Konik |
domownik |
|
|
Dołączył: 30 Wrz 2006 |
Posty: 862 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Te narty są sklepowo dość drogie. Kiedyś (za taniej waluty) pytałem w Agalu i wyszło, że starsze modele były po ca. 900 zł, nowsze po 1100-1200 zł, a teraz pewnie będą droższe. Chili nowe chodzą po ca. 100 e, foki w tym sezonie podrożały bardzo...
Dla mnie taki lekko używany zestaw wart jest ca. 800 zł (bez butów), ale kto tam wie, ile sobie sprzedający wymyślił minimalną, a ile ktoś będzie skłonny zapłacić.
To bardzo fajny zestaw, wymieniłbym tylko zapiętek na G3 Tour throw, bo Chili wcale miękkie nie jest. No, i rozmiar sprawdź, czy zakres kabla będzie pasował do Twoich butów.
Możesz się też zastanowić nad rozwiązaniem innym niż S-boundy. Kupujesz narty pasujące Ci geometrią i sztywnością (jakieś turowe) i rzeźbisz łuskę. Będzie gorsza, ale narty będą lepsze. Tracisz tylko na jakości łuski, bo te szerokie modele S-boundów mają charakterystykę zjazdową (bez komory odbiciowej, więc i tak łuska szoruje). S-boundy są niestety rozmiarowane kompaktowo i generalnie dość długie. Turówki można dobrać krótsze, i ciut szersze, o lepszych parametrach wagowych i zjazdowych. |
|