Polski Klub SkiTurowy

TaBaKa · rozmowny

Na jakich nartach zjeżdżacie swoje zjazdy ,,na limesie"?

-Celuję w szerokość około 85-95mm pod butem, dość krótkie.
-Mają być na każdy śnieg poza puchem-przede wszystkim tatrzańskie żleby od marca do maja i wiosenne Alpy.
-Czy konstrukcja camber+lekki rocker z przodu to dobry wybór?
-Waga nie ma aż takiego znaczenia, priorytet pewności w zjeździe.

Trochę wątków na ten temat było, ale technologia cały czas się zmienia i zastanawiam się jakie modele są teraz najlepszymi do wiosennych i późnozimowych zjazdów w żlebach. Samemu jeździłem do tej pory zawsze na starych K2 backup- w tym sezonie zainwestowałem w narty na puch, a teraz chcę jeszcze kupić narty, które pozwolą mi ,,rozwinąć skrzydła" w trudniejszym terenie(zjazdy 3-kowe i trudniejsze).

Będę wdzięczny za podsunięcie jakichś konkretnych, sprawdzonych modeli.

regedarek · domownik

Mnie najlepiej było na nartach o parametrach Dynafit Nanga Parbat.

mdeja · domownik

Ja mam Kastle TX98 długa 168 przy wzroście 168, szerokość pod butem 98, twarda o bardzo dużej sztywności poprzecznej (sandwich, pełne ścianki boczne z ABS, 2 warstwy fiberglassa i 1 warstwa karbonu, rdzen drewno).,

Na lodzie dużo pewniejsza od Waybacka. Minus - inny, krótki i dość sztywny rocker. Przenoszą więcej strzałów na człowieka niż stosunkowo długi powder rocker z K2.
Można jechać szybko - ale w gotowości na strzały.
[link widoczny dla zalogowanych]

z plusów - bardzo solinda budowa i odporność śluzgu na uszkodzenia
Na wiosnę jechała tak https://youtu.be/Nqgw1P52g-Q

w zimie też daje rade. Nawet na wyciągu można włączyć agresora.

MarioJ · domownik

Nie jestem expertem od bardzo stromych żlebów, ale sam zabieram węższe narty na typowy skitour (jak kolega powyżej Nanga Parbat). Wg mnie to generalnie jest preferencja danej osoby co sobie wybierze. Wg mnie łatwiej skręca się lekką nartą 80 pod butem, niż cięższą 100-ką, co w wąskim żlebie ma znaczenie. Inna osoba stwierdzi że woli się pomęczyć na 95 ale mieć solidną dechę pod butem w czasie zjazdu.
Z moich doświadczeń dotychczasowych ja na przyszłość wybrałbym 80-85 pod butem, waga około 1200-1300g i długość 170 dla mojej sylwetki (70kg, 175cm), czyli coś ciut bardziej solidnego niż Nanga.

Chciałem przy okazji polecić relacje ze żlebów Piz Boe, tam można się przyjrzeć innym na jakim współcześnie sprzęcie to robią.
[link widoczny dla zalogowanych]

przemo_k · domownik

Ja mając do wyboru z mojej stajni K2 Wayback 88 (bez rockera) a startową nartę Hagan X-Race na stromy i twardy śnieg wziąłbym wąskiego Hagana. Może nowsze Waybacki lepiej trzymają, ale moje nadają się tylko na miękkie śniegi. Z tego też powodu planuję zakup lekkiej narty o szerokości 74-76 mm pod butem na trudniejsze zjazdy w Tatrach albo Alpach. Co kto lubi, ale weź po uwagę, że na podejściu szeroka foka, jeszcze po złapaniu wody raz, że jest cięższa dwa stawia większy opór, czyli szybciej się zmęczysz. Wydaje mi się, że narciarstwo i sprzęt na tyle się rozwinęły i wyspecjalizowały, że trudno jest mieć uniwersalną nartę do wszystkiego. Ale może się mylę, nie jeżdżę na testy desek, może jest jakiś model co poradzi sobie w każdym terenie i każdych warunkach.

pokor · administrator

na relacji widać Dynastary serii Cham czyli rozwinięcie starej "Legendy" .
A moim skromnym zdaniem to powinna to być narta szeroko rozumianego środka. A że jazda w dość specyficznych warunkach to raczej ciężko coś konkretnie polecić. Raczej rider wjeżdżający w taki teren sam powinien objeździć kilka modeli i już powinien wiedzieć co dla niego będzie dobre.