Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Sprzęt skiturowy -> Harszle czy ma to sens
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Harszle czy ma to sens
PostWysłany: Wto 11:28, 07 Mar 2006
manfred
rozmowny
 
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Podhale





Witam na nowej grupie. Mam pytanko do uzytkowników otóż ostatnio podchodziłem pod Próg na Litworowej Przechybie i powiem szczerze betonik był że hej. Dlatego zgodnie z kumplami doszlismy do wniosku, ze mając harszle nie robiłbym trawersów tracąć czas i siły tylko gnałbym do góry. Zastanawiam sie nad kupnem do Diamirów harszli tych składanych ale czy wogóle jest sens ich stosowania? Na 7 wyjśc tej zimy w Tatry tak naprawde 2 razy bym je potrzebował. Jakie macie uwagi co do tego gadzetu trzeba czy nie trzeba?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:35, 07 Mar 2006
Spiochu
domownik
 
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Łódź





Generalnie niektórzy uwazają że harszle są niezbędne ale ja osobiście jestem do nich uprzedzony. Źle mi sie w nich chodzi i wolę nie zakładać. Jeśli radzisz sobie bez nich to chyba szkoda tracić kasę.
Jeśli chodzi o trawersy to prawie zawsze się tak podchodzi niezależnie od warunków i posiadania harszli.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Harszle czy ma to sens
PostWysłany: Wto 13:58, 07 Mar 2006
kimawug
administrator
 
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 2018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Kraków





manfred napisał:
Zastanawiam sie nad kupnem do Diamirów harszli tych składanych ale czy wogóle jest sens ich stosowania? Na 7 wyjśc tej zimy w Tatry tak naprawde 2 razy bym je potrzebował. Jakie macie uwagi co do tego gadzetu trzeba czy nie trzeba?


Kilka moich skromnych uwag:
-trawersy trzeba robic, taki jest urok podchodzenia na nartach, i to takie aby dobrze podchodziło, ani zbyt strome ani zbyt płaskie
-gdy jest zbyt ciezko to po prostu sciagnać trza narty i juz, czasami nałozyć raki, nie ma co sie mocowac na sile
-ja mam taliowane narty a foki zwykle i czasami przy trawersach uciekaja mi narty, musze sie chyba zmotywowac i kupic sobie nowe taliowane foki, pokrywające całą nartę, jakie macie doświadczenia?
- mam noże do nowych wiązań DIAMIR (Express, Explore, Freeride). Nowa konstrukcja, umożliwia składanie i rozkładanie noży bez wypinania butów z wiązania. Udało mi się kupić nowe za 100 zł. Postanowilem nie wybierac sie w Tatry bez nich nawet jak użyję je tylko raz czy 2 w sezonie.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Harszle czy ma to sens
PostWysłany: Wto 15:03, 07 Mar 2006
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





manfred napisał:
Zastanawiam sie nad kupnem do Diamirów harszli tych składanych ale czy wogóle jest sens ich stosowania? Na 7 wyjśc tej zimy w Tatry tak naprawde 2 razy bym je potrzebował. Jakie macie uwagi co do tego gadzetu trzeba czy nie trzeba?


Harszle faktycznie się bardzo rzadko używa. W zeszlym sezonie na dwa tygodniowe wyjazdy w Alpy uzyłem dwa razy oba razy na odcinku 200 - 300 metrów. Alternatywą było zdjęcie nart ubranie raków i zasuwanie z buta. Raczej się skłaniam ku temu by mieć niż nie mieć. Znacznie częściej zdarzyło mi się ich uzywać na Babiej Górze.

kim napisał:

-ja mam taliowane narty a foki zwykle i czasami przy trawersach uciekaja mi narty, musze sie chyba zmotywowac i kupic sobie nowe taliowane foki, pokrywające całą nartę, jakie macie doświadczenia?


Przy prostej foce czasami uciekały mi foki w tył a i trwersy były uciążliwe. teraz mam taliowane i jest OK. Niestetty przy taliowanych nartach należy jeszcze bardziej niż przy prostych zwracać uwagę na prowadzenie ich płasko po śniegu. Co niestety na trawersach czasami wymgałoby dodatkowych zawiazów nad butem Smile

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:16, 07 Mar 2006
Gość
 





Witam
Z mojego skromnego doświadczenia w Tatrach wiem,
że raczej harszli nie użyję. Jak jest miękko to i tak na
nartach zakosami, a jak jest twardo mam wrażenie,
że wygodniej założyć raki i popylać prosto do góry.

Pozdrawiam.
PostWysłany: Wto 15:33, 07 Mar 2006
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





krzysiek fedak napisał:
Jak jest miękko to i tak na
nartach zakosami, a jak jest twardo mam wrażenie,
że wygodniej założyć raki i popylać prosto do góry.


