Sheep |
domownik |
|
|
Dołączył: 29 Paź 2008 |
Posty: 443 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy
|
Skąd: Warszawa |
|
|
|
|
|
|
Amber napisał: | Dokladnie 1121 mnpm czyli w pionie a nie w poziomie oczywiscie ))
ponizej wklejam mapke abys mial czytelny obraz na jakie gory potrzeba mi nart.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Ooo, czyżby Kvaloya? Płonę z zadrości
Amber, widzę że koledzy już by Cię na rockery i 90 mm pod butem wsadzali (takie tryndy obecnie ), ale mię się skromnie widzi, że Ty potrzebujesz najzwyklejszej w świecie uniwersalnej narty z segmentu turowego (może ktoś podpowie jak to się nazywa obecnie - allround/freetur czy 50/50 )
I w razie czego, to spokojnie może to być również "tylko" 78-80 mm pod butem, albowiem taka narta może dać jak najbardziej super-przyjemność ze zjazdu, a na podejściu i ogólnie w zmiennych warunkach jakie spotyka się w górach na turach, będzie bardziej stosowna niż szerokie zrockerowane deski, tym bardziej jeśli preferujesz spokojne zjazdy, a nie freeridowe szaleństwa. Narty FR z rockerem itp. cudami są najodpowiedniejsze w puchu i miękkich śniegach, a w górach to niestety różnie z tym bywa. A i podejście 1100 m to już niczego sobie przewyższenie i kolana kiedyś podziękują za umiar Na wszystkim się oczywiście wszystko da, ale ważne jest chyba wcelowanie konkretnie we własne potrzeby.
Co do nazw to nie jestem na czasie z najnowszymi modelami, ale chyba najważniejsze jest aby była to narta właśnie z w/w "umiarkowanej" grupy, a już konkretny model czy firma to rzecz drugorzędna. Te Mt czy Ms Baker o których pisałaś o ile pamiętam kiedyś tutaj chwalono, podobnie jak K2 Shuksan, Dynafit 7Summits, itp. modele.
Długość - IMO okołowzrostowa, tym bardziej jeśli już parę latek jeździsz. Model nie musi być "damski" i na to bym akurat patrzyła w ostatniej kolejności. |
|