pixpl |
rozkręcam się |
|
|
Dołączył: 17 Sty 2021 |
Posty: 5 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć, chciałem się trochę podłączyć pod wątek butów scarpa thrill przedkładałem inne wątki i nie znalazłem odpowiedzi.
Dojrzałem do zmiany butów do tej pory używałem przedpotopowych Dachsteinów służył mi dzielnie chodź pewnie nie wpływały pozytywny na progres mojej techniki jazdy, ale do chodzenia były świetne. (wg zasady chwalisz co masz).
Skusiłem się na zakup używanych Thrilli przymierzałem wg "świętej zasady" wydawało się wszystko ok. poszedłem w góry i tu klops zmasakrowały mi dolną część piszczeli (ból w kości) kiedyś to nazywano turgulą. Zrobiłem 2 podejście po tygodniu ból podobny a że nie jestem masochistą to zawróciłem z trasy Czy ktoś z was spotkał się z podobnym doświadczeniem co ja, czy można coś z tym zrobić, czy to wina buta, botka który na języku ma plastikową osłonę przez co noga poci się strasznie? Zacząłem zastanawiać się czy może ten but jest za sztywny dla mnie w porównaniu do dachsteinów wydaje się dłuższy itp. A może coś źle odpinam podczas podchodzenia. Coś czuję że w tym sezonie znów wrócę do starych butów. Zaczynam zastanawiać się nad innymi butami czy może tlt będą bardziej ruchome. Proszę o podpowiedzi.
A może lepiej poszukać wypożyczalni i popróbować na trasie kilka butów, może ktoś zna takie miejsce w Karkonoszach po polskiej i czeskiej stronie? |
|