Może masz rację. Polecam jednak rozważeniu sytuacje:
- wędrówka grzbietem z podejściami (jednak lepiej narty suwać mimo, że ze skróconym krokiem niż targać na plecach)
- noszenie nart przy wietrze

Pozdrówka,

Kuba

P.S.
Pierwszych harszli dorobiłem się po 10 latach chodzenia na turach. Więc może cos w tym jest, że konieczne nie są ale przydatne na pewno. Tak jak pisałem dwa razy je wiosną użyłem i w obu sytuacjach ci co mieli byli zadowoleni a Ci co nie mieli klęli w żywy kamień.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 15:47, 07 Mar 2006
Gość
 





KubaR napisał:

Może masz rację. Polecam jednak rozważeniu sytuacje:
- wędrówka grzbietem z podejściami (jednak lepiej narty suwać mimo, że ze skróconym krokiem niż targać na plecach)


Hmm, tak jak napisałem "z mojego skromnego doświadczenia" Wink .
Bardzo możliwe, że harszle nie są tak całkiem do bani Smile
tylko ja ich jeszcze nie "rozpracowałem".

Z tym grzbietem coś może być na rzeczy...

Nie jestem pewien czy to Józio już coś pisał o
ciągnięciu nart za sobą na cienkiej lince w takiej sytuacji
czy też M. Zaruski? Wink Swoją drogą nigdy się nie odważyłem
próbować tego patentu...

KubaR napisał:

- noszenie nart przy wietrze


Tak to już robi się ekstrim Smile

KubaR napisał:

Pierwszych harszli dorobiłem się po 10 latach chodzenia na turach. Więc może cos w tym jest, że konieczne nie są ale przydatne na pewno. Tak jak pisałem dwa razy je wiosną użyłem i w obu sytuacjach ci co mieli byli zadowoleni a Ci co nie mieli klęli w żywy kamień.


Przy mojej obecnej częstotliwości chodzenia, pewnie jakoś na razie wytrzymam bez Wink

Pozdrawiam
KF
PostWysłany: Wto 18:08, 07 Mar 2006
Gość
 





witam wszystkich Smile mam harszle takie same jak Kim i bez nich nie ruszam sie nigdzie-nawet w beskidy-nie waza wiele a moga okazac sie niezbedne.wiem ze jest to wydatek rzedu 180zl(wg cennika polarsportu) ale za to jednorazowy.szczerze polecam!
PostWysłany: Wto 18:09, 07 Mar 2006
Gość
 





ten post powyzej to ja tylko neizalogowany-witam wszystkich forumowiczow Smile
PostWysłany: Pią 21:20, 10 Mar 2006
Gość
 





W pojedynku raki kontra harszle ,stawiam zdecydowanie na te pierwsze !
PostWysłany: Sob 14:15, 03 Cze 2006
Krzych11
rozmowny
 
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kraków





Kim
Czy możesz mi coś więcej napisac o tych harszlach AXION (bo rozumiem że ich używasz) Przymierzałem sie do kupna ale jak narazie cena 179zł jest dla mnie zaporowa. (a Tobie jak udało sie je kupić za 100 zł??!!)
Bawiąc sie nimi w polarsporcie, zauważyłem, że do blokady noży w pozycji do podchodzenie służy taki mały ząbek, który po zablokowaniu za cholerę nie chce sie odczepić - jak sobie z tym radzisz przy mrozie -10 st, silnym wietrze i z językiem w kolanach po podejściu?? Smile
Interesuje mnie czy w tych harszlach zęby są na tyle długie zeby umożliwić podchodzenie na najwyżej podniesionej piętce?
Czy zainstalowane na stałe harszle nie ograniczają w jakiś sposób?
Jak wygląda manewr przełączania, można załączyć noże bez zdejmowania narty (bez wypinania buta)?
Masz je na stałe zamontowowane czy zakładzasz je tylko ja spodziewasz sie twardego śniegu?
No i ogólna opinia? Polecasz je?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 14:36, 03 Cze 2006
kimawug
administrator
 
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 2018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Kraków





[quote="Krzych11"]

Cytat:
a Tobie jak udało sie je kupić za 100 zł??!!


odkupiłem nowe i ani raz nie używane

Cytat:
Bawiąc sie nimi w polarsporcie, zauważyłem, że do blokady noży w pozycji do podchodzenie służy taki mały ząbek, który po zablokowaniu za cholerę nie chce sie odczepić - jak sobie z tym radzisz przy mrozie -10 st,

jeżeli przypuszczam, że będę ich używał to zakładam juz w schronisku, ale opuszczam dopiero gdy widzę, że się przydadzą, widziałem jak niektórzy idąc pod górę mają je non stop w pozycji 'on'; to jest oczywiście bezsens to wówczas nie masz ślizgu

