tybero |
domownik |
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010 |
Posty: 328 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
|
Skąd: Brenna |
|
|
|
|
|
|
czekan.
kilka lekkich czekanow mialem w rece.
chyba najbardziej solidnie wygladal petzl snowracer.
zapewne snowalker tez jest niezly.
w kazdym razie nie oszczedzal bym tu, bo czesc z tych lekkich czekanow jet stworzona na zawody czy podobne zastosowanie, czyli glownie po to zeby byl, a nie zeby dzialal dlugo i skutecznie.
raki.
tak, camp xlc390 jak najbardziej.
chyba najlzejsze z 12 zebnych, a 10cio bym nie bral, bo jednak czasami brakuje tych 2 zebow.
sa dosc dobrze zrobione, trwale, aczkolwiek przy chodzeniu po skale sie zuzywaja, jak to aluminium.
ale na sniegu i lodzie robia dobrze.
uprzaz.
zaleznie od tego co chcesz w niej robic.
jesli tylko zabezpiecznie przed ewentualnym lotem, holowanie partnera, maly zjazd to jak najbardziej camp alp95 wystarczy - ma atest UIAA, czyli wytrzyma spory lot.
natomiast wygody po tych tasiemkach nie ma sie co spodziewac, wiec dluzsze wiszenie, asekuracja to nie ten zakres, choc sa tacy co to wytrzymaja
jesli by miala byc ubierana na czas konkretnego zajscia, to poszedl bym w cos co ma rozpinane petle udowe.
mam uprzaz mammut baffin - rozpinana na wszystkie mozliwe sposoby i to jeszcze ma jakies "szybkie" klamry, co przeklada sie na jakies 5s zeby ja ubrac - rewelacja.
lopata.
ma ratowac zycie, wiec nie szedl bym w plastiki.
sam uzywam mammut alugator light - stosunkowo lekka, ale za to pewna, przetestowana. |
|