kwieto |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 13 Sty 2009 |
Posty: 66 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
|
tybero napisał: | a czy to bedzie mialo Hi mountain napisane czy BD, dla mnie ma istotne znaczenie, (...) w przypadku tej drugiej, ktos to najpierw projektuje (bazujac na wieloletnim doswiadczeniu), testuje, zleca wykonanie i wypuszcza na rynek jesli towar jest dobry.... |
To są bardziej pobożne życzenia niż realia.
W tej chwili cykl życia produktu jest tak krótki, że w wielu przypadkach klienci robią częściowo za "beta testerów", i dotyczy to również sprzętu turystycznego, niestety.
W moim przypadku "strzeliły" zaczepy STS, czyli właśnie Black Diamond. I to na trasie, na której nie miało być prawa dużych obciążeń. Potrzaskał zarówno "szczurzy ogonek" (co byłoby do przeżycia), jak i przednia klamra, wykonana ze stalowej linki wpuszczonej w metalowe rurki. Właśnie łączenie linki z rurką okazało się najsłabszym elementem.
Jak się potem przyglądałem wykonaniu tego ustrojstwa, to jest to niedoróbka konstrukcyjna - rurka w tym miejscu nie ma żadnych wyraźnych śladów zaciskania, to raz. Dwa to kwestia tego, że linka była wpuszczona w rurkę może na pół centymetra, a to jest IMO zdecydowanie zbyt mało, żeby rozwiązanie uznać za "pancerne".
Kolejną kwestią jest to, że metalowe rurki łączące linkę w STS umieszczone są akurat tam, gdzie są najmniej potrzebne (czyli na prostych odcinkach pod i nad ślizgiem). Za to w miejscu, gdzie linka zagina się i jest narażona na przecieranie się o krawędź ślizgu, jest zabezpieczona tylko i wyłącznie miękkim gumowym wężykiem...
Lepsze są Adjustable Tip Loops (widać że producent wyciągnął wnioski i tym razem zabezpieczył linkę w newralgicznych miejscach metalowymi, łukowato wygiętymi kawałkami stalowej rurki), aczkolwiek i tu nie podoba mi się sposób zakończenia linki (kuleczki zagniecione na jej końcówkach - co będzie, jeśli któraś z nich "puści"?). Ale przynajmniej można to w razie problemów tymczasowo naprawić za pomocą byle mocniejszego sznurka; w przypadku STS'ów zostałby on natychmiast przecięty przez krawędź narty (próbowałem, bo jakoś trzeba było iść dalej z uszkodzoną foką).
A wystarczyłoby, gdyby BD zastosował patent zarazem banalnie prosty jak i mniej zawodny, taki jak widać np. tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Pewnie pojawi się w kolejnym modelu zaczepów, który dopiero będzie można uznać za wersję już nie "beta" :/
Dla porządku dodam, że same foki sobie chwalę, podobnie jak kije BD ( Contour)
Wniosek: nie wszystko świetne co renomowanej firmy (w tym przypadku: BD) |
|