktualnie nie spróbuję, bo nartami i wiązaniami opiekuje się p. Gątarski).
KubaR napisał: | ja obadam swoje też. |
Dzięki!
Michał
P.S. Kontaktowałem się już ze SnowSpirit, jutro będę dzwonił. Jak się dowiem czegoś ciekawego, to zaktualizuję posta.
;;edited
Jak zwykle kontakt świetny, problem jednak nie został naprawiony przez telefon Jadą do mnie nowe ski stopery, stare odsyłam. Od soboty będę testował w puchu. |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Spec dnia Wto 19:23, 12 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Wysłany: Wto 9:08, 26 Mar 2013 |
|
|
W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
pokor napisał: | W przypadku wymiany chyba nie ma znaczenia gdzie był kupiony przedmiot dystrybutor i tak go dostaje za free od producenta chyba, że Kanadyjczycy każą sobie za to płacić.
Byłem światkiem ostatnio kilku potknięć znanych producentów przede wszystkim sprzętu wspinowego i zgarniali buble z rynku jak i gdzie się tylko dało bez żadnych pytań paragonów itp.
DMM dawał jeszcze jakieś gratisy typu karabinek.
Przecież to nie jest piasek luzem tylko wyraźnie ich sprzęt. |
Z tym rozpoznawaniem sprzętu z wersji opisanej przeze mnie było śmiesznie, gdzieś powyżej był cytat z korespondencji między producentem a mną.
A tak ogólnie, każdy popełnia pomyłki, tylko jeśli to zagraża użytkownikowi, czyli ich klientowi, profesjonalnie to ogłasza i wymienia. Na stronie przedstawiciela na RP, marki nawet informacji o wadzie było brak. O bezpłatnej wymianie już nie wspominając.
Ot tak po prostu jedyny bezawaryjny wyrób na rynku.
Technicznie wyglądało to tak; Ja stwierdzałem wadliwy egzemplarz, zawiadamiałem przedstawiciela marki, On przysyłał kuriera na własny koszt, następnego dnia kurier dostarczał co trzeba. Ja od przedstawiciela otrzymywałem wynagrodzenie za wymianę. Proste? Działające? Można?
I według mnie po tym (klient za nic nie płacił) poznaje się MARKĘ. |
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W.G. dnia Wto 9:10, 26 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|