Cytat:
Interesuje mnie czy w tych harszlach zęby są na tyle długie zeby umożliwić podchodzenie na najwyżej podniesionej piętce?


na najwyższej piętce niezbyt działają

Cytat:
Czy zainstalowane na stałe harszle nie ograniczają w jakiś sposób?


nie, jesli są podniesione

Cytat:
Jak wygląda manewr przełączania, można załączyć noże bez zdejmowania narty (bez wypinania buta)?


oczywiście, robię to na stojąco

Cytat:
Jaka ogolna opinia? Polecasz je?


ostatnim razem gdy byliśmy w Tatrach zapomniałem ich sobie wziąć i bardzo żałowałem bo wszyscy mieli i lepiej im się chodziło,

gdy wchodziłem na Dufora to bardzo mi sie przydały, gdzies mniej wiecej na 4 tys był stromy i oblodzony trawers, można to było tylko przejść z harszlami albo z rakami, ale w tej sytuacji sciągać narty i zakładać raki na 50 metrow to średnia przyjemność


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Harszle Axion
PostWysłany: Czw 7:41, 14 Gru 2006
linwoj
rozmowny
 
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy





Ostatnio nabyłem harszle Axion dla próby zamontowałem na wiązaniach i przełączyłem w pozycję ON (zaskoczył mały ząbek) kiedy chciałem przełączyć w pozycję OFF musiałem nieźle się namęczyć żeby to zrobić ( nie obyło się oczywiście bez śrubokręta) mam pytanie jak sobie radzicie z tym ustrojstwem nie w warunkach laboratoryjnych (czytaj w domu).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 23:53, 14 Gru 2006
coma
domownik
 
Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 78
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Warszawa





Ja to robię bez żadnego problemu w ten sposób:
- wkładam końcówkę kijka w otwór w bocznej części harszli (przy uniesionej pięcie)
- uderzam dłonią w kijek od góry - i już po wszystkim...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Harszle blee
PostWysłany: Nie 8:30, 29 Kwi 2007
Piotr Grzegorzek
rozkręcam się
 
Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Żywiec





Chodzę trzy lata i nigdy nie używałem. Nie lubię ich. W Dynafitach techach odciąłem nawet ten plastik do montowania harszli. Lepiej mocno isć z łapy na podejściu a jak już jest zbyt niebezpiecznie to ubrać raki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:12, 09 Maj 2007
ziemir
domownik
 
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: podhale





zdecydowanie wole miec noze niz nie miec pare ludzi na wycieczkach chcialo uzyc lecz albo zabocyli albo nie kupili jeszcze najczesciej pozniej daje komus kto chce sprobowac chyba ze nie pasuje im do wiazania pozdr


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zdecydowanie wole noze niz nic
PostWysłany: Pon 21:33, 26 Lis 2007
jamaha
domownik
 
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Żywiec





na wiosne dochodziliśmy do przełęczy , na dole miekko pod przełeczą coraz ciekawiej . moj kumpel mial harszle i nie mial problemu.
a ja poszedłem sobie trawersikiem w bok od szlaku na poczatku bylo jeszcze miekko , pozniej beton , nie miałem sie nawet jak obrocic , nogi mi sie tzesly w dól wolalem nie spogladac narty bylo ciezko zdjac a jak zdjołem to i tak sie stac nie dalo taka skorupa .nie mialem harszli ani rakow ,siedzialem 30 min chyba a do przełeczy bylo 40 m , to byl najwieszy blad dla mnie .początkujący


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: zdecydowanie wole noze niz nic
PostWysłany: Wto 19:30, 27 Lis 2007
manfred
rozmowny
 
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Podhale





jamaha napisał:
na wiosne dochodziliśmy do przełęczy , na dole miekko pod przełeczą coraz ciekawiej . moj kumpel mial harszle i nie mial problemu.
a ja poszedłem sobie trawersikiem w bok od szlaku na poczatku bylo jeszcze miekko , pozniej beton , nie miałem sie nawet jak obrocic , nogi mi sie tzesly w dól wolalem nie spogladac narty bylo ciezko zdjac a jak zdjołem to i tak sie stac nie dalo taka skorupa .nie mialem harszli ani rakow ,siedzialem 30 min chyba a do przełeczy bylo 40 m , to byl najwieszy blad dla mnie .początkujący



No albo raki albo harszle inaczej piękne odwroty albo ORIENT EXPRESS


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Harszle czy ma to sens
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Sprzęt skiturowy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin