W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Proszę, jeśli ewentualnie nie wiadomo o czym ja mówię.
Wszystko jest fajnie, do momentu poszukiwania sponsora za swoje decyzje, które nagle mogą okazać się decyzjami wszystkich innych, którzy mieli z takim lub innym patentem kontakt, tylko nie głównego zainteresowanego. Niestety jak widać takie sytuacje mają miejsce tylko Wam wygodnie jest tego nie brać pod uwagę, (zwłaszcza jak za reklamę ewentualnie ktoś płaci.)
[link widoczny dla zalogowanych]
Żeby było jasno i bez niedomówień to oficjalna wersja producentów.
[link widoczny dla zalogowanych] Podkreślone. I właśnie w tym kontekście proszę prześledzić temat tamtejszych "niektórych speców i ekspertów forumowych" Każdy producent w swojej instrukcji twierdzi że z kontuzją kolana nie chce mieć nic wspólnego i nie bierze za takową żadnej odpowiedzialności a spece swoje, serwis analogicznie nie bierze odpowiedzialności za takie kontuzje ( nie ma na razie takiego wiązania które zabezpiecza kolano przed kontuzją ) taka mała analogia do tutejszej sytuacji. Im mnie kto wie tym więcej piany toczy.
[link widoczny dla zalogowanych] Tu szczególnie polecam zapoznanie się z racjami człowieka rpas, daje to znakomity przykład tego przed czym przestrzegam, nie tylko Wy czerpiecie z forumowych zasobów ale i serwisy! Bardzo duża wiedza po różnych naradach i konsultacjach tylko po faktach, nie przed, jak zwykle zresztą. I oczywiście wszyscy winni do w koło tylko nie zleceniodawca który najprawdopodobniej nisko-budżetowo sprawę załatwiał. I najprawdopodobniej podjął decyzję że patent właśnie jest dla niego
A tu zdziwiony i rozżalony niedoszły mój klient którego wiązań o wartości 50 - 100 pln za naprawę których nie miałem ochoty ani brać pieniędzy ani odpowiedzialności.
[link widoczny dla zalogowanych]
To są śmieszne wagowo przypadki, znacznie mniej przyjemnie bywa przy ciężkich urazach, gdzie rodziny i prawnicy, szukają wszędzie sponsorów ich działań, dożywotniego zabezpieczenia klienta wraz z kosztami leczenia i rehabilitacji i utraconych zarobkach nie zapominając. I bardzo śmiesznie może być, jak przed prorokiem zacytuje ktoś domniemanie że, coś ma atest, bo kolega na forum tak napisał, bo mu się wydawało że wie.
Cytat: | Co do atestów to jest to produkt amerykański, a tam restrykcje i konsekwencje są o wiele bardziej przykre niż w Europie dlatego producenci na pewno o nie zadbali. Cena jest jeszcze nieznana. |
Teksty takie jak powstały na wstępie tego wątku są ewidentnym zagrożeniem dla każdej ze stron. A ponieważ prowadzę warsztat to sposób interpretacji słowa pisanego z forów mam praktycznie na codzień.
Na tym forum przedstawiłem się z imienia, nazwiska, tego czym się od lat zajmuję i jak widać stale mam do czynienia z "wysokiej klasy specami" którzy bardzo pragną mnie uświadamiać jak jest czy też jak być powinno.
Nie chce mi się szukać dalej takich przypadków (do poczytania, ile jest takich o których wiedzą tylko zainteresowane strony?) w każdym sezonie bywa ich kilka, a zdecydowanie drożej i "zabawniej" jest, gdy obywatel starej unii jest poszkodowany.
I jak widać chyba z sandałami i skarpetkami, zafiksowaniem i innymi Twoimi Wincenty dogłębnymi analizami nie bardzo idące w parze.
A tak zupełnie już na koniec mały cytat.
Cytat: | Skoro ktos mowi, ze proponowane rozwiazanie jest dla niego ciekawe i odpowiada jego potrzebom to dlaczego usilnie probujesz wmowic, ze tak nie jest? |
A możesz wskazać w którym miejscu stwierdzam że to lub inne rozwiązanie nie jest dla kogoś do użytku, lub dla kogoś ciekawe? Moze najzwyczajniej źle sformułowałem lub nie mogę doszukać.? A jeśli jednak nie znajdziesz to staraj się wysławiać tylko za siebie i nie wsadzaj w moje usta słów których nigdy nie wypowiedziałem.
Jeśli jest kłopot z otwarciem podlinkowanych tekstów to proszę o sygnał przeniosę co trzeba.
A tak zupełnie na marginesie pnk, jest miedzy nami jeszcze taka mała subtelna, aczkolwiek dla wprawnego czytelnika, odbiorcy, zauważalna różnica, nawet ty (reszty speców nie będę wymieniał) piszesz co chcesz, swobodnie i nic się nie dzieje, (nawet na sprostowanie czy przeproszenie za ewentualne wprowadzenie w błąd cie nie stać) a ja za to co napiszę odpowiadam, lub mogę odpowiadać i najczęściej potrafię zrobić, czy też muszę zrobić. Jak widać po liczniku ponad 1600 odwiedzin, temat jest dosyć interesujący. Jeśli klimat ponoć zakłócany przeze mnie tego forum cię męczy, czemu tego i innych wspaniałych wynalazków-nowości nie przedyskutowujesz u siebie, lub na innych znanych i często w wiadomych celach odwiedzanych przez ciebie forach ??? Możesz być spokojny na pewno się nie będę nigdzie więcej na tematy tu obrobione wypowiadał, a może przy okazji zrobisz przysługę tym których znasz i już tu nie zaglądają , bo moje wypowiedzi ponoć ich odrzucają (lub co bardziej prawdopodobne brak Im rzeczowych argumentów w polemice) chętnie przeczytam. |
|