siker |
domownik |
|
|
Dołączył: 20 Mar 2011 |
Posty: 254 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Skąd: Pieniny |
|
|
|
|
|
|
Witam
Chwilę minęło od rozpoczęcia tematu, ale wczoraj zrobiłem 20km w nowych butach. Jeszcze nie wygrzane. Przy pierwszym wyjściu wyściskały nogę, ale przy drugim się zastanawiałem czy nie za duże są (cisły dalej, ale po wygrzaniu się pewnie zmniejszą). Ale przejdę do sedna:)
Wybrałem F1. Byłem w Dolnym Kubinie przymierzyłem wszystko co mieli. Ogólnie wrażenia takie że żaden dynafit mi nie podszedł (pod względem dopasowania do stopy). Z wagi około 1200, F1 była najwygodniejsza i sprawia wrażenie najbardziej ergonomicznej (choć może subiektywna odczucie).
Z lekkich butów najbardziej spasowały mi syborgi. Po dwóch tygodniach zastanawiania doszedłem do wniosku że nie ścigam się i nie wykorzystam możliwości całkiem lekkich butów a stopy mi marzną.
Wrażenia z F1: pierwsze wrażenie mam takie że trzymają tak samo albo lepiej od paro letnich maestrali. Cholewka wychyla się dużo lepiej do tyłu, co przy schodzeniu robi różnicę. Próbowałem już zbiegać i podbiegać, da się Maestrale pójdą w kąt pewnie, bo na razie same pozytywy o F1 mogę pisać.
Jeszcze nie wczytywałem się w instrukcje, rzuciło mi się w oczy jedno ostrzeżenie. Producent zaleca używanie raków pod buty turowe, standardowe mogą kolidować z wychylającą się cholewką (nie sprawdzałem jak jest w praktyce). |